grał przez 17 godzin

Gry mobilne bez mikrotransakcji. Przy tych tytułach bawię się obecnie najlepiej [OPINIA]

9 minut czytania
Komentarze

Gry mobilne, to dla mnie od zawsze dość fascynująca gałąź growej rozrywki. Z jednej strony mam świadomość, że ich pozycja w tej branży jest ogromna i mają ogromny potencjał, z drugiej zaś strony, mało która gra wciąga mnie na tyle, żebym spędził w niej jakiś sensowny czas. Grę na telefonie uruchomię od czasu do czasu i to raczej tylko wtedy, kiedy naprawdę mi się nudzi i nie mam dostępu do konsoli, czy komputera. Ostatnio jednak zdałem sobie sprawę z jednej rzeczy. Potrafię się bawić bardzo dobrze przy mobilkach, ale nie przy tych „darmowych”.

Sama obecność mikrotransakcji wyzwala we mnie tak negatywne odczucia, że po prostu nie chce mi się w te gry grać. Dlaczego tak jest? Może nauczony doświadczeniem wiem, że zaraz gra będzie mnie bombardować licznymi ofertami zakupu waluty premium, a jeśli nie będę chciał z tego skorzystać, to progres znacznie zwolni, co spowoduje, że grę w końcu porzucę. To jest u mnie stały schemat. Inaczej sprawa wygląda z grami, które są płatne. Wiem, że gdy kupuję je raz, twórcy nie będą wymagać ode mnie kupna jakichś pierdół w wewnętrznych sklepach (choć wyjątki się zdarzają…). Opowiem wam dziś zatem o moich ulubionych grach, które kupiłem raz i uwielbiam do nich od czasu do czasu wracać…

Grid Autosport — tak powinny wyglądać gry mobilne!

Na samym początku wypadałoby sobie zadać pytanie – dlaczego Grid Autosport jest taki świetny? Osobiście wydaje mi się, że jest to kwestia faktu, że gra ta ukazała się kiedyś najpierw na duże konsole oraz PC i dopiero jakiś czas temu została przekonwertowana na mobilkę. Oznacza to, że gra ta jest po prostu portem, ale portem zrobionym z dużą klasą i bardzo dobrze sprawdza się w mobilnym graniu.

Na uwagę zasługuje fakt, że względem edycji na „duże” sprzęty, a gra oryginalnie pojawiła się na PS3, Xboxa 360 oraz PC nie została wycięta absolutnie żadna zawartość. Gra, którą możemy spotkać w Sklepie Play oraz AppStore jest kompletną edycją Grida, gdzie mamy zaimplementowane już wszystkie DLC, jakie się ukazały, a sama gra zaliczyła jedynie delikatny downgrade graficzny.

Gry mobilne - Grid autosport

Aby zobaczyć jak dobrze wykonany, jest Grid Autosport na telefony, odpaliłem również sobie wersję na Xboxa 360, którą kiedyś nabyłem za piątaka. Różnice graficzne nie są tak znaczące, jak może się zdawać. Za 29,99 zł, czyli w naszych czasach za relatywnie niewiele, nabędziecie tę gierkę w sklepie Play i gwarantuje wam, że w żadnych wyścigach na telefony nie będziecie się bawić tak dobrze, jak właśnie w Grid Autosport.

Stardew Valley — idealna gra do poduchy…

Tego tytułu nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Stardew Valley okazało się niespodziewanym hitem i osobiście również przekonałem się, że tak „prosta” gierka potrafi wciągnąć na ponad 150 godzin! Zachęcony wersją na Xboxa, zdecydowałem się nabyć ten tytuł również na smartfona, aby mieć farmę cały czas ze sobą i zakupu, ani trochę nie żałuję. Tak samo, jak w poprzednim przypadku i tutaj gra, jest dokładnie tym samym, co na każdej innej platformie. Dostał jedynie inny system sterowania, który teraz jest od początku do końca zaprojektowany pod kontrolę dotykową.

Niestety nie oznacza to, że sterowanie jest wygodne. Ci, którzy grali w Stardew Valley na komputerze, bardzo narzekają na system sterowania, osobiście natomiast jakoś tego nie odczułem. Może wynika to z faktu, że tak wiele godzin rozbudowywania swojej farmy spędziłem z kontrolerem, który również wymagał trochę wprawy. Grafika została taka sama… różnice widać jedynie w interfejsie.

Gry mobilne - Stardew Valley

Jeśli nie mieliście do tej pory okazji zapoznać się ze Stardew Valley, to obecnie gra kosztuje 21,99 zł w sklepie Play. Z całą pewnością warto, ponieważ sam byłem kiedyś mocno sceptyczny, a wciągnęła mnie ona tak mocno, że pomimo przybywania gier na kupkę wstydu, ja ciągle wracam i rozbudowuje swoją farmę. Jest to mocno uzależniające!

Game Dev Story — świetna gra na szybkie sesje!

Jeśli graliście kiedyś w bardzo popularną produkcję – Game Dev Tycoon, to tutaj będziecie czuć się jak w domu. Jest to gra ekonomiczna, właśnie z gatunku tycoonów, gdzie będziemy zarządzać swoim własnym studiem produkującym gry wideo. W grze przejdziemy przez cztery ery generacji konsol. Game Dev Story rzuca nas po wszystkich etapach GameDev’u. Od wyboru platform docelowych, przez pisanie scenariusza, tworzenie grafiki, akcje marketingowe, aż po wydanie swojej własnej produkcji.

Osobiście gra przyciągnęła mnie swoją pozorną prostotą. Nie trzeba być „wymiataczem” w tycoonach, żeby jakoś sobie radzić i wiązać koniec z końcem. Jeśli jednak zrozumiemy pewne zależności, czasem wykażemy się sprytem i logiką, to z pewnością uda nam się zrobić grę roku. Gry mobilne stoją takimi prostymi gierkami, ale Game Dev Story ma coś w sobie. Nie odkrywa tego gatunku na nowo, ale tak jak Stardew Valley strasznie wciąga i nie chce puścić. Jak w każdej grze, która opiera się na pewnej strategii, cierpimy na syndrom starania się bycia jeszcze lepszym. Każda porażka to okazja do wyciągnięcia wniosków i spróbowania raz jeszcze. Każdy sukces natomiast motywuje do jego powtórzenia.

Gry mobilne - Game Dev Story

Gra jest też przyzwoicie wyceniona. 22,99 zł – tyle musimy zapłacić za Game Dev Story i uważam, że cena jest bardziej niż uczciwa. Nie uświadczymy tam mikropłatności i innych rozpraszaczy. Kiedy tylko odpalicie gry, to zostaniecie wy i wasz cel, aby zostać najlepszym producentem gier wideo.

Titan Quest — według mnie Diablo Immortal się chowa…

Wiadomo, gusta i guściki, ale Titan Quest przynajmniej dla mnie, jest jedną z najważniejszych gier w życiu. Jest, to tytuł, przy którym spędziłem zatrważające setki godzin i zawsze bawiłem się po prostu rewelacyjnie. Z tego powodu, już od dawna grę miałem zakupioną w sklepie Play, ale ostatnio do niej wróciłem i wiecie co? Titan Quest ani trochę się nie zestarzał. Nadal daje masę radości i bawi tak samo, jak już prawie dwie dekady temu, kiedy się ukazywał.

Oczywiście nie zabrakło problemów spowodowanych mobilkową naturą i do wygody z PC są całe lata świetlne, ale wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Jeśli jeszcze nigdy nie mieliście okazji spróbować Titan Questa, to należy wam się jednak parę słów wyjaśnienia. Jest to gra, która w założeniach przypomina Diablo, ale jej świat nawiązuje do czasów starożytnych. Jest to RPG oraz hack’n’slash z krwi i kości, gdzie wielokrotnie udoskonalimy naszą postać, a także powalczymy z całymi tabunami wrogów.

Gry mobilne - Titan Quest

Problemem niestety jest wysoka cena. O ile za podstawkę trzeba dać rozsądne 21,99 zł, o tyle niestety Legendary Edition, która zawiera wszystkie dodatki i inne usprawnienia, kosztuje już absurdalne 85,99 zł. Czasem można ją wyrwać znacznie taniej, ale trzeba obserwować promocje na ten tytuł, które również nie zdarzają się nadzwyczaj często. Jeśli nie jesteście bardzo przekonani, to na razie kupcie sobie samą podstawkę. Jeśli lubicie gry tego typu, to z pewnością Titan Quest wciągnie was na bardzo długi czas i będziecie przyklejeni do ekranu smartfona, czy tableta.

Modern Combat 4: Zero Hour – kampania rodem z Call of Duty na smartfony

Może być trochę zabawne, że polecam wam tutaj grę z 2012 roku, ale uważam, że nie zestarzała się ona jakoś szczególnie i po dziś dzień jest naprawdę godna polecenia. Modern Combat 4 jest grą, która w założeniach miała nam dostarczyć intensywną kampanię ze strzelanek takich jak Call of Duty i to się jak najbardziej udało.

Ów kampania może nie należy do bardzo długich, ale jest intensywna, a fabuła naprawdę ciekawa i chcemy za nią podążać. 10 lat po premierze również grafika nie ma się czego wstydzić. Kiedyś gra była promowana wzniosłymi sloganami jak – „jakość z PS3 i Xboxa 360 na twoim smartfonie” i nie za bardzo się z tym zgodzę, ale jest bardzo blisko. Powiedziałbym, że jest to poziom pomiędzy PS2 a PS3. Grafika jednak nie jest najważniejsza. Najważniejsze jest to, że gra się w to po prostu super i nie jest to klon Call of Duty, który został sklecony na kolanie pod smartfony.

Jest to pełnoprawna kampania, która trzyma nas od początku do końca i choć jak wspominałem, nie jest to długie doświadczenie, to jest z pewnością bardzo intensywne. Niestety problemem jest cena gry. Obecnie kosztuje ona 32,99 zł w sklepie Play, co określałbym raczej nieopłacalnym zakupem. Nadal trzeba pamiętać, że jest to 10-letnia gra i choć warto ją sprawdzić, to na pewno nie za taką cenę. Osobiście kupiłem ją kiedyś na jakiejś promocji i wydaje mi się, że nie jest trudno upolować Modern Combat 4 w jakichś fajnych pieniądzach. Jeśli spotkacie się z ceną w okolicach dyszki, to kupcie, bo naprawdę jest tego warta.

Gry mobilne potrafią być naprawdę świetne!

Wiecie, co mnie w tym wszystkim trochę martwi? Aż 3 z 5 gier, które dziś wam tutaj zaproponowałem, to po prostu porty z dużych konsol i komputerów. Dlaczego tak jest? Przede wszystkim winę za taki stan rzeczy, zrzuciłbym na model monetyzacji. Model, w którym to kupujesz grę raz i jest po prostu twoja, nie opłaca się twórcom gier, ponieważ mikrotransakcje mogą przynieść znacznie większe zyski.

Odbija się to również w projektowaniu samych gier. Gra musi być od początku projektowana przez pryzmat obranego przez twórców modelu monetyzacji. Może dlatego gry, które dziś wam poleciłem i gry, w które naprawdę gram, są po prostu płatne i w dużej części są portami z większych platform.

Nie zmienia to jednak faktu, że nawet ci, którzy grania mobilnego nie uznają, mogą znaleźć na mobilkach coś dla siebie. Osobiście właśnie do takich graczy się zaliczam, a i tak potrafię spędzić ze smartfonem naprawdę długie godziny. Na koniec pamiętajcie, że niektóre z tych gier możecie sprawdzić w ramach abonamentu Play Pass oferowanego przez Google. Pierwszy miesiąc jest za darmo, więc jest to idealna okazja, żeby potestować płatne gry i sprawdzić co będzie nam naprawdę odpowiadać i które gry są dla nas warte zakupu.

Motyw