Konferencja Samsunga

Konferencja Samsunga okiem użytkownika sprzętu firmy – co mnie zaskoczyło?

5 minut czytania
Komentarze

Samsung dwa razy w roku organizuje wydarzenia pod nazwą Unpacked. Pierwsze z nich odbywa się zazwyczaj w pierwszym kwartale i widzimy na nim urządzenia z bardzo popularnej serii S. Drugie ma miejsce w sierpniu (lub wrześniu) – kiedyś prezentowane były tu smartfony z serii Note, od kilku lat koreański gigant pokazuje składane Foldy. Niemal każda konferencja Samsunga wzbudza emocje użytkowników tego sprzętu. Spółka jest traktowana w świecie Androida niczym Apple. Jej flagowe produkty są innowacyjne i wysokiej jakości, są także celowane w klientów premium o zasobnych portfelach. Innowacji nie zabrakło na dzisiejszym wydarzeniu, ale większych zaskoczeń w sprzęcie Samsunga nie było.

Sprawdź też: Samsung Galaxy Z Fold4 już dostępny w świetnej ofercie!

Sprawdź też: Samsung Galaxy Flip4 już dostępny w niesamowitej ofercie!

Konferencja Samsunga okiem użytkownika sprzętu firmy

Konferencja Samsunga rozpoczęła się mało zabawnym wstępem, a całość została najwyraźniej nagrana wcześniej – łącznie z wystąpieniem szefa firmy. Tęsknię za eventami na żywo, które w najbliższym czasie nie powrócą, a szkoda. Całe szczęście, zbędnego „gadania” było niewiele, a przedstawiciel spółki od razu przeszedł do rzeczy i można było zobaczyć składane urządzenia firmy.

Samsung posłuchał krytyki – składane urządzenia naprawiają błędy poprzedników

Samsung Galaxy Z Fold4 premiera polska cena specyfikacja

Niekwestionowanymi gwiazdami, jakie ugościła konferencja Samsunga, były smartfony ze składanym ekranem. Jeden z nich śmiało można określić mianem flagowca, drugi celowany jest w bardziej casualową niszę. Galaxy Z Fold4 to urządzenie, na którego temat widzieliśmy w Internecie wiele informacji i wycieków. W ostatnich miesiącach można było ukształtować sobie ostateczny obraz urządzenia. Spodziewano się niewielkich zmian względem poprzednika. Tak też się stało. Galaxy Z Fold4 naprawia wiele błędów zeszłorocznego flagowca. Moją uwagę przykuły:

  • Lepszy i o mniejszych gabarytach zawias, który zajmuje mniejszą powierzchnię zewnętrznej tafli urządzenia,
  • Znacznie ulepszone aparaty – Samsung umieścił tu główny sensor 50 MPx, który jest w stanie zrobić standardowe zdjęcia na poziomie Galaxy S22 Ultra – to bardzo duży atut. Zamontowano też nowy teleobiektyw, który jest w stanie robić lepsze fotografie w trzykrotnym przybliżeniu. Poprawiono też zdjęcia wykonywane nocą. Poprzednik był mocno krytykowany za słabe obiektywy, które trudno było nazwać mianem flagowych. Kiepskiej jakości zdjęcia były dużym minusem Galaxy Z Fold3, więc cieszy fakt, że Samsung wziął wszystkie słowa krytyki pod uwagę. Niestety, w nowym urządzeniu wciąż brakuje zoomu peryskopowego, który umożliwia zrobienie bardzo dobrego zdjęcia nawet w dziesięciokrotnym przybliżeniu. Na osłodę, Samsung jednak zwiększył maksymalny zoom flagowca do trzydziestu razy – można się zastanawiać nad jakością zdjęć takiego przybliżenia.
  • Lepsze gabaryty urządzenia – także w tym miejscu koreańska firma posłuchała słów krytycznych. Galaxy Z Fold3 był zbyt długi i wąski, co czyniło go niewygodnym w użytkowaniu w formie smartfona. Nowe urządzenia jest nieco krótsze, przez co po otwarciu otrzymujemy niewielki tablet bardziej zbliżony do kwadratu o proporcjach 23.1:9 – takie rozwiązanie bardziej trafia w mój gust.
  • Jeszcze lepsze oprogramowanie – już u poprzednika multitasking stał na bardzo wysokim poziomie. Jednak w Galaxy Z Fold4 pojawia się dodatkowo Flex Mode i wsparcie dla większej liczby aplikacji (np. od Microsoftu). Cieszy mnie fakt, że będzie można wykorzystać duży ekran do jeszcze lepszej wielozadaniowości. Warto zauważyć, że na dole ekranu po otwarciu dowolnej aplikacji pojawi się taskbar, który ułatwi przełączanie się między aplikacjami.
Galaxy Z Flip4 konferencja samsunga

Co prawda nie jestem fanem serii Galaxy Z Flip, jednak trudno odmówić Samsungowi dobrych posunięć i zmian także w tej linii urządzeń:

  • Użytkownicy marudzili na niewielki i bezużyteczny ekran w Galaxy Z Flip3, więc dostali większy w następcy. W nowym urządzeniu można podejrzeć i odpowiedzieć na powiadomienia czy sterować ustawieniami.
  • Problemem poprzednika był niewystarczający czas działania na jednym ładowaniu. Galaxy Z Flip4 z pewnością będzie działał dłużej. Wskazuje na to większe o 400 mAh ogniwo oraz znacznie lepszy i bardziej energooszczędny procesor Snapdragon 8+ Gen. 1. Zmiana w tym obszarze powinna być bardzo widoczna.

Mniejsze urządzenia to mniejsze zmiany

Konferencja Samsunga nie ujawniła jedynie smartfonów. Mieliśmy okazję zobaczyć też smartwatche i słuchawki. Ich zmiany nie są aż tak ważne czy duże, jak w przypadku telefonów. Dla przykładu Galaxy Watch5 to nieco ulepszona wersja poprzednika – naciskiem na słowo „nieco”. Trudno tu bowiem dopatrzyć się wartych uwagi nowości. Samsung postawił na ulepszenie czujników BioActive czy mierzenia snu. To nie są dla mnie nowinki warte zmiany zegarka. Galaxy Watch4 to wciąż świetny i tańszy sprzęt.

Samsung Galaxy Watch5

Nie jestem też fanem dousznych słuchawek, dlatego premiera Galaxy Buds2 Pro nie zrobiła na mnie wrażenia. Tego typu sprzętu używam tylko na siłowni, gdzie nie potrzebuję wysokiej jakości audio. Oczywiście, miło że Samsung stara się ulepszyć dźwięk (np. stosując 24-bitowy przetwornik), jednak obawiam się, że dla wielu użytkowników będzie to mało słyszalna różnica.

Galaxy Watch5 Pro

Warto jednak zauważyć wersję Pro Galaxy Watcha, która pojawiła się po raz pierwszy u Samsunga. Jest to opcja, która przypadła mi do gustu ze względu na swoją masywność i czas działania na baterii. Koreański gigant zamontował tu ogniwo o pojemności 590 mAh, które powinno wystarczyć na co najmniej 3 dni użytkowania. Szkoda, że firma nie pokusiła się o zmianę wyglądu wersji Pro (względem standardowego modelu). Mógłby przypominać zegarki Garmina lub G-Shock, a wygląda jedynie jak przerośnięty i przygrubawy Galaxy Watch.

Motyw