Muzyka metalowa w końcu znajdzie swoją reprezentację pośród oferty biblioteki serwisu Netflix. Przygotujcie się na film „Metal Lords”.
O czym opowie film „Metal Lords”?
Bohaterami „Metal Lords” są licealiści Hunter oraz Kevin, których ulubione kapele to m.in. Anthrax, Megadeth, Slipknot czy Black Sabbath. Obaj planują założyć zespół o nazwie SkullF*cker. Hunter jest perkusistą, Kevin gitarzystą. Jako basistka dołącza do nich Emily i w tym składzie grupa planuje stać się najlepszym metalowym zespołem, jaki kiedykolwiek grał w ich szkole.
Jako fan, między innymi, muzyki metalowej, ze sporą sympatią witam pomysł reprezentacji tego gatunku, który wcale obecnie nie jest niszowy, pośród mainstreamowej publiczności. Przy czym trochę żałuję, że nie jestem już w czasach licealnych, bo wtedy to bym już kompletnie oszalał na punkcie tej produkcji. Tym bardziej, że będzie to raczej film kierowany do nastoletniej widowni.
Od razu pojawia się pytanie, czy metal przedstawiony w tym filmie będzie rzeczywiście metalem czy jego spopularyzowaną wersją, która brzmi jak pop-rock z mocniejszymi riffami. Ale wierzę, że skoro twórcy powołują się na nawiązania do Megadeth czy Anthrax, to czeka nas solidne uderzenie.
Przeczytaj także: Filmy i seriale z ukraińskimi napisami i dubbingiem — Netflix ułatwia życie w Polsce
Oczywiście fakt, że film ten powstaje dla Netfliksa każe się obawiać o jego jakość – dostępne w sieci zdjęcia zapowiadają klasyczną dla produkcji tego serwisu warstwę wizualną opartą na neonowych odcieniach. Obawy dotyczą też warstwy muzycznej.
Całość tworzy D.B. Weiss, który przez lata był współtwórcą serialowej wersji „Gry o tron”.
Niepokoić może fakt, że w momencie gdy serial HBO przestał bazować na książkach George’a R.R. Martina, to na wierzch wyszły liczne braki scenariuszowe po stronie m.in. Weissa. Z drugiej strony, jednym z producentów filmu jest też Tom Morello, czyli gitarzysta grupy Rage Against The Machine. Tak więc nie ma co zapeszać na ten moment.
Planowana premiera filmu „Metal Lords” w serwisie Netflix to 8 kwietnia 2022, czyli za miesiąc. Wtedy to okaże się, czy produkcja ta będzie stanowić wyzwanie dla naszych głośników.