Jedną z najpopularniejszych serii polskich komedii romantycznych ostatnich lat bez wątpienia są Listy do M. Okazuje się, że mimo trzynastu lat na karku cykl wciąż nie powiedział „stop” i lada moment zaoferuje nam swoją szóstą odsłonę.
Spis treści
Nadchodzą Listy do M. 6 – zwiastun i data premiery
Kochacie polskie komedie romantyczne? To oczywiście pytanie retoryczne, ponieważ wszyscy doskonale wiemy, że jest to najlepsza odsłona kina. W związku z tym na pewno ucieszy was informacja, że już 7 listopada na wielkie ekrany trafi film Listy do M. Pożegnania i powroty, czyli szósta część hitowej polskiej serii.
Twórcy cyklu widocznie zagęścili ruchy, ponieważ na przestrzeni czterech ostatnich lat będzie to już trzecia premiera (czwarta i piąta część debiutowały w 2020 i 2022 roku). Przy okazji zapowiedzi debiutu Pożegnań i powrotów do sieci trafił krótki zwiastun filmu.
W szóstych Listach do M zagrają niemalże wszyscy aktorzy i aktorki znani z poprzednich odsłon serii. Oznacza to, że na wielkim ekranie zobaczymy nie tylko Tomasza Karolaka, ale także Piotra Adamczyka, Agnieszkę Dygant, Romę Gąsiorowską, Macieja Stuhra oraz Wojciecha Malajkata.
Czego spodziewamy się po nowym filmie?
Jak łatwo się domyślić, Listy do M. 6 najprawdopodobniej będą działać na tych samych schematach co poprzednie odsłony serii. Na taki trop prowadzi nas między innymi grono twórców następnej polskiej komedii romantycznej.
Scenariusz do Pożegnań i powrotów napisze bowiem duet Marcin Baczyński oraz Mariusz Kuczewski. Obaj panowie są związani z serią od samych jej początków. Dodatkowo za kamerą szóstej odsłony cyklu stanie Łukasz Jaworski, czyli reżyser piątej części.
Zakupy w sieci? Tylko z odpowiednią apką! To nieoceniona pomoc dla każdego. Jeśli z niej korzystasz, wypełnij naszą ankietę. Dziękujemy!
Źródło: YouTube. Zdjęcie otwierające: Warner Bros Polska / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.