Wojna na Tajwanie

Wojna na Tajwanie? TSMC nie będzie służyć Chinom

2 minuty czytania
Komentarze

Chiny mają coraz większą chrapkę na Tajwan, a ostatnie ruchy Państwa Środka są niezwykle niepokojące. Chodzi tu głównie o ostatnie ćwiczenia chińskich wojsk oraz zapowiedź naruszenia przestrzeni powietrznej tuż nad samą wyspą. Z kolei USA nie pozostawia tego bez odpowiedzi i umieszcza bliżej wybrzeży wyspy swój lotniskowiec, a oficjalne komunikaty władz Stanów Zjednoczonych naprzemiennie sugerują i dementują zbrojny udział w ewentualnej wojnie. Na samym Tajwanie natomiast ludzie ćwiczą chowanie się do schronów. Krótko mówiąc, wojna na Tajwanie to realny scenariusz. Natomiast w samym centrum tego wszystkiego stoi natomiast TSMC.

Wojna na Tajwanie? TSMC nie będzie służyć Chinom

Wojna na Tajwanie?

I nie ma w tym nawet grama przesady. TSMC jest największym na świecie producentem elektroniki, od którego zależne są nie tylko największe firmy, ale i światowe mocarstwa. W tym USA i… Chiny. To właśnie fabryki, technologie i personel tej firmy są tym, co najmocniej kusi Państwo Środka, a jednocześnie odstrasza od ataku.

Prezes TSMC chyba jak nikt inny na świecie jest świadomy tej zależności. Podczas ostatniego wywiadu wyjaśnił, że w tej wojnie nie byłoby zwycięzców. Podkreślił przy tym, że TSMC nie będzie służyć Chinom w razie ataku na kraj. 

Nikt nie może kontrolować TSMC siłą. Jeśli weźmiesz siły wojskowe lub inwazję, sprawisz, że fabryki TSMC nie będą działać. Są to tak wyrafinowane zakłady produkcyjne, zależą one od połączenia w czasie rzeczywistym ze światem zewnętrznym… od materiałów, do chemikaliów, do części zamiennych, do oprogramowania inżynieryjnego i diagnostyki.

I chociaż nie pada tu groźna zniszczenia fabryk w wypadku inwazji, to tak naprawdę… byłoby to zbyteczne. Produkcja zaawansowanych chipów to złożony mechanizm, w którym wszystkie elementy muszą działać idealnie. Jeśli któregoś zabraknie to produkcja najzwyczajniej stanie. Oczywiście nie wyklucza się także możliwości zniszczenia zakładów w razie ataku, jednak o tym nie mówi się głośno.

To tłumaczy także, dlaczego TSMC swoje najnowocześniejsze fabryki buduje wyłącznie w swojej ojczyźnie. Firma w ten sposób wymusza na swoich klientach interwencję zbrojną. Dlatego też teoretyczna wojna na Tajwanie jest tak wielkim problemem dla światowej gospodarki. Obecnie USA jest całkowicie uzależnione od tej małej wyspy i bez niej… byłoby bezbronne. A to dlatego, że produkowane są tam chipy do najnowocześniejszej broni Stanów Zjednoczonych.

Między innymi z tego powodu Ameryka nie będzie stała z boku i się biernie przyglądała, jak wybucha wojna na Tajwanie. Jednak konsekwencje dla USA są znacznie większe. Wedle tamtejszych specjalistów chińska inwazja na Tajwan oznacza natychmiastową głęboką recesję w całych Stanach Zjednoczonych.

Źródło: Tomshardware

Motyw