Hackintosh umiera! To koniec MacOS’a na zwykłych PC’tach?

4 minuty czytania
Komentarze

Jeszcze nie tak dawno hackintosh wydawał się sposobem, który łączył sensowne specyfikacje ze świetnym systemem od Apple. Czasy się jednak zmieniają, co ważne technologia się zmienia i jak można zaobserwować instalacja hackintosha już nie jest tak częstym tematem na forach, blogach i grupach. Czy można otwarcie powiedzieć, że rozwiązanie to umiera? Z całą pewnością, choć jest to raczej powolne dogorywanie, a nie spektakularny upadek.

Czym jest hackintosh?

Hackintosh to w dużym skrócie komputer, który działa pod kontrolą systemu od Apple — MacOS. Oczywiście mamy tu na myśli komputery nieautoryzowane do odpalania owego systemu. Takie komputery miały liczne ograniczenia specyfikacji. Nie wszystkie podzespoły są natywnie wspierane przez MacOS. Głównym problemem zdecydowanie są karty graficzne oraz karty sieciowe. Osobiście doskonale pamiętam, że właśnie to był główny problem samego hackintosha.

Aby użytkowanie takiego komputera było sensowne, trzeba było po prostu składać komputer do takiego zastosowania. W przeciwnym razie niestety system ciągle sypał błędami, ciągle coś nie działało czy też najbardziej prozaiczna kwestia — nie działały usługi Apple jak np. FaceTime. Nie będę was oszukiwać, miałem hackintosha w życiu trzy razy. Dwa razy była to przeprawa przez mękę i o wygodzie nie było mowy. Ten jeden raz złożyłem go zgodnie ze sztuką i po trzech mozolnych dniach zabawy z oprogramowaniem wszystko działało, jak należy.

Instalacja dla cierpliwych…

Po pierwsze, nie znajdziecie tutaj opisu instalacji. Jest ona trudna, zawiła a do tego należy pamiętać, że takowa instalacja łamie licencje systemu Apple. Mogę jednak coś zdradzić. Takową instalację przeprowadza się za pomocą Clovera. Clover jest bootloaderem. Prawdziwe komputery od Apple mają niestandardowe oprogramowanie, trzeba zatem pomóc trochę naszym komputerom, aby takowy system odpaliły. Następnie istotnym elementem są same kexty. Najprościej jak się da kexty można postrzegać jako sterowniki do obsługi konkretnych urządzeń i funkcji systemu. To jak wiele kextów będzie trzeba zainstalować, zależy od tego, jak bardzo „Mac’owo” jest złożony nasz komputer.

Niestety najczęściej instalacja jest upierdliwa i na to trzeba się przygotować. Niektóre rzeczy nie będą działać i zupełnie nie będzie wiadomo dlaczego. Chcąc się w to bawić, musimy mieć świadomość, że robimy coś, czego nie przewidział ani producent płyty głównej, ani Apple przy tworzeniu swojego systemu. Samego hackintosha należy przede wszystkim traktować jako pewną dobrą zabawę, eksperyment. Może nam się on jednak do czegoś przydać? Jak najbardziej!

Dla kogo jest hackintosh?

Obecnie bardzo ciężko jest mi znaleźć zastosowanie dla hackintosha. Osobiście widzę w nim zastosowanie dla osób, które po prostu MacOS’a lubią. Siada on im bardziej niż okienka i nie chcą z niego rezygnować, a obecne sprzęty Apple są dla niego po prostu za drogie.

Drugim przykładem jest korzystanie z programów Applowych, które są ekskluzywne tylko dla MacOS. Przykładem może tu być Final Cut Pro. Osobiście to właśnie ten program pasuje mi najlepiej. Zdecydowanym jego plusem jest fakt, że w przeciwieństwie do programów pakietu Adobe nie polega on na wykupywaniu licencji na określony czas. Finala kupujemy raz i możemy z niego korzystać. W tym hackintosh ma zdecydowanie sens. Jest to jednak bardzo wąska grupa ludzi. Z dużą dozą prawdopodobieństwa taki hackintosh wyrenderuje nam film zdecydowanie szybciej niż jego odpowiedniki na Windowsie. Mac OS działa po prostu bardzo sprawnie i optymalizacja samego systemu robi tutaj dużą robotę.

Powolny upadek…

Wiecie co zapoczątkowało erę hackintoshowania? Przejście Apple z architektury PowerPC na Intela. To spowodowało, że komputery od Apple architekturą i złożonością były w sumie dokładnie tym samym co komputery osobiste. Miało to miejsce w 2005 roku. Przejście na intela i jednocześnie na architekturę x86 spowodowało, że instalacja MacOS’a stała się po prostu możliwa. Póki Apple korzystało z Intela, to problemu nie było. Hackintoshe istnieją do dziś, ponieważ Apple wspiera jeszcze swoim najnowszym systemem urządzenia oparte o te właśnie procesory i tę architekturę.

Jak dobrze jednak wiemy, Apple jakiś czas temu przeszło na swoje własne procesory oraz architekturę ARM. Technicznie komplikuje to sprawę hackintoshy, ponieważ architektura obecnych Mac’ów oraz komputerów osobistych nie jest już zgodna. Oznacza to w dużym skrócie, że kiedy Apple zakończy erę wsparcia dla urządzeń opartych o Intela, zakończy się również era Hackintosha. Oczywiście, nie należy się tego upadku spodziewać natychmiast. Hackintosh jeszcze trochę z nami zostanie, ale każdego roku Apple ucina wsparcie dla coraz to starszych urządzeń. Kiedy zaczną być wspierane, tylko urządzenia oparte już o procesory Apple hackintosh po prostu się skończy.

Motyw