Rząd nie wytrzymał i chce pozbyć się iPhone z rynku — poszło o ładowarki i ekologię

3 minuty czytania
Komentarze

Władza brazylijska chce zablokować sprzedaż iPhone, dopóki ładowarka nie znajdzie się w pudełku ze smartfonem. Apple twierdzi, że robi to z troski o środowisko naturalne. Wydaje się jednak, że to nie jedyny problem firmy.

Ładowarka stanowi problem dla władz, klienta i firmy

Apple bezprzewodowa ładowarka

Jeśli kupiliście telefon od Apple w ciągu ostatnich dwóch lat, to zapewne zdziwiliście się, że wewnątrz pudełka z telefonem, nie znajduje się ładowarka. Producent zdecydował, że od modelu iPhone 12 zestawy nie będą zawierać kostek ładujących ani słuchawek. Jak firma tłumaczyła decyzję, zrobiła to w trosce o środowisko. Oczywiście ładowarkę można dokupić osobno, jeśli jest potrzebna, bo można np. posiadać inną z poprzedniego modelu. Wydaje się, że taki stan nie każdemu się podoba i brazylijski rząd wystosował żądania w stronę amerykańskiej korporacji.

Brazylijskie Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło, że nałożono na firmę grzywną w wysokości 2,3 mln dolarów. Ponadto nakazało Apple anulowanie sprzedaży iPhone 12 i nowszych modeli, a także zawieszenie wszystkich innych telefonów, które w zestawie nie posiadają ładowarki. Według władz korporacja dostarcza niekompletny produkt konsumentom i nie ma dowodów, że sprzedaż smartfona bez ładowarki zapewnia ochronę środowiska.

Zobacz też: Niedrogie akcesoria, które przydadzą się uczniom – od pendrive’a do opaski monitorującej aktywność

Zastosowanie kary pieniężnej w wysokości 12 274 500 BRL [przyp. red. 2,3 mln USD], anulowanie rejestracji smartfonów marki iPhone wprowadzonych na rynek od modelu iPhone 12 oraz natychmiastowe zawieszenie dostaw wszystkich smartfonów marki iPhone, niezależnie od modelu i generacji pozbawionych cegły zasilającej.

Decyzja brazylijskiego rządu

Korporacja z Cupertino nie składa broni

UOKiK Apple

Firma z Cupertino poinformowała, że jest w trakcie rozmów z Senacon, czyli Krajowym Sekretarzem ds. Konsumentów. Apple chce rozwiać wszelkie wątpliwości wobec sprzedaży telefonów bez ładowarki, a także odwoła się od decyzji.

We wszystkich działaniach Apple bierzemy pod uwagę wpływ, jaki wywieramy na ludzi i planetę. W zasilaczach zużywaliśmy najwięcej cynku i tworzyw sztucznych, a wyeliminowanie ich z pudełka pozwoliło ograniczyć emisję ponad 2 miliony ton metrycznych dwutlenku węgla — co odpowiada usunięciu z dróg 500 000 samochodów rocznie.

Na całym świecie w użyciu są już miliardy adapterów zasilania USB-A, których nasi klienci mogą używać do ładowania i podłączania swoich urządzeń. Wygraliśmy już kilka decyzji sądowych w Brazylii w tej sprawie i jesteśmy pewni, że nasi klienci są świadomi różnych opcji ładowania i podłączania swoich urządzeń. Będziemy nadal współpracować z Senacon, aby rozwiać ich obawy i planujemy odwołać się od tej decyzji.

Komentarz Apple do całej sprawy via TechTudo

Kolejne problemy Apple

ładowarka Apple

Warto przypomnieć, że w październiku w 2021 roku brazylijskie Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało Samsunga i Apple, że nie rozumie decyzji o niesprzedawaniu telefonów wraz z ładowarkami. Z kolei w maju br. rozpoczęto postępowanie administracyjne przeciw obu firmom. Południowokoreańska firma ugięła się i do modeli Galaxy Z Flip4 i Z Fold4 dołączyła kostkę ładującą (tylko w Brazylii).

W Uni Europejskiej od 2024 roku standardem ładowarek (nie tylko do telefonów) będzie wyłącznie złącze USB typu C. Jak wyjaśniano, ujednolicenie złącz, ma ułatwić życie konsumentów, ale także zapewnić mniejsze ilości odpadów oraz zrównoważyć produkty. Oznacza to, że jeśli Apple nie zrezygnuje ze swojego złącza Lightning, to firma nie będzie mogła sprzedawać swoich telefonów na terenie UE. Z kolei korporacja tłumaczy, że takie działanie może zahamować rozwój i innowacje, a także, że zwiększy się ilość odpadów. Należy wspomnieć, że Lightning jest standardem zastrzeżonym przez firmę z Cupertino.

Źródło: Reuters, 9to5mac; TechTudo

Motyw