Firma Reach CPA pozwoliła pracować zdalnie na stanowisku księgowej pewnej kobiecie. Pracodawca odkrył jednak, że zatrudniona osoba wykonuje na służbowym sprzęcie zadania niezwiązane z jej aktywnością zawodową. Kobieta została bez pracy i w dodatku musi zapłacić byłemu pracodawcy.
Miała pracować zdalnie. Teraz nie pracuje i musi zapłacić
Księgowa pracowała na laptopie, na którym zainstalowano oprogramowanie monitorujące aktywność. Firma Reach CPA twierdziła, że zatrudniona kobieta marnuje jej czas i rozwiązała z nią umowę. Księgowa zażądała 5000 dolarów odszkodowania za bezprawne zwolnienie i pozwała byłego pracodawcę.
W sądzie firma Reach CPA wykazała jednak, że zbierała informacje o działaniach pracowników za pomocą oprogramowania TimeCamp. Pracodawca był w stanie udowodnić, że księgowa przez ponad 50 godzin zajmowała się czynnościami niezwiązanymi z jej pracą. Kobieta próbowała się bronić, twierdząc, że drukowała dokumenty i dlatego oprogramowanie nie zarejestrowało jej aktywności. Okazało się jednak, że program zainstalowany na laptopie monitorował także funkcjonowanie drukarki i nie wykrył żadnego drukowania.
Księgowa nie dość, że nie uzyskała odszkodowania i została bez pracy, to jeszcze ma zapłacić byłemu pracodawcy blisko 2500 dolarów w formie zwrotu wynagrodzenia. Oprogramowanie monitorujące pracę pozwala weryfikować firmom, czym zajmują się ich pracownicy, jednak takie rozwiązanie budzi duże kontrowersje. Zdaniem niektórych organizacji non-profit i związków zawodowych jest to przejaw szpiegostwa, do którego nie powinno dochodzić.
Czytaj także: W sieci furorę robi wtyczka USB udająca, że pracujesz zdalnie. Pokazuję, jak zrobić to samo, ale bez płacenia
W Polsce pracodawcy mogą monitorować działania pracowników na służbowym sprzęcie. Nie mają w tej kwestii jednak całkowitej dowolności. Muszą poinformować pracowników o stosowanych narzędziach.
źródło: mycompanypolska, fot. Depositphotos/kaprize