Najlepsze horrory na HBO Max – tych filmów strach się bać

9 minut czytania
Komentarze

Horror to gatunek, który przyciąga przed odbiorniki ogromne rzesze fanów z całego świata. W końcu chyba każdy z nas lubi w kontrolowany sposób odczuwać strach spowodowany krwawymi i przerażającymi scenami filmowymi. W związku z tym warto przyjrzeć się dziesięciu najlepszym produkcjom z tego gatunku, dostępnym w ramach biblioteki HBO Max.

Najlepsze horrory na HBO Max – wybieramy TOP10

Najlepsze horrory na HBO Max

Strach jest uczuciem, które w niektórych sytuacjach może być nawet uzależniające. Co więcej, na uzależnienie się od niego narażeni są między innymi fani kina, którzy lubują się w horrorach. Bez dwóch zdań filmy grozy można podzielić na te, które przeszły do historii oraz te, o których nawet lepiej nie wspominać. Ciężko ukryć, że stworzenie dobrego horroru jest niezwykle trudne, jednak na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat światowi filmu udało się wypuścić na światło dzienne wiele takich produkcji.

Dziś przyjrzymy się dziesięciu najlepszym horrorom dostępnym w ramach biblioteki serwisu streamingowego HBO Max. Aby nie popaść w monotonie, wyróżnione zostały zarówno nowe, jak i starsze tytuły. Dodatkowo poniższe filmy skupiają się na różnych aspektach „straszenia” widza. Niektóre robią to klasycznymi jump scare’ami, podczas gdy inne wybierają subtelniejsze i oryginalniejsze metody. Zanim przejdziemy do najlepszych horrorów na HBO Max, zachęcamy jeszcze do przeczytania naszego rankingu o najlepszych dramatach dostępnych na tej platformie, ale i najśmieszniejszych komediach.

Zobacz też: Co oglądać na HBO Max, czyli zbiór nowości, które warto obejrzeć

Egzorcysta

Dzisiejsze zestawienie zaczniemy od absolutnej klasyki gatunku. Egzorcysta z 1973 roku wprowadził sztukę kręcenia horrorów na całkowicie nowy poziom. Co więcej, film Williama Friedkina spopularyzował tematykę obrzędów, których celem jest wypędzenie złego ducha z ciała zniewolonych ludzi. W przypadku omawianego właśnie tytułu mogliśmy zobaczyć sceny lewitowania, wykręcania stawów oraz całej masa innych obrzydliwych czynności.

Wszystko to przykryte fabułą poświęconą egzorcyzmom oraz historią dwóch księży zajmujących się tym fachem. W przypadku Egzorcysty największy strach w widzach wzbudza tylko i wyłącznie jedna postać — Regan MacNeil grana przez Linde Blair. Na uczucie zgrozy składa się nie tylko charakteryzacja aktorki, ale również nieprzewidywalne zachowania postaci oraz „coś” wiszące w powietrzu.

Lśnienie

Skoro już przy „czymś” wiszącym w powietrzu jesteśmy! Lśnienie to idealny przykład horroru, w którym przez cały seans wiemy, że coś jest nie tak, jednak ostateczne rozwiązanie przychodzi do nas w ostatnich scenach. W tym miejscu uwagę należy skupić przede wszystkim na Stanleyu Kubricku, który w 1980 roku wyreżyserował film z Jackiem Nicholsonem w roli głównej.

Trzecią najważniejszą dla Lśnienia postacią obok Kubricka i Jacka Nicholsona jest oczywiście Stephen King, który napisał powieść o tym samym tytule trzy lata wcześniej. Co ciekawe ekranizacja sprzed ponad czterech dekad początkowo spotkała się z dosyć mizernym przyjęciem, czego dowodem jest nominacja filmu do dwóch Złotych Malin. Ostatecznie po upływie kilkunastu lat Lśnienie zyskało miano klasyki gatunku.

Annabelle

W HBO Max znajdziemy całe mnóstwo produkcji od Warner Bros. w związku z tym do tego grona zaliczamy również franczyzę Obecności. Dla osób niezaznajomionych z tematem warto wspomnieć, że jest to stosunkowo nowa marka na rynku horrorów, jednak już teraz wyrobiła sobie renomę. Niemniej nie chciałbym zalewać tego zestawienia tytułami spod owego szyldu, więc wyróżnię tylko jedną produkcję, którą jest Annabelle.

Na osi czasu franczyzy Obecność omawiany właśnie horror rozgrywa się przed wydarzeniami z pierwszej odsłony serii oraz po tych, które widzieliśmy w filmie Zakonnica. Fabularnie Annabelle opowiada historię złowrogiej lalki, która została opętana przez „zło”, terroryzując przy tym młodą rodzinę. Cóż, taki stan rzeczy sprawia, że produkcja z 2014 roku stanowi swego rodzaju połączenie Egzorcysty z kultową Laleczką Chucky.

Candyman

Pamiętacie serię Candyman z lat 90. ubiegłego wieku? W 2021 roku cykl doczekał się swojej nowej części, która ponownie przybliża nam historię jednego z najbrutalniejszych nadprzyrodzonych morderców w historii literatury i filmu. Co ciekawe na blisko trzydzieści lat od debiutu pierwszego horroru z serii rolę tytułowego antybohatera ponownie odgrywa charakterystyczny Tony Todd.

Fabularnie najnowszy wpis w marce skupia się na poszukiwaniu Candymana przez głównego bohatera filmu, którego gra Yahya Abdul-Mateen. Omawiany właśnie tytuł wszystkim fanom gatunku przyniesie to, co lubią najbardziej, czyli mnóstwo strachu, obrzydliwych scen mordu oraz nadprzyrodzonych sekwencji. Co ciekawe scenariusz do nowego Candymana napisał sam Jordan Peele, czyli autor takich hitów jak To my, Nie czy Uciekaj!

Las samobójców

https://www.youtube.com/watch?v=6hW8hUcXR-A

Najprawdopodobniej najstraszniejsze horrory to te, które zabierają nas w miejsca oraz sytuacje, znane nam z prawdziwego życia. Dobrym przykładem jest Las samobójców z 2016 roku. Fabularnie horror dostępny na HBO Max skupia się na poszukiwaniach zaginionej osoby, która miała udać się do Aokigahara, czyli lasu u podnóża góry Fudżi w Japonii. Jak już pewnie się domyślacie, jest to miejsce powszechnie znane jako właśnie Las samobójców.

To właśnie w takich niecodziennych i nieprzyjemnych okolicznościach przyrody główna bohaterka zostanie zmuszona do rozpoczęcia śmiertelnie niebezpiecznych poszukiwań. W trakcie seansu na widzów czeka mnóstwo zwrotów akcji, niewytłumaczalnych zjawisk, psychodelicznych wizji oraz naturalnie — śmierci. W roli głównej zobaczymy Natalie Dormer znaną między innymi z Gry o tron.

Nie oddychaj

Horrory na HBO Max bardzo dobrze reprezentuje także Nie oddychaj z 2016 roku, które jest w zasadzie połączeniem tego gatunku z thrillerem. Fabularnie film skupia się wokół włamania grupy młodych złodziei do domu niewidomego mężczyzny. Zadanie, które wydaje się banalnie proste — okraść posesję z kosztowności błyskawicznie zamienia się w dramatyczną walkę o przetrwanie.

Na wyobraźnie widza działa tu przede wszystkim aura, która bije od głównego antagonisty, którym jest niewidomy mężczyzna. Pomimo swoich ograniczeń ten stanowi ogromne zagrożenie dla grupki nastolatków. W związku z tym przez niemalże cały seans widz siedzi jak na szpilkach i nie może pozbyć się ciarek ze swoich pleców.

World War Z

Żadne zestawienie najlepszych horrorów nie obejdzie się bez chociaż jednego tytułu, w którym głównym motywem są zombie. W przypadku listy od HBO Max ten podgatunek reprezentuje World War Z. Ekranizacja książki autorstwa Maxa Brooksa przynosi nam to, co najlepsze w świecie nieumarłych. Mowa tu o ciągłym zagrożeniu, brutalnych śmierciach oraz regularnym przemieszczaniem się z miejsca na miejsce.

World War Z opowiada historię byłego pracownika ONZ, który w obliczu światowej pandemii śmiercionośnego wirusa, rusza na poszukiwania antidotum. W tej roli zobaczymy Brada Pitta, który dość rzadko udziela się w horrorach, jednak w przypadku produkcji z 2013 roku niesłychanie dobrze pozwala widzom wczuć się w akcję. Poza zdobywcą Oscara na ekranie zobaczmy takie nazwiska jak Mireille Enos, Daniella Kertesz czy David Morse. Niestety, ale World War Z na HBO Max dostępne będzie tylko do 19 grudnia 2022 roku.

Naznaczony: rozdział 2

Rzadko kiedy zdarza się, że druga część horroru okazuje się lepsza od oryginału. Filmem zaliczającym się do tego wąskiego grona jest na pewno Naznaczony: rozdział 2 z 2013 roku. Jak sam tytuł wskazuje jest to kontynuacja historii rozpoczętej w ramach Naznaczonego sprzed trzech lat. Na całe szczęście horrory mają to do siebie, że wcale nie musimy orientować się w ich fabułach, aby odczuwać strach.

W związku z tym Naznaczony: rozdział 2 można śmiało obejrzeć nawet bez wcześniejszego zapoznawania się z „jedynką”. W tym miejscu wtrącę jedynie, że fabularnie omawiana właśnie produkcja kręci się wokół tematów takich jak opętanie, duchy i nawiedzone posiadłości. Podobnie jak w przypadku oryginału za reżyserię horroru odpowiada James Wan, czyli postać niezwykle zasłużona dla całego gatunku.

Studio 666

Znacie Foo Fighters? To jeden z najpopularniejszych amerykańskich zespołów hard rockowych. Co ciekawe wywodząca się z Seattle grupa na początku 2022 roku zdecydował się wziąć udział w projekcie, jakim jest Studio 666. Z czysto technicznego punktu widzenia jest to horror z zabarwieniem komediowym, w którym członkowie Foo Fighters odgrywają samych siebie, a fabuła skupia się na nawiedzonym domu, w którym zespół chce nagrać swoją dziesiątą płytę.

Tam opętany zostaje lider grupy — Dave Grohl, a ciąg dalszy historii to przerażające, brutalne a czasem zabawne sceny związane z historią zespołu oraz całego rocka. W obsadzie filmu znajdziemy nie tylko członków Foo Fighters, ale również Jenne Ortege, która nie tak dawno wdarła się na salony za pośrednictwem swojej kreacji Wednesday Addams w serialu Netflixa Wednesday. Przeczytajcie także naszą recenzję filmu Studio 666.

Oko bez twarzy

Na sam koniec coś dla „koneserów” gatunku, czyli Oko bez twarzy. Jak sam tytuł wskazuje, fabuła horroru pozostaje bardzo zagadkowa. W największym uproszczeniu — haker komputerowy, którego największym hobby jest podglądanie innych osób za pomocą ich komputerów, wpada na niepokojący trop związany z serią morderstw. Takie odkrycie sprawia, że mężczyzna nie pozostaje bezpieczny nawet w swoich czterech ścianach.

Pomimo tego, że Oko bez twarzy najprawdopodobniej nie przejdzie do klasyki gatunku, warto je wyróżnić, ponieważ to bardzo oryginalna pozycja, której cechą charakterystyczną jest trzymanie w napięciu. Dodatkowo na ekranie zobaczymy takie nazwiska jak Vlada Verevko, Dakota Shapiro, Luke Cook czy Benedikt Sebastian. Tymczasem za scenariusz i reżyserię horroru odpowiada Ramin Niami.

Motyw