blackout

Rosja szykuje „atak energetyczny” na Polskę. Może nam zabraknąć prądu

2 minuty czytania
Komentarze

Jeszcze w zeszłym roku słyszało się, że cyberwojna zastąpi tradycyjne konflikty zbrojne. Biorąc pod uwagę wydarzenia na Ukrainie, dość łatwo włożyć takie twierdzenia między bajki. Nie oznacza to jednak, że nie było w nich ziarna prawdy: ataki hakerskie stały się nieodzownym elementem konfliktów zbrojnych. Do tego można je wymierzyć także w sojuszników jednej ze stron bez wywoływania faktycznej wojny. Polska ma według oficjalnych doniesień ze strony wywiadu Ukrainy stać się celem takiego ataku już w najbliższym czasie.

Rosja odetnie Polaków od prądu

Rosja odetnie Polaków od prądu

Wywiad Obrony Ukrainy ostrzega, że Rosja przygotowuje zmasowany cyberatak na główną infrastrukturę kraju, oraz jego największych sojuszników w obecnym konflikcie – w tym oczywiście Polski. Główne uderzenie ma dotyczyć sieci energetycznej. Dokładny komunikat wydany przez stronę ukraińską prezentuje się następująco:

Kreml planuje przeprowadzenie zmasowanych cyberataków na obiekty infrastruktury krytycznej ukraińskich przedsiębiorstw oraz instytucje infrastruktury krytycznej sojuszników Ukrainy. W pierwszej kolejności ataki będą skierowane na przedsiębiorstwa sektora energetycznego. Przy prowadzeniu operacji zostaną wykorzystane doświadczenia cyberataków na systemy energetyczne Ukrainy w 2015 i 2016 roku.

Poprzez cyberataki przeciwnik będzie starał się zwiększyć efekt uderzeń rakietowych na obiekty dostarczające energię elektryczną, przede wszystkim we wschodnich i południowych regionach Ukrainy. Dowództwo okupacyjne jest przekonane, że spowolni to działania ofensywne Sił Obrony Ukrainy. Kreml zamierza również zwiększyć intensywność ataków DDoS na infrastrukturę krytyczną najbliższych sojuszników Ukrainy, przede wszystkim Polski i państw bałtyckich.

Czy mamy więc się czego obawiać i przygotować się na brak energii elektrycznej? No cóż, dzięki tym informacjom specjaliści do spraw bezpieczeństwa mogą się skupić na odpieraniu cyberataków, minimalizując tym samym ich skutki. Możliwe, że nawet jeśli te zostaną przeprowadzone, to brak zasilania nie dotknie konsumentów, chociaż na pewno będzie to pracowity okres dla samych dostawców energii elektrycznej.

Zobacz też: Jakie rachunki za prąd przy pompie ciepła? Wyliczenia nie pozostawiają złudzeń

Mimo to warto się przygotować na taką okoliczność. Zwłaszcza że awarie zasilania mogą się zdarzyć nawet bez ewentualnego działania ze strony Rosji. Dlatego też warto trzymać świeczki w szufladzie, pilnować, żeby sprzęty elektroniczne miały naładowane akumulatory – szczególnie tyczy się to powerbanków. 

Nie należy także panikować i traktować przerw w dostawach prądu jako ataku, nawet jeśli to Rosja odetnie Polaków od prądu. Gdy zgasną światła szalony bieg z torbą pełną konserw do piwnicy z wrzaskiem, że się zaczęło, to najgłupsze, co można zrobić. Nawet gdy do cyberataku dojdzie, to najgorszym skutkiem będzie chwilowy brak zasilania, a to wkrótce powinno powrócić. 

Źródło: gur.gov.ua

Motyw