kochanica krola johnny depp film recenzja 2023

Kochanica króla, czyli Johnny Depp na tronie – recenzja filmu

3 minuty czytania
Komentarze

Johnny Depp powraca na ekrany kin w swoim pierwszym filmie od czasu „procesu dekady” Depp vs Heard. Czy „Kochanica króla” to udana produkcja?

Kochanica króla – opis fabuły filmu

kochanica krola maiwenn recenzja film 2023

Główna bohaterka filmu, Jeanne, w młodości była wychowywana przez biedną krawcową. Jej bogaty pracodawca lubił Jeanne na tyle, że wysłał ją do klasztoru. Dziewczyna jednak zaczyna odkrywać w sobie ogromne pokłady erotyzmu i zostaje wyrzucona z przybytku. Skutkuje to tym, że matka Jeanne zostaje zwolniona, a następnie staje się odpowiednikiem alfonsa swojej córki w Paryżu. Jeanne poznaje podobnie myślącego hrabiego du Barry (Melvin Poupaud), którego syna Adolfa zaczyna uwielbiać. Wraz z księciem Richelieu (Pierre Richard) hrabia spiskuje, aby przedstawić Jeanne królowi Ludwikowi XV (Johnny Depp), wiedząc, że prawdopodobnie będzie nią oczarowany.

Kochanica króla – kostiumowa komedia roku?

Zacznijmy od pozytywów – film „Kochanica króla” ma bardzo dobre zdjęcia. Zarówno pałacowe wnętrza jak i wystawne kostiumy prezentują się w nim wspaniale i stanowią prawdziwą ucztę dla oka. Świetnie prezentuje się też warstwa muzyczna autorstwa Stephena Warbecka. Od strony czysto formalnej nie mam wiele do zarzucenia dziełu wyreżyserowanemu przez Maïwenn.

Problem zaczyna się jednak, gdy przejdziemy zarówno do fabuły jak i kreacji aktorskich. Gdy bowiem startuję od chwalenia zdjęć czy muzyki to już powinien być dla czytelnika pierwszy sygnał, że nie jest dobrze. „Kochanica króla” spisuje się co najwyżej poprawnie jeśli chcemy ją potraktować jako błahą i bezpretensjonalną komedię w ładnym opakowaniu. Tlą się gdzieś w niej także elementy satyry na elity, ale całość sprawia wrażenie rzeczy pustej, banalnej, nieciekawej. Takiej, którą szybko zapomnimy. Tworowi Maïwenn jest bliżej do bycia fanfikiem „Bridgertonów” niż do „Barry’ego Lyndona”. Każda sekwencja w „Kochanicy króla” ma na celu zaimponować nam stylem i sprytem głównej bohaterki, choć jej dowcip zdaje się polegać na pięcio-, sześciokrotnym powtórzeniu tego samego – zgodnie z wątpliwą komiczną teorią, że jeśli żart za pierwszym razem się nie uda, spróbuj jeszcze raz. Albo pięć razy. Johnny Depp nie pełni tu na szczęście roli będącej skutkiem przypadkowego castingu, ale niestety sprawia wrażenie odklejonego statysty, któremu z czasem dano parę prostych sentencji do powiedzenia, mruknięcia czy zrobienia grymasów na twarzy. Jeśli nawet uznamy jego rolę w filmie „Kochanica króla” za powrót, to nie jest to powrót zachwycający.

Przeczytaj także: Oppenheimer – recenzja nowego dzieła Christophera Nolana.

Kochanica króla – ocena filmu

Kochanica krola Maiwenn Johnny Depp recenzja filmu 2023

Jeśli nie przeszkadza wam to, że „Kochanica króla” jest, mimo bycia komedią, strasznie napuszoną produkcją, w której reżyserka, wcielająca się też w główną bohaterkę, ma na celu usilne przekonywanie nas o swojej wspaniałości i zamiast luźnego tonu wydaje się przemawiać do widza z góry, to może znajdziecie w tym filmie coś dla siebie. Jeśli jesteście wielkimi fanbojami Johnny’ego Deppa i nie możecie sobie darować żadnego jego występu na dużym ekranie, szczególnie po względnie długiej przerwie i chcecie go wspierać po wygranej w procesie Depp vs. Heard, to też pewnie warto rozważyć wyprawę, choć mam wątpliwości czy wyjdziecie z kina zachwyceni. Ostatecznie z czystym sercem mogę jedynie przyznać, że zdjęcia i kostiumy robią świetne wrażenie i na pewno pod tym względem jest tu na co popatrzeć. Tylko czy rzeczywiście warto dla tych wszystkich względów iść do kina? To pytanie pozostawiam wam.

Ogólna ocena

4/10

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw