Mój ulubiony film Tarantino w końcu trafił na Amazon Prime Video. A dobrego jest więcej

2 minuty czytania
Komentarze

Amazon Prime Video zrobił mi świetną niespodziankę i w nowościach wrzucił jeden moich ulubionych filmów Quentina Tarantino, czyli Grindhouse: Death Proof. Może to nie jest najlepszy z filmów tego reżysera, a przez wielu może być uznawany nawet za jeden z gorszych, ale dla mnie to TOP3 dokonań artysty. Z wielką przyjemnością przeczytałem o tym, że wśród nowości na Amazon Prime Video pojawił się Death Proof, ale także i Planet Terror. Co więcej, biblioteka serwisu mocno się rozrosła i to w dobrze rzeczy.

Tarantino na Amazon Prime Video – na takie nowości czekałem

Zdaje się, że Amazon Prime Video trochę się „obudziło”, ponieważ ostatnia aktualizacja biblioteki przyniosła dużo dobrego. Wprawdzie dalej jest co oglądać na Amazon Prime Video, ale w zestawieniu z nowościami publikowanymi na Netflix, tutaj relatywnie rzadko dodawane są wartościowe rzeczy. Zresztą ostatnia premiera The Last of Us na HBO Max przyćmiła wszystkie inne nowości, a szkoda przejść obojętnie od tego, co dodano na Prime. Wspomniałem już o Death Proof, czyli hołdzie Tarantino dla kina lat 70., ale obecność na platformie Planet Terror od Roberta Rodrigueza również mnie cieszy. W końcu filmów o zombie nigdy dość, a szczególnie tak odjechanych.

Z rzeczy, które ucieszyły mnie nawet bardziej, to na Amazon Prime Video powrócił bardzo dobry serial Mad Men. Wszystkie sześć sezonów dostępnych jest na platformie i jeżeli ktoś jest fanem wciągających dramatów, które nie boją się poruszać ważniejszych kwestii, to koniecznie obejrzyjcie Mad Men. To opowieść o pewnej firmie reklamowej, a raczej o zmianach, jakie zachodziły w Stanach Zjednoczonych lat 60. ubiegłego wieku.

Biblioteka serwisu wzbogaciła się także o klasyczne już science fiction Cube z 1997 roku, a do tego doszedł też pierwszy film Guya Ritchiego, czyli Porachunki. Brzmi dobrze, a na dokładkę mamy jeszcze Halloween z 1978 roku. To nie ostatni klasyk, który się pojawił jako nowość, bo mamy także Dirty Dancing, Piłę czy Requiem dla snu. Mało? Jest jeszcze Juno, Babel i adaptacja powieści Stephena Kinga pt. Mgła. Przyznaję, że Amazon Prime Video tym razem bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Oby tak dalej.

Źródło: Upflix

Motyw