8 GB RAM to już zdecydowanie za mało, a producenci nadal nam to wciskają

7 minut czytania
Komentarze

16 GB pamięci RAM to od pewnego czasu mocno utarty standard. To wręcz absolutne minimum nie tylko do gier, ale również do komfortowej konsumpcji multimediów. Niestety, same systemy są coraz cięższe, otwarte strony w przeglądarce wciągają mnóstwo pamięci, a granie w jakąkolwiek współczesną grę zapycha pamięć praktycznie pod korek.

Co zatem powiedzieć o 8 GB RAM? Taka pojemność była „w topie” 10 lat temu… a mimo to wielu producentów nadal ochoczo oferuje ją w sklepach z elektroniką. Dlaczego nadal wpycha nam się tak marne zasoby pamięci RAM i dlaczego paradoksalnie warto zdecydować się w określonych przypadkach na taką pojemność? Temu wszystkiemu się dzisiaj przyjrzymy!

8 GB RAM króluje w laptopach do 3000 zł!

Nie jest ciężko zauważyć, że mnóstwo propozycji w laptopach do 3000 zł standardowo wyposażona jest w 8 GB RAM. To w większości zastosowań zdecydowanie za mało. Dlaczego zatem producenci z uporem maniaka pakują tak niewiele pamięci? Przede wszystkim rozbija się to o świadomość konsumenta. 8 GB RAM możemy spotkać przede wszystkim w laptopach biurowych, które nie grzeszą wydajnością. Producenci zatem często decydują się na umieszczenie w podstawie 8 GB kostki. Jest to oczywiście liczenie na to, że konsument, który nie ma pojęcia, co kupuje, nawet nie zauważy śmiesznej ilości pamięci RAM w swoim komputerze. Ot, interesuje go „komputer do pracy”, a na resztę szczegółów nie zwraca uwagi.

Takie rozwiązanie jest dla producenta tańsze, choć w dobie tego, ile obecnie kosztują kostki RAM-u DDR4, oszczędność jest mocno umowna. Około 300 zł, tyle właśnie musimy zapłacić za sensowny zestaw 2x 8 GB DDR4 o przyzwoitych parametrach. W laptopach jednak fabrycznie bardzo często spotkamy miernej jakości kostki OEM-owe, które nie popisują się taktowaniem, czy niskimi opóźnieniami. To jeszcze bardziej zmniejsza koszt ich produkcji. Wiemy już zatem, że obecność 8 GB RAM w laptopach, to jedynie cięcia kosztów producentów, ale kiedy warto zdecydować się na taką pojemność?

Czasem warto kupić najbardziej ubogą wersję…

Jak już wspominałem na początku, czasem warto zaopatrzyć się w sprzęt wyposażony w 8 GB RAM. Kiedy taka sytuacja ma miejsce? Przede wszystkim wtedy, gdy myślimy o rozszerzeniu jej we własnym zakresie i często zdarza się, że jest to najsensowniejsza opcja. Sklepy z elektroniką oferują często także rozszerzenie pamięci RAM z 8 do 16 GB za dodatkową opłatą. Wówczas sklep sam otwiera sprzęt i taką dodatkową kostkę montuje.

Nie jest to jednak zbyt ekonomiczne rozwiązanie. Odradzam dokładanie, przede wszystkim z uwagi na koszt usługi. Sprawdziłem w kilku sklepach, które oferują taką możliwość i średnio rozszerzenie pamięci z 8 do 16 GB wiąże się z dołożeniem 200-250 zł. To zdecydowanie za dużo. Warto wspomnieć również o tym, że takowa dołożona kostka również często nie grzeszy parametrami, a sklepy raczej nie chwalą się jaką kostkę nam dołożyli. Zdecydowanie lepszą opcją jest nabycie takiego zestawu we własnym zakresie. Na co warto zwrócić wówczas uwagę?

  • Przede wszystkim po pierwsze powinniśmy zwrócić uwagę, czy pamięć nie jest lutowana. Jeśli tak, to osobiście po pierwsze nie interesowałbym się takim sprzętem, ale jeśli już nie mamy wyjścia, to bierzemy wersję z co najmniej 16 GB RAM. Nie ma tu żadnej drogi obejścia.
  • Patrzymy, ile slotów ma nam do zaoferowania dany sprzęt. Jeśli slot jest tylko jeden, to jesteśmy w patowej sytuacji. Dlaczego? Ponieważ nawet 16 GB RAM o całkiem niezłym taktowaniu i niskich opóźnieniach w jednej kości znacznie wpływa na wydajność. Kości zawsze powinniśmy mieć w wersji dual
  • Jeśli mamy dwa sloty na pamięć RAM i jeden slot jest zajęty, to możemy zdecydować się na jej rozszerzenie. Z tą różnicą, że tak jak mówiłem OEM-owe kostki to zazwyczaj najgorszy sort pamięci. Osobiście pozbyłbym się owej kostki i kupił cały nowy zestaw. W szczególności jest to istotne, jeśli kupujemy sprzęt z Ryzenem i kartą zintegrowaną. Ryzen lubi się z wysoko taktowaną pamięcią RAM i dobry zestaw 16 GB powinien dać porządnego kopa naszej karcie

Co istotne, nie ma nawet sensu szukać kostek, które będą miały parametry jak w komputerach stacjonarnych. Będą one drogie i w sumie nie ma to dużego sensu. Przede wszystkim powinniśmy szukać renomowanego RAM-u. Dobrym wyborem mogą okazać się na przykład te kostki:

Moja propozycja to dwie kostki po 8 GB, czyli będą one chodzić w dualu. Mają niezłe taktowanie na poziomie 3200 MHz, ale niestety opóźnienia nie są najlepsze. CL22 to bardzo wysoka wartość. Nie musimy się jednak tego obawiać. Wiele laptopów daje nam możliwość zarządzania timingami pamięci. Producent zapewne zdecydował się na tak wysokie opóźnienia, aby zapewnić jak największą stabilność RAM-u. Możemy ręcznie te opóźnienia zmniejszyć. Oczywiście to, jak bardzo zjedziemy z opóźnieniami, zależy od konkretnej sztuki, ale CL19 powinno być osiągalne dla wszystkich (albo chociaż większości) kostek. Ponadto, owe kości kosztują mniej niż często rozszerzenie pamięci w sklepie. Zdecydowanie warto taką opcję przemyśleć.

Czy faktycznie potrzebujemy już 16 GB RAM?

8 GB zdecydowanie powinno już pójść w zapomnienie. Oczywiście nie mam tu na myśli jakichś tanich maszyn, które składamy dla zabawy bądź na przeczekanie. Jeśli jest to sprzęt, z którego zamierzacie korzystać w dłuższej perspektywie czasu, to 16 GB jest absolutną podstawą. Dlaczego? Osobiście posiadam 32 GB pamięci RAM, ale korzystam oczywiście z komputera stacjonarnego. Na tę chwilę mając otwartą tylko przeglądarkę Chrome i około 13 kart, Windows deklaruje, że 9.2 GB jest stale wykorzystywane. Jak widzicie, to już przerasta pojemność 8 GB.

8 GB RAM DDR4 OEM

Stacjonarki nie możemy jednak porównać do laptopa. Dlaczego? Ponieważ w moim przypadku karta graficzna ma swoją własną, dedykowaną pamięć VRAM, w wyniku czego działanie układu graficznego nie obciąża pamięci RAM. W przypadku laptopów, gdzie 8 GB RAM montowane jest nagminnie, mamy karty zintegrowane. One nie posiadają własnej pamięci VRAM i korzystają z pojemności naszego RAM-u. W takim przypadku tej pamięci może po prostu szybko zabraknąć. Oczywiście, jest na to rozwiązanie, choć jest ono tylko doraźne. System bowiem czasem przerzuca nam nasze operacje na tzw. swapa. Oznacza to, że wydziela on przestrzeń na naszym dysku i to właśnie tam ląduje część zadań, któremu niewielka pojemność RAM-u nie jest w stanie podołać.

8 GB RAM zużycie

Nie można jednak polegać na tym rozwiązaniu. Przestrzeń dyskowa, nawet wzięta z bardzo szybkich dysków Nvme nie dorównuje pamięci RAM. Jeśli komputer zostanie przeładowany zadaniami, to znacznie zwolni, ponieważ będzie musiał sobie radzić ze zbyt dużą ilością operacji do przetworzenia.

8 GB RAM to po prostu za mało dla współczesnego sprzętu!

Nie róbcie sobie tego i nie kupujcie takiego sprzętu. 8 GB nie jest w żaden sposób wystarczające, nawet jeśli początkowo może się tak komuś wydawać. Zresztą, jak pokazałem wam przed chwilą, oszczędność jest praktycznie żadna. Już w okolicy 250 zł uda nam się kupić dwie sensowne kostki o pojemności 8 GB. Producenci nadal pakują tak niewiele pamięci, ponieważ po prostu szukają naiwniaków i chcą zejść niskim kosztem z zapasów. Do dziś zresztą panuje przeświadczenie, że tak niewielka ilość pamięci jest w zupełności okej. Zapytałem osobę, która o technologii nie ma pojęcia — ile RAM-u by wzięła, gdyby miała kupować obecnie nowego laptopa? Oczywiście odpowiedź wskazała 8 GB, ponieważ wydawało jej się, że jest to taki standard. Niestety ów standard już od jakiegoś czasu nie obowiązuje, więc zwracajcie na to szczególną uwagę.

W przyszłości wcale nie będzie lepiej. Rosną wymagania praktycznie wszystkiego i dziś 8 GB RAM zalecałbym przede wszystkim tym, którzy nie wymagają od komputera niczego więcej, oprócz tego, żeby działał. W każdym innym przypadku, kiedy komputer wykorzystujemy do konsumpcji multimediów, do przeglądania internetu, pracy, a tym bardziej do gier, 16 GB jest już absolutną podstawą i niżej zupełnie bym z pamięcią nie schodził.

Motyw