Szczoteczki do zębów to nieodłączny element naszego codziennego życia. Co powiecie jednak na to, żeby wasza szczoteczka mogła łączyć się z waszym telefonem i instruować was, jak lepiej myć zęby? Oto recenzja Oral-B iO Series 10, czyli najnowszego i najdroższego modelu amerykańskiego producenta. Jak wypadła w codziennym użytkowaniu? Niniejsza recenzja Oral-B iO Series 10 powinna wyjaśnić większość waszych wątpliwości.
Zalety
- Jakość wykonania
- Faktycznie działająca funkcja monitorowania 3D
- Bardzo dobry zestaw
- Ładny wyświetlacz OLED
- Pomoc w czyszczeniu zębów
- Poprawa higieny jamy ustnej
Wady
- Łączność aplikacji ze szczoteczką jest do poprawy
- Tylko jedna końcówka w zestawie
- Przeciętne czasy pracy na baterii
Recenzja Oral-B iO Series 10 w kilku zdaniach
Oral-B iO Series 10 to zdecydowanie szczoteczka, która poprawi higienę jamy ustnej dzięki swoim możliwościom. Posiada ona wiele funkcji, które wspomogą was w działaniu nad swoimi zębami.
Recenzja Oral-B iO Series 10 – spis treści
Zestaw i cena
Oral-B iO Series 10 przychodzi do nas w bardzo ładnym, czarnym kartonie, a w środku znajdziemy komplet potrzebnych elementów. Znajduje się tutaj oczywiście szczoteczka, baza iO Sense, etui podróżne, z którego pomocą możemy ładować urządzenie, a także jedną końcówkę i etui na dwie. Do tego dochodzi zasilacz, który pasuje zarówno do etui, jak i do iO Sense. Jedyna rzecz, na jaką mogę narzekać, to obecność jednej końcówki. Cztery sztuki kosztują obecnie około 130 PLN, co daje nam 32,50 PLN za sztukę, więc nie jest to jednak bardzo drogi element. Przy cenie bazowej jednak szkoda, że nie ma w zestawie chociaż dwóch sztuk. Oral-B iO Series 10 kosztuje bowiem w momencie debiutu 2299 PLN, co jest wysoką kwotą.
Jakość wykonania i budowa
Oral-B iO Series 10 jest bardzo dobrze wykonaną szczoteczką, ale też świetnie wyglądającą. Do testów otrzymałem model w kolorze Cosmic Black, który jest czarny w białe kropki. Dla niektórych może to wyglądać jak ochlapana szczoteczka, ale mi trochę przypomina z wyglądu eko tworzywo, z którego wykonane jest etui słuchawek Sony Linkbuds WF-900L. Na pewno dla wielu dużym minusem jest fakt, że baza jest wyłącznie magnetyczna. Nie posiada ona typowego bolca, co sprawia, że szczoteczkę łatwo strącić. Sam materiał jest też największą różnicą względem zeszłorocznego modelu Oral-B iO Series 9.
Na dobrą sprawę jedynym elementem, który przyciąga uwagę na urządzeniu, jest ekran i dwa przyciski na froncie. Wyświetlacz to kolorowy OLED, który jest bardzo przyjemny. Z pomocą dolnego przycisku zmieniamy funkcje, w tym tryby szczotkowania, a górnym włączamy czyszczenie lub potwierdzamy zmiany ustawień. Przyciski mają przyjemny klik, a do tego trzeba je wcisnąć dość mocno. Osobiście to lubię, bo zdarzało mi się w prywatnej szczoteczce przypadkiem zmieniać tryb. Co również mnie cieszy, końcówkę zdejmuje się bardzo łatwo. Ułatwia to zmienianie końcówek, jeśli planujemy ze szczoteczki korzystać całą rodziną.
Funkcje
Z racji, że Oral-B iO Series 10 jest szczoteczką drogą, to powinna mieć w sobie tonę funkcji. I ma, a niemal wszystkie z nich działają świetnie. Zaczynając od bardziej podstawowych elementów, to znajdziemy tutaj kontrolę siły nacisku. Szczoteczka informuje nas o tym, czy używamy odpowiedniej siły do czyszczenia zębów. Jeśli myjemy je poprawnie, to kółko pod końcówką będzie świeciło się na zielono, jak za słabo to na niebiesko, a jak zbyt mocno to na czerwono. Całość jest prosta i działa bardzo dobrze, chociaż na iO Sense powiadomienie o zbyt mocnym nacisku znika dopiero chwilę po tym, gdy według szczoteczki wszystko już będzie poprawnie.
Na bazie i w aplikacji pokazuje się też informacja, którą część uzębienia aktualnie szczotkujemy. Powinniśmy dążyć do tego, by wszystkie z sześciu pól zmieniły swój kolor z niebieskiego na biały. Co mnie bardzo dziwi, funkcja ta działa poprawnie w aplikacji, ale już baza potrafi pokazywać mycie innej sekcji zębów. Sama szczoteczka jest w stanie to wykrywać dzięki monitorowaniu 3D.
Miłym, aczkolwiek mało istotnym elementem są buźki na wyświetlaczu, które wyświetlają się po umyciu zębów. Gruntem jest celować w uśmiechniętą twarz z gwiazdkami zamiast oczu, co sugeruje najlepsze możliwe czyszczenie. Zarówno na szczoteczce Oral-B iO Series 10, jak i na bazie iO Sense pokazuje nam się informacja o czasie szczotkowania. Miłym elementem też jest witanie się szczoteczki, ale mało istotnym w całym ogóle.
Aplikacja
Aplikacja od Oral-B do recenzowanej szczoteczki iO Series 10 pozwala nam na wiele usprawnień czyszczenia swoich zębów. Jest ona dostępna zarówno na smartfony z Androidem, jak i z iOS. Ma jednak w moim przypadku jeden, bardzo duży problem. Nie uzupełnia danych ze szczoteczki prawidłowo. Raz zbierze oba mycia, raz żadnego, a czasem tylko poranne. Jeśli aplikacja jest włączona w trakcie mycia, to całość działa bezproblemowo, a nawet lepiej dzięki dokładniejszym informacjom na temat strefy mycia. Pierwsze łączenie było bardzo szybkie i bezproblemowe, co mnie cieszy. Oddzielnie jednak trzeba się połączyć ze szczoteczką i z bazą, która działa również po Wi-Fi. Aplikacja informuje nas, by potrząsnąć szczoteczką celem połączenia z telefonem przy myciu zębów, co raz działa, a raz nie.
W samej aplikacji pokazują się też wskazówki jak dbać o zęby wraz ze szczoteczką Oral-B iO Series 10. Większość z nich jest podstawowa jak mycie języka, nitkowanie zębów, czy używanie płynów do płukania. Są to oczywiście rzeczy bardzo ważne i warto stosować się do porad przedstawianych w aplikacji. Po umyciu zębów możemy też zobaczyć pełen podgląd naszego szczotkowania. Podgląd pokazuje nam miejsca, gdzie używaliśmy zbyt dużo siły, a także miejsca niepoprawnie umyte. Po dłuższym czasie użytkowania zobaczymy też podgląd naszego średniego wyniku z trzech miesięcy.
Tryby szczotkowania i samo czyszczenie
Oral-B iO Series 10 oferuje nam siedem trybów mycia zębów, więc w tym aspekcie niewiele się zmieniło względem poprzednich edycji. Dostępne tryby to: codzienne czyszczenie, delikatne czyszczenie, głębokie czyszczenie, pielęgnacja dziąseł, pielęgnacja języka, wybielanie oraz super delikatne czyszczenie. Na delikatniejsze z nich warto się przesiąść, gdy mamy problem z krwawiącymi dziąsłami, o czym też aplikacja nas poinformuje, jeśli oczywiście zaznaczymy w niej informację o tym w podsumowaniu czyszczenia. Sam stosowałem głównie codzienne czyszczenie, które w moim przypadku było optymalne.
Zastanawiacie się jednak pewnie, czy Oral-B iO Series 10 faktycznie czyści zęby lepiej od normalnej szczoteczki, czy tańszych szczoteczek ultradźwiękowych. Cóż, odpowiedź jest prosta. Tak, odczułem bardzo dużą różnicę względem tańszej szczoteczki ultradźwiękowej bez obrotowej końcówki. Odnoszę też wrażenie, że mimo wszelkich starań normalnie nie byłem w stanie poprawnie umyć zębów, bo niektóre fragmenty były niedoczyszczone. Teraz dla własnej satysfakcji staram się czyścić wszystkie miejsca. W końcu nic tak nie cieszy jak zadowolona szczoteczka. Zazwyczaj pełne szczotkowanie zajmuje mi mniej więcej dwie i pół minuty, co jest dłuższym czasem niż zalecany.
Bateria
Jedno dwuminutowe mycie zębów w codziennym trybie zużywa mniej więcej pięć procent baterii. Pozwala to na 10 dni szczotkowania, co jest wynikiem, ogólnie rzecz ujmując, przeciętnym. Pełne ładowanie zarówno z pomocą etui transportowego, jak i bazy iO Sense zajmie około trzech godzin, co raczej dla nikogo nie jest irytującym wynikiem, biorąc pod uwagę, że szczoteczkę zostawia się na noc, czy cały dzień.
Recenzja Oral-B iO Series 10 – podsumowanie
Oral-B iO Series 10 jest bardzo drogą szczoteczką, ale mimo wszystko też inteligentną. Posiada kilka drobnych problemów, które prawdopodobnie z czasem zostaną naprawione aktualizacjami. Niemniej, dzięki dodatkowym funkcjom i technologiom zastosowanym w końcówkach szczoteczka Oral-B iO Series 10 zapewnia znacznie dokładniejsze czyszczenie, a także przypomina nam o czynnościach, które wspomagają higienę jamy ustnej. Dzięki etui podróżniczemu z ładowarką jest też idealną opcją dla osób, które często są w trasie.