Samsung Galaxy S23

Samsung Galaxy S23 – jakie zdjęcia robi? Oto jak wypada aparat w praktyce

6 minut czytania
Komentarze

Samsung zaprezentował najnowszą odsłonę swojej flagowej serii Galaxy S23 — trzy smartfony dostosowane do potrzeb różnych grup użytkowników. Podstawowym modelem jest Samsung Galaxy S23, telefon kompaktowy, z 6,1-calowym ekranem, z najnowszym, podkręconym procesorem Qualcomma. Większą wersją, z 6,6-calowym wyświetlaczem, nieco większą baterią i większą liczbą gigabajtów pamięci jest model Galaxy S23+.

Obydwa mają ten sam zestaw aparatów: 50-megapikselowy aparat główny z Dual Pixel AF i OIS oraz obiektywem o jasności f/1.8, 12-megapikselowy aparat ultraszerokokątny z FF oraz obiektywem f/2.2, a także 10-megapikselowy aparat z teleobiektywem pozwalającym na 3-krotny zoom, z OIS, PDAF i przysłoną f/2.4. W żadnym wypadku nie jest to słaby zestaw, ale prezentuje się dość skromnie w porównaniu do tego, co oferuje największy i najmocniejszy przedstawiciel serii — Samsung Galaxy S23 Ultra.

Samsung Galaxy S23 – tak prezentuje się sam telefon

Najważniejszym wyróżnikiem modelu Galaxy S23 Ultra jest zestaw aparatów, zapewniających najlepszą jakość w klasie premium — niezależnie od fotografowanego obiektu, lokalizacji czy pory dnia. Główna jednostka została wyposażona w 200 MP sensor — to znaczący skok wobec aparatu 108 MP w Galaxy S22 Ultra. Zapewnia nie tylko znakomitą rozdzielczość, ale i świetny poziom detali za sprawą ulepszonego autofocusa i technologii Super Quad Pixel.

Oprócz potężnego aparatu głównego jest tu też aparat utraszerokokątny (12 MP) oraz dwa 10-megapikselowe aparaty z 3-krotnym i 10-krotnym zoomem. Piąte „oko” widoczne na tylnym panelu to laserowy AF.

Co jeszcze ma do zaoferowania najmocniejszy z premierowych flagowców? Przede wszystkim ulepszono tu fotografię nocną za sprawą 200 MP aparatu, a którym 16 pikseli łączonych jest w jeden, aby zyskać jaśniejsze, bardziej szczegółowe ujęcie nawet podczas najciemniejszej nocy. Aparat do selfików ma zapewnić nie tylko świetne zdjęcia z ręki oraz dokładniejszy efekt bokeh — koniec z rozmazywaniem włosów, okularów i innych elementów, z którymi do tej pory smartfony radziły sobie znacznie słabiej. Wszystko za sprawą wsparcia sztucznej inteligencji: Dual Pixel AF, AI Object-aware Engine oraz AI Stereo Depth.

Nie pominięto kwestii wideo — Samsung podkreśla tu najmocniej poprawioną stabilizację wideo (Adaptive VDIS), skuteczniejszą redukcję szumów (AI Object-aware engine) oraz 2-krotnie większy kąt korekcji OIS w porównaniu z S22 Ultra. Jest też wsparcie dla zewnętrznych aplikacji: Instagram, Snapchat i TikTok. Dla fanów astrofotografii przygotowano tryb Astro Hyperlapse, w którym z pomocą statywu można zarejestrować ruch gwiazd, a osobom, które wymagają najwyższej dostępnej jakości nagrywania, z pewnością spodoba się fakt, że Galaxy S23 Ultra może nagrywać wideo w 8K przy 30 klatkach na sekundę.

Rozdzielczość 200 MP pozwala na rejestrowanie ujęć, z których kadrowanie i wydobycie szczegółów nie będzie problemem. Skuteczniejsze są też algorytmy podczas fotografowania w trudniejszych warunkach, na przykład podświetleń, z głównym źródłem światła na zdjęciu za fotografowanym obiektem. Jest to spore wyzwanie dla smartfonowych aparatów w zakresie ekspozycji i kompozycji, Galaxy S23 Ultra ma jednak radzić sobie z jasnymi i ciemnymi obszarami, wydobywając odpowiedni poziom detali — to Super HDR Detail Enhancer (50 MP).

Producent zwraca też uwagę na aplikację Expert RAW, dzięki której użytkownicy mają możliwość profesjonalnego obrabiania zdjęć. W smartfonach Galaxy S22 było to realizowane w trybie 12 MP, natomiast w serii Galaxy S23 aplikacja może być używana do zdjęć wykonywanych w trybie 50 MP. Co więcej, dotyczy to zarówno zdjęć z tylnego, jak i frontowego aparatu.

Zobacz także: Samsung Galaxy S23, S23+ i S23 Ultra – oto różnice

Nie zabrakło też ulepszeń związanych z Galerią zdjęć — pojawiły się ulepszone opcje związane z poprawianiem jasności czy kolorów na zdjęciach z podświetleniem, ale zwrócono też uwagę na nieśmiertelne GIF-y, które również można edytować, zwiększać rozdzielczość i poprawiać ich jakość.

Tyle dowiedzieć można się z informacji, którymi podzielił się producent. Niezaprzeczalnie jest się tu czym chwalić, a jak wygląda to w praktyce?

Samsung Galaxy S23 – oto jakie zdjęcia robi

Miałam w rękach Galaxy S23 Ultra i mogę z czystym sumieniem przyznać, że jest to imponujące urządzenie z aparatami, w których tkwi olbrzymi potencjał. Takie przynajmniej były moje pierwsze wrażenia, bo chwila spędzona z najnowszym flagowcem była zbyt krótka, by można było pokusić się o ocenę. Tym bardziej że aparatów nie można było przetestować w różnych warunkach. Niemniej na pewno będzie to świetny model dla osób, które nie bazują wyłącznie na trybie automatycznym, ale lubią mieć kontrolę nad ustawieniami kadru.

Zobacz też: Samsung Galaxy S23, Galaxy S23+, Galaxy S23 Ultra — gdzie kupić najtaniej?

Z poziomu głównego ekranu aplikacji aparatu mamy dostęp do licznych funkcji, które na szybko pozwolą zmienić ustawienia oraz wykorzystywany aparat. Tak prezentują się efekty pracy poszczególnych aparatów: ultraszerokokątnego (0,6x), głównego (1x) oraz dwóch aparatów z zoomem (3x, 10x):

Świetnie sprawdza się też tryb portretowy, który świetnie uwypukla fotografowaną postać. Algorytmy rozjaśniają twarz i świetnie rozmazuje tło — choć oczywiście wymaga to bardziej zagłębionej analizy na rzeczywistym człowieku, a nie woskowym popiersiu. Niemniej tak prezentuje się porównanie zdjęć w trybie standardowym i portretowym:

Uniwersalny charakter aparatów objawia się też w możliwości korzystania z zoomu. Galaxy S23 Ultra ma dwa aparaty z teleobiektywem. Jeden pozwala na 3-krotne, a drugi na 10-krotne przybliżenie. Oto kilka zdjęć z zastosowaniem 10-krotnego zoomu:

A tu jeszcze kilka zdjęć wykonanych przy pomocy Galaxy S23 Ultra:

Aparat w Samsung Galaxy S23 – wnioski

Na podstawie tych kilku zdjęć nie da się oczywiście ocenić, czy Samsung Galaxy S23 Ultra jest smartfonem, który zdeklasuje konkurencję w kwestii fotografii. Sama mam potężny niedosyt związany ze zbyt krótkim kontaktem z Galaxy S23 Ultra. Zdecydowanie przygarnęłabym go na dłużej i sprawdziła, jak sobie radzi w różnych warunkach, jakich dostarcza selfików, jak sprawuje się w nocy i jak nagrywa — ale nawet te kilka zdjęć, które nim zrobiłam, pokazuje, jak duży jest potencjał fotograficzny najnowszego i najmocniejszego flagowca z serii Galaxy S23.

Motyw