Trzej piłkarze w białych koszulkach Realu Madryt świętują na boisku pod jasnymi reflektorami.
LINKI AFILIACYJNE

Recenzja EA Sports FC 25. Rewolucja, której potrzebowaliśmy

9 minut czytania
Komentarze

Czas leci nieubłaganie, a Electronic Arts doczekało się premiery EA Sports FC 25, czyli drugiego w historii symulatora piłki nożnej tworzonego bez współpracy z federacją FIFA. W tym roku twórcy zaserwowali nam wyjątkowo świeże i wymyślne danie, co wcale nie jest regułą.

Zalety

  • Nowości, które faktycznie wpływają na rozgrywkę
  • Klasyczna i sprawdzona rozgrywka
  • Nowe funkcje Ultimate Team i trybu kariery
  • Zaskakująco ciekawy system FC IQ
  • Rush to powiew świeżości i lepsza Volta

Wady

  • Zabawa w Ultimate Team jest za łatwa
  • Momentami natrafiamy na proste bugi
  • Powtarzające się cutscenki

Podsumowanie

Raczej nikogo nie zaskoczy stwierdzenie, że EA Sports FC 25 to bardzo dobry i realistyczny symulator piłki nożnej. Niemniej najważniejsze jest to, że w grze pojawiają się istotne nowości, które odróżniają najnowszy tytuł Electronic Arts od poprzednika debiutującego dokładnie rok temu.

8,6/10
  • Gameplay 9
  • Oprawa audiowizualna 8
  • Nowości 9
  • Przyjemność rozgrywki 9
  • Realizm rozgrywki 8

Co musisz wiedziec o najnowszym dziele EA Sports?

Electronic Arts zadomowiło się na „swoim” i po raz drugi wypuszcza nową grę z serii symulatorów futbolu tworzonych bez współpracy z federacjią FIFA. Po bezpiecznym EA Sports FC 24 przyszła pora na wyciągnięcie większych armat i dostarczenie graczom EA Sports FC 25, które będzie lepsze, szybsze, ciekawsze i większe. Czy twórcom zza oceanu udało się sprostać oczekiwaniom graczy?

Zwiastun EA Sports FC 25

Aby z czystym sumieniem odpowiedzieć na tak postawione pytanie, musimy poczekać jeszcze kilka tygodni, a może nawet miesięcy, ponieważ – jak dobrze wiedzą wszyscy weterani serii FIFA oraz EA Sports FCElectronic Arts kocha łatki, które mocno wpływają na rozgrywkę poszczególnych gier z przytoczonych wyżej cykli. Niemniej w ostatnich dniach miałem okazję testować EA Sports FC 25 w swojej „finalnej wersji” na PC. Co ciekawe, w tym roku fatkycznie możemy mówić o rewolucji zamiast ewolucji.

Aby uporządkować wszystkie fakty zaznaczę od tego, że oficjalna premiera gry została zaplanowana na 27 września 2024 roku (tj. piątek). Druga odsłona serii EA Sports FC będzie dostępna w wersjach na PC, PlayStation 5, PlayStation 4, Xbox Series X|S oraz Xbox One. Skoro wszystko jest już jasne, możemy przejść do meritum, czyli tego, jak wygląda zabawa w nowej produkcji Electronic Arts.

EA Sports 25 dodaje „r” przed „ewolucja”

Piłkarz w białym stroju z rozłożonymi rękami na boisku, w tle logo "EA SPORTS FC25".
Fot. EA Sports / materiały prasowe

Bardzo możliwe, że najczęściej powtarzającym się słowem w tej recenzji będzie „rewolucja”. Zrozummy się jednak dobrze – hasło to nie odnosi się stricte do rozgrywki na wirtualnej murawie. W tym przypadku mówimy bowiem o bardzo podobnych schematach co w przypadku EA Sports FC 24. Niemniej jednak wcale nie jest to niedopatrzenie – deweloperzy najzwyczajniej w świecie mają ograniczone możliwości dotyczące rozwijania samej symulacji. W związku z tym rewolucji należy szukać w innych elementach gry.

W EA Sports FC 25 po raz pierwszy od wielu lat można poczuć, że twórcy naprawdę popracowali nad nowościami, które mogą wpłynąć na zabawę. Mnie najbardziej do gustu przypadł system FC IQ, który bardzo mocno rozbudowuje taktyczną stronę rozgrywki. Nawet jeśli część z opcji stworzonych przez Electronic Arts to wydmuszki niemające realnego wpływu na poruszanie się zespołu na wirtualnej murawie – z pełną świadomością kupuję tę nowość.

Daje ona bowiem namiastkę zabawy w Football Managera, gdzie 90% rozgrywki to bawienie się schematami, taktykami oraz formacjami. Co ważne, FC IQ ma takie samo zastosowanie zarówno w Ultimate Team, jak i karierze menedżera, czyli dwóch najważniejszych trybach gry każdego EA Sports FC.

Inną nowością, która zawitała do obu tych trybów jest Rush, czyli rozbudowana Volta znana z poprzednich odsłon serii. W tym przypadku rywalizujemy z przeciwnikami na boiskach przypominających orlika zespołami składającymi się z pięciu zawodników. W Ultimate Team jest to kolejny sposób na urozmaicenie czasu i odskocznię od Rivals oraz Mistrzostw. Tymczasem w trybie kariery Rush znajduje zastosowanie w turniejach juniorskich, co jest bardzo interesującym i zaskakującym urozmaiceniem.

Co nowego w najważniejszych trybach gry

Widok z trybun na boisko piłkarskie podczas gry wideo, z zaznaczonymi pozycjami zawodników i liniami strategii na trawie.
Fot. Electronic Arts / materiały prasowe

Zapewne dla 99% graczy EA Sports FC 25 najważniejszymi trybami gry są Ultimate Team oraz kariera menadżera. Szukając nowości w pierwszym z nich na pierwszy plan wychodzi wspomniany już system FC IQ, ale również przebudowane menu główne i kilka odświeżonych elementów zabawy, takich jak chociażby magazyn duplikatów kart, którego potrzebowaliśmy mniej więcej od stu lat.

Poza tym Ultimate Team to stary i sprawdzony sposób na przeplatanie ogromnych nerwów z poczuciem zwycięstwa i satysfakcji z sumiennego ulepszenia swojego składu. Niestety wszystko wskazuje na to, że i w tym roku czeka nas istna lawina contentu niezbyt związanego z piłką nożną. Dodatkowo licznik kart specjalnych o ocenie ogólnej przekraczającej 90 punktów ponownie przebije granicę tysiąca.

O tym, że zabawa w Ultimate Team staje się zbyt łatwa niech świadczy fakt, że przed rozegraniem swojego pierwszego meczu w tym trybie EA Sports FC 25 w moim klubie miałem już niewymienne karty Mohameda Salaha, Harry’ego Kane’a czy Rodrygo. Niestety dokooptowywanie kolejnych światowych gwiazd idzie tak łatwo, że czar Ultimate Team w tym roku może prysnąć wyjątkowo szybko (nawet przed grudniem).

Dużo lepiej odbieram natomiast nowości zaimplementowane w trybie menadżera. System FC IQ sprawia, że zarządzając swoją drużyną faktycznie możemy poczuć, że mamy wpływ na jej taktykę oraz zachowania na boisku. Dodatkowo raporty skautów, dopasowywanie treningów i uzupełnianie kadry trenerskiej sprawia, że momentami naprawdę można poczuć się jak w Football Managerze.

Oczywiście w rozgrywce znalazło się jeszcze kilka bajerów takich jak nowe animacje czy odświeżone menu główne. Niemniej w tym roku najważniejszą nowością w trybie kariery jest system FC IQ oraz rozbudowana drużyna młodzieżowa, którą można rozgrywać juniorskie turnieje w trybie Rush.

Na wirtualnej murawie po staremu

Piłkarze w niebieskich koszulkach świętują strzelenie gola na boisku, z jednym z nich wykonującym charakterystyczny gest.
Fot. Electronic Arts / materiały prasowe

Zazwyczaj w recenzjach gier kwestie takie jak rozgrywka oraz oprawa wizualna są poruszane na samym początku. Cóż, EA Sports FC to ten wyjątek od reguły, w którym najpierw trzeba rozpisać się o nowościach, ponieważ to one są głównym koniem napędowym serii. Wszyscy bowiem wiemy, że rozgrywka oraz grafika najczęściej nie różnią się diametralnie od poprzednich odsłon cyklu.

Tak jest i tym razem. EA Sports FC 25 wygląda bardzo dobrze, brzmi świetnie, a rozgrywka spełnia oczekiwania. Być może kolejne łatki to zmienią, ale ponownie wydaje mi się, że Electronic Arts nieco spowolnia rozgrywkę nadając jej klimatu dawnych odsłon Pro Evoluition Soccer. Osobiście bardzo podoba mi się ten zamysł, a po rozegraniu naprawdę wielu meczów w EA Sports FC 25 nie czuję się zmęczony i wyczerpany powtarzającymi się schematami.

Od lat piętą achillesową gier z serii FIFA była bowiem schematyczność, która zabijała radość z gry – szczególnie w trybach online. Wydaje mi się, że wprowadzenie systemu FC IQ, który pozwala graczom na szersze i dogłębniejsze dostosowywanie swoich taktyk, niweluje skuteczność istniejących gdzieś w kodzie gry schematów. Wystarczy bowiem zmienić strategię i zaatakować przeciwnika szybką kontrą, tiki-taką lub gegenpressingiem. Z kolei on może odpłacić się nam pięknym za nadobne i wystawić swoje armaty. Cóż, EA Sports FC 25 oferuje nam naprawdę szeroki zakres możliwości, jeśli chodzi o szermierkę na taktyki i strategię.

Na kilka słów zasługuje również zaktualizowana baza game-face’ów piłkarzy i piłkarek, a także zwiększenie realistyczności ruchów największych gwiazd futbolu. Dzięki temu nawet kątem oka możemy dostrzec czy skrzydłem podąża Vinicius Júnior, Kylian Mbappé, Raheem Sterling czy Erling Haaland.

Nie zapominajmy również o historycznym dla Polaków momencie! W soundtracku EA Sports FC 25 pojawia się bowiem polska piosenka – Lloret de Mar w wykonaniu Maty. Doskonale wiem, że o gustach się nie dyskutuje, jednak zdecydowanie jest to bardzo miłe wyróżnienie dla naszej społeczności graczy EA Sports FC, która w końcu jest jedną z największych na całym świecie.

Recenzja EA Sports FC 25 – podsumowanie

Piłkarze w akcji na mokrym boisku podczas meczu; zawodnik w czerwonym stroju wykonuje wślizg, a zawodnik w niebieskim stroju unosi nogę.
Fot. Electronic Arts / materiały prasowe

Niektórzy gracze mogą zastanawiać się skąd wzięła się „dobroć” Electronic Arts, które faktycznie napracowało się nad tym, aby EA Sports FC 25 nie było EA Sports FC 24 z aktualizacją strojów i lig. Moja odważna teorie sprowadza się do trzech słów – FIFA, UFL oraz eFootball. Zauważcie, że na przestrzeni ostatnich pięciu czy sześciu lat FIFA tworzona przez EA Sports kompletnie nie miała konkurencji, ponieważ Pro Evolution Soccer od Konami zaliczyło solidny zjazd stając się koszmarkiem w postaci eFootball.

Niemniej rozbrat z federacją FIFA sprawił, że konkurencja nieco się obudziła, a w przestrzeni od dłuższego czasu krąży między innymi darmowy UFL, a wkrótce mamy doczekać się także reaktywacji serii FIFA, za którą będzie stać nowe studio (najprawdopodobniej) 2K. Do tego dorzućmy jeszcze kochanego przez wielu Football Managera, a w rezultacie otrzymamy czterech konkurentów EA Sports FC 25.

Bardzo możliwe, że decyzyjne głowy w Electronic Arts spojrzały na możliwości rywali i zdecydowały się dopieścić nowe EAFC tak, aby graczom nawet nie przeszło przez myśl przesiadanie się na produkty konkurencji. Oczywiście monopol EA Sports FC na pewno szybko się nie skończy, jednak oddech rywali na karku Amerykanów sprawia, że z korzyścią na całym wyścigu wychodzimy tylko i wyłącznie my, czyli gracze!

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Electronic Arts / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw