Smartfon z logo Steam na podświetlanej klawiaturze komputerowej.

UOKiK bierze Steam na celownik. Sprawdzą, czy na polskim rynku nie dochodziło do nieprawidłowości

3 minuty czytania
Komentarze

Na stronie UOKiK poinformowano, że urząd zdecydował się na wszczęcie postępowania wyjaśniającego dotyczącego cyfrowego rynku gier w Polsce. Jego celem będzie sprawdzenie czy nie doszło do stosowania antykonkurencyjnych praktyk, jeżeli chodzi o cyfrową dystrybucję gier. Zostały przeprowadzone już pierwsze kontrole, ale co ważne, postępowanie nie jest prowadzone przeciwko konkretnym firmom, a ma za zadanie wyjaśnić, czy wszystko robione jest zgodnie z prawem.

UOKiK zajmie się cyfrową dystrybucją gier w Polsce

Kolaż miniatur gier komputerowych z logotypem Steam na środku.
Fot. Steam / materiały prasowe

Ostatnio głośno zrobiło się o tym, że Polacy mają najwyższe ceny gier na Steam, a podniesiony przez społeczność głos przyniósł swój pierwszy efekt. Cena gry Hades II została obniżona na platformie, a teraz widać, że cyfrową dystrybucją zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta.

Jak możemy przeczytać w komunikacie prasowym urzędu, postępowanie dotyczyć ma w szczególności platform cyfrowej dystrybucji Steam oraz PlayStation Store.

Rynek cyfrowej dystrybucji gier wypiera sprzedaż tradycyjną. Gracze coraz rzadziej kupują gry w pudełkach, lecz zaopatrują się w cyfrowe kopie na platformach sprzedaży online. Jednocześnie widzimy, że na tym rynku może dochodzić do praktyk ograniczających konkurencję ze strony największych graczy. Dlatego wszcząłem postępowanie wyjaśniające i zleciłem kontrolę u trzech przedsiębiorców. Obecnie analizujemy zebrany materiał dowodowy.

Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, informacja prasowa

Co będzie sprawdzane?

Plakat informacyjny o postępowaniu wyjaśniającym na rynku gier wideo przez Prezesa UOKiK, z przedmiotami do gier takimi jak klawiatura, słuchawki, kontroler gier i mysz komputerowa.
Fot. UOKiK / materiały prasowe

Odbyła się już kontrola w jednej ze spółek należących do grupy Sony, ale także u dwóch wydawców i twórców gier z Polski, których nazwy nie podano. Zwróciliśmy się do Sony z dodatkowymi pytaniami i jak otrzymamy odpowiedź, zaktualizujemy tekst.

Celem urzędu jest sprawdzenie, czy w przypadku cyfrowej dystrybucji gier w Polsce nie dochodzi do nadużyć oraz czy nie zachodzą niedozwolone porozumienia, które mogą prowadzić do wykluczania konkurencyjnych platform sprzedażowych.

Szczególna uwaga ma być zwracana na to, czy nie dochodzi do stosowania ograniczeń w sprzedaży gier i zawartości dodatkowej. Ma być sprawdzane także, czy nie są specjalnie promowani konkretni twórcy oraz wydawcy. Sprawdzana będzie także ingerencja w ceny, polityka rabatowa oraz oczywiście to, czy konkurencyjne platformy nie są traktowane przez to gorzej. To wszystko może przekładać się na wyższe ceny gier.

Grafika przedstawiająca kontroler gier wideo z tekstem o możliwych skutkach podejrzewanych praktyk antykonkurencyjnych, w tym wykluczeniu konkurencyjnych platform, eksploatacji twórców i wyższych cenach dla graczy.
Fot. UOKiK / materiały prasowe

Podkreślmy raz jeszcze, że postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, czyli nie jest wymierzone w konkretne firmy. Jeżeli jednak potwierdzą się przypuszczenia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta i zostaną postawione konkretne zarzuty w kwestii postępowania antymonopolowego przez przedsiębiorców, tym może grozić kara pieniężna do wysokości 10 procent obrotów.

Teraz można czekać na dalsze kroki urzędu, a w międzyczasie warto sprawdzić komendy do CS2, które pozwolą trochę zabić czas w oczekiwaniu na rozwiązanie sprawy.

Źródło: UOKiK. Zdjęcie otwierające: New Africa / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw