Disney z ogromną pompą promował film Indiana Jones i artefakt przeznaczenia, jednak ostatecznie ciekawe zabiegi marketingowe nie przełożyły się na wynik finansowy nowej odsłony z kultowej serii. Przynajmniej po premierowym weekendzie…
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia zalicza słaby start w box office
Co się właśnie wydarzyło? Takie pytania od kilkunastu godzin muszą zadawać sobie wszyscy twórcy filmu Indiana Jones i artefakt przeznaczenia oraz prezesi wytwórni Disney i Lucasfilm. Najnowsza odsłona kultowego cyklu oficjalnie trafiła do kin na całym świecie 30 czerwca. W związku ze skalą całej franczyzy oraz promocją tego tytułu wszystko wskazywało na to, że na wielki ekran zmierza film, który nieźle zamiesza w rankingu najlepiej zarabiających produkcji tego roku. Tymczasem rzeczywistość brutalnie zweryfikowała widowisko z Harrisonem Fordem w roli głównej.
W ciągu pierwszych trzech dni Indiana Jones i artefakt przeznaczenia zarobił 60 milionów dolarów na rynku lokalnym. Jeśli do tej kwoty dodamy zyski płynące z pozostałych części świata, omawiana właśnie produkcja w premierowy weekend zainkasowała łącznie 130 milionów dolarów. Aby oddać skalę tych liczb, warto przytoczyć, że eksperci i analitycy przewidywali, że piąta część przygód Indiany Jonesa zarobi o 10 milionów dolarów więcej.
Zobacz też: Indiana Jones – gdzie obejrzeć filmy z kultowej serii
Niestety Artefakt przeznaczenia nie spełnił pokładanych w nim nadziei, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby film jeszcze nieco odbił się od dna. Przypomnijmy, że Królestwo Kryształowej Czaszki z 2008 roku zarobiło łącznie nieco ponad 790 milionów dolarów, pomimo nieprzychylnych recenzji.
Źródło: Box Office Mojo
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.