Sankcje USA na Chiny to kpina

Sankcje USA na Chiny poddane analizie – to był olbrzymi błąd

2 minuty czytania
Komentarze

Sankcje, zwłaszcza te w dziedzinie nowej technologii, które USA nałożyły na Chiny, wydają się olbrzymim problemem dla Państwa Środka. Tak przynajmniej można sądzić na przykładzie Huaweia, który z pretendenta do tytułu króla smartfonów przestał mieć większe znaczenie – przynajmniej na zachodzie. Jednak to tylko pozory. Wedle analizy Wall Street Journal sankcje USA na Chiny tak naprawdę… nie mają większego znaczenia. 

Sankcje USA na Chiny to kpina

Sankcje USA na Chiny to kpina

Warto zaznaczyć, że nie ma tu mowy o analizie tajnych danych, które tak naprawdę nie są wcale pewne, plotek, czy z innych szemranych źródeł. Tym, na czym opiera się Wall Street Journal są oficjalne dane Departamentu Handlu. Te pokazują, że Stany Zjednoczone zatwierdzają prawie wszystkie wnioski o eksport technologii do Chin. Co oznacza prawie wszystkie?

Otóż w 2020 roku aż 95% eksportu technologii do Chin, które teoretycznie podlega sankcjom dostało zielone światło od USA. Oznacza to, że w 19 na 20 przypadków sankcje nie zadziałały. Sytuacja ta zmieniła się nieco w 2021 roku, kiedy liczba zatwierdzonych wniosków spadła o 7 punktów procentowych do poziomu 88%. To jednak wciąż oznacza, że niemal 9 na 10 wniosków zostało zatwierdzonych. 

Liczby same w sobie jednak nic nie znaczą. Istotne jest to, co się za nimi kryje. I tutaj też nie jest dobrze. Otóż oficjalnym celem sankcji jest powstrzymanie Chin od dostępu do amerykańskiej technologii pozwalającej na rozwój militarny. Do nieoficjalnych celów należą także uniemożliwienie Państwu Środka uniezależnienie się od Tajwanu pod względem technologii i produkcji chipów. 

Tymczasem zielone światło na eksport do Chin dostają zaawansowane procesory z USA, technologie AI i komputery lotnicze wysokiej klasy. Czyli coś, co łamie zarówno te oficjalne, jak i nieoficjalne postanowienia. I chociaż Stany Zjednoczone pastwią się nad Huaweiem, co jest medialnym pokazem potęgi USA, to Chinom to zbytnio nie przeszkadza w kontekście rozwoju. Już znacznie mniej medialne sankcje nałożone na SMIC są większym problemem, ale wciąż większość firm – w tym państwowych – może nabywać zaawansowane układy z innych państw. 

Dlaczego to się dzieje? Otóż, o ile amerykański rząd chce powstrzymać Chiny przed rozwojem, to silne lobby tamtejszych firm technologicznych nie chce tracić klientów z Państwa Środka. Dochodzi więc do wewnętrznego konfliktu, w którym ostatecznym zwycięzcą koniec końców zawsze jest ten, który wykłada pieniądze.

Źródło: Tomshardware

Motyw