Wielka woda Netflix jak kręcono

Zobacz, jak kręcono serial Wielka woda od Netflix. 300 osób pracowało nad samymi efektami

2 minuty czytania
Komentarze

Serial Wielka woda od Netflix to jedno z większych i przyjemniejszych zaskoczeń ostatnich tygodni. Od momentu, kiedy serial pojawił się na platformie, nie schodzi z ust widzów. Teraz można spojrzeć na to, jak kręcono serial Wielka woda i na pracę osób związanych z postprodukcją. Nie od dziś wiadomo, że efekty specjalne w serialach i filmach są najlepsze wtedy, kiedy ich nie widać. I w tym przypadku udało się to wyśmienicie.

Jak kręcono serial Wielka woda od Netflix – materiał zakulisowy

Netflix Wielka Woda serial

Zapewne wiele osób dalej pamięta, jak wyglądało lato 1997 roku i to, czym żyła wtedy cała Polska. O wydarzeniach z tamtych tygodni mówiło się „powódź tysiąclecia” i w tych słowach nie było przesady. Wiele miast wtedy ucierpiało z powodu powodzi, a wśród nich m.in. Wrocław, który poniekąd jest jednym z bohaterów serialu od Netflix Wielka woda. Krótki, bo zaledwie sześcioodcinkowy serial z miejsca stał się jedną z częściej oglądanych produkcji w naszym kraju. I nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ tego typu historie, czyli oparte na faktach, są jedynymi z najbardziej przyciągających przed ekran.

Abstrahując od samej historii przedstawionej w serialu, ogromne wrażenie robią w nim efekty specjalne. Stworzenie naturalnie wyglądającej wody nie jest bowiem zadaniem łatwym, a spora część z ujęć widzianych na ekranie w serialu jest dziełem speców od efektów specjalnych. Nad postprodukcją miało czuwać około 300 osób, a poszczególne zespoły odpowiadały za inne zadania. Tak więc osoby, które zajmowały się animacją wody, mogły skupić tylko na tym, a ci odzwierciedlający zwierzęta tylko na swoim zadaniu. Do tego doszła także oczywiście praca na planie i kręcenie ujęć już w prawdziwych lokacjach, ale także i tych wybudowanych specjalnie na potrzeby serialu.

Zobacz też: Brooklyn 9-9 – wielki finał już dostępny.

Patrząc na ogrom pracy, który stał przed specami od efektów specjalnych, można powiedzieć, że ich działania w pełni się opłaciły. I choć może nie wszystkie z efektów specjalnych widocznych w Wielkiej wodzie są z gatunku tych „niewidocznych”, to finalnie wyszło wprost rewelacyjnie. Widać więc, że odpowiednie zaplecze oraz budżet potrafi zdziałać cuda. I oby więcej tego typu produkcji od Netflix, a tym bardziej z Polski. Oglądaliście już serial, czy jeszcze przed wami?

Źródło: Netflix

Motyw