O tym, że Google zbiera mnóstwo informacji o użytkownikach, mówi się od dawna. Jeśli do tej pory nie robiło to na was specjalnego wrażenia, to za kilka minut się to zmieni. Gdy zobaczycie, jak konkretnymi danymi na wasz temat dysponuje internetowy gigant, możecie być w szoku.
Co wie o nas Google i skąd pozyskuje te informacje?
Jeśli myśleliście, że wiedza Google na wasz temat ogranicza się do wyszukiwanych fraz w wyszukiwarce oraz używanych aplikacji połączonych z kontem giganta z Mountain View, to byliście w błędzie. Google może wiedzieć m.in. ile macie lat, jakie znacie języki, czy jesteście w związku, czy macie dzieci, jakie macie wykształcenie, w jakiej branży pracujecie oraz czy jesteście właścicielami nieruchomości, w której mieszkacie. Jak to możliwe i po co firmie tak precyzyjne informacje na nasz temat?
Twoja aktywność w witrynach i aplikacjach Google umożliwia nam ustalenie, które kategorie są dla Ciebie najważniejsze, a potem wyświetlanie Ci reklam przeznaczonych dla osób z tych kategorii. Nasze ustalenia są czasami nieprawidłowe, dlatego możesz aktualizować i wyłączać dowolne kategorie. Załóżmy, że używasz wyszukiwarki Google, aby znaleźć pieluchy dla dziecka. Na podstawie tej informacji Google może założyć, że interesują Cię też inne produkty przeznaczone dla osób z kategorii „Rodzice małych dzieci”.
– czytamy na stronie Google.
W przypadku niektórych użytkowników Google ma też informacje o ich zakupach i rezerwacjach oraz listę wszystkich odwiedzonych lokalizacji wraz z dokładnymi datami i punktami na mapie. Oczywiście wiedza internetowego giganta jest ograniczona naszą aktywnością w sieci i czasami firma ma o nas mylne pojęcie w niektórych kwestiach. W praktyce jednak możemy nie zdawać sobie sprawy, jak wiele informacji na nasz temat zdradza aktywność z konta Google. Nawet jeśli w pewnych aspektach nie podaliśmy firmie na tacy danych na swój temat, to mogła one je wydedukować.
Jak sprawdzić dane, którymi dysponuje Google na nasz temat?
Sprawdzenie informacji na swój temat powinniśmy rozpocząć od odwiedzenia swojego konta Google. Kolejny krok to przejście do zakładki Dane i prywatność. Co dalej?
- Klikając Oś czasu Map, zobaczymy mapę z zaznaczonymi lokalizacjami, które odwiedziliśmy na przestrzeni lat. Możemy również wyświetlić listę wszystkich odwiedzonych miejsc ułożonych pod względem częstotliwości wizyt.
- Klikając opcję Treści zapisane w usługach Google (moduł Aplikacje i usługi) wyświetlimy swoje aktywności w usługach internetowego giganta, np. komentarze publikowane na YouTube, aplikacje pobrane z Google Play, notatki utworzone w usłudze Keep itd.
Tego typu możliwości jest jeszcze kilka – najlepiej samemu zapoznać się z opcjami dostępnymi w zakładce Data i prywatność. Chcąc sprawdzić, co wie o nas Google, na pewno trzeba kliknąć Moje centrum reklam. Tam pod nagłówkiem Kategorie używane do wyświetlania Ci reklam zobaczymy, jakie wyobrażenie na nasz temat ma internetowy gigant. Chodzi m.in. o informacje o wykształceniu, pracodawcy oraz związkach.
Oprócz tego można odwiedzić witrynę myactivity.google.com. Tam widoczna jest cała aktywność w usługach Google, m.in. wyszukiwania w sklepie z aplikacjami oraz zapytania z wyszukiwarki.
Czy można wyłączyć śledzenie nas przez Google?
Mnogość danych zbieranych przez Google nie każdemu musi się podobać. Pojawia się więc pytanie, czy da się coś zrobić, by internetowy gigant przestał nas śledzić, a przynajmniej zbierał mniej informacji i nie wyświetlał reklam opartych na tych danych.
- W centrum reklam można całkowicie wyłączyć spersonalizowane reklamy. Da się również wyłączyć profilowanie reklam na podstawie wybranych informacji, tak, by np. Google dobierając reklamy, nie brało pod uwagę naszego wykształcenia lub miejsca pracy.
- Na stronie myactivity.google.com możemy usunąć zapisane aktywności z ostatniej godziny, dnia lub innego okresu.
- Również na stronie myactivity.google.com znajduje się panel do zarządzania aktywnością. Za jego pomocą możemy np. wyłączyć zapisywanie naszej lokalizacji w mapach.
Jeśli przeraża was to, jak wiele wie o was Google, możecie… skorygować posiadane przez niego dane. W centrum reklam istnieje możliwość zmiany domyślnych ustawień przygotowanych przez internetowego giganta. Da się zatem np. zaznaczyć, że nie mamy dzieci lub partnera, nawet jeśli rzeczywistość jest inna. Wtedy po prostu będą nam się wyświetlały inne reklamy, a to, czy Google domyśla się, że jest wprowadzane w błąd, wie już tylko sama firma.
zdjęcie główne: Kai Wenzel/Unsplash