Motorola Moto G200 recenzja test opinia

[Recenzja] Motorola Moto G200 – nie spodziewałem się tak wyjątkowego smartfona

12 minut czytania
Komentarze

Za sprawą premiery 10. generacji serii Moto G niedawno odświeżyliśmy temat Legend Androida, gdyż sami przyznacie, że zasługuje ona na to miano. Niemniej większości z Was smartfony z tej rodziny mogą kojarzyć się głównie z propozycjami niżej notowanymi, aniżeli flagowcami. Tymczasem do gry niespodziewanie wchodzi tytułowy model, który może kompletnie odmienić postrzeganie Moto G. Otóż jednym z pierwszych smartfonów z najmocniejszym układem Qualcomma tej generacji okazała się właśnie Motorola Moto G200 5G, której recenzja jest przed Wami. Dlatego serdecznie zapraszam Was do zapoznania się z tanim flagowcem Moto.

Zalety

  • Wysoka wydajność w niskiej cenie
  • Ciekawe, niecodzienne wykonanie
  • Czyste oprogramowanie z ciekawymi dodatkami
  • Akumulator, który wystarcza na długo

Wady

  • Aparaty wyraźnie odstają od pozostałych cech smartfona
  • Ładowanie akumulatora wymaga więcej czasu

Recenzja Motoroli Moto G200 w trzech zdaniach podsumowania

Motorola przebojem weszła na rynek tanich flagowców z Moto G200, który możemy uznać za udany telefon. Wysoka wydajność, duży wyświetlacz i taki sam akumulator dobrze współgrają z typowym dla firmy, czyli czystym oprogramowaniem z najważniejszymi dodatkami. Oczywiście są też kompromisy pokroju braku szybkiego ładowania lub słabszych aparatów.

8,1/10
  • Zestaw 8
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Budowa 8
  • Wyświetlacz 8
  • Akumulator 8
  • Aparaty 7
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 10

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Motorola Moto G200

Motorola Moto G200 recenzja test opinia

O tym, że mamy do czynienia z wyjątkowym smartfonem z serii Moto G na pewno nie dowiemy się z pudełka. To jest tradycyjne i typowe także dla innych urządzeń firmy. Dlatego w klasycznym prostopadłościanie pojawia się sam smartfon, który od razu ubrany jest w gumowe etui. Piętro niżej znajdziemy przegrodę ze wszystkimi książeczkami i ulotkami, a także kluczykiem do tacki na karty SIM. Najniższy poziom został przeznaczony dla ładowarki, która składa się z zasilacza o mocy 33 W oraz kabla USB-A – USB-C.

Motorola Moto G200 recenzja test opinia

Ochraniacz, który Motorola dostarcza razem z Moto G200, jest z gatunku tych prostszych. Wykonany z gumy na pewno dobrze leży w dłoni i odpowiednio mocno do niej przylega. Krawędzie są w pełni chronione. Podobnie jest z tyłem, gdzie guma i wystające obiektywy są na równym poziomie. W przypadku frontu dojrzymy minimalnie więcej gumowego materiału ponad szkłem, ale ciężko mówić o jego dodatkowej ochronie. W zestawie nie pojawia się także folia na tę powierzchnię.

Niska cena najbardziej zaskakuje

Motorola Moto G200 recenzja test opinia

Seria Moto G to w głównej mierze tanie smartfony. Tę sytuację nieco zmienił model Moto G100, który otrzymał topową jednostkę i został wyceniony na 1800 złotych. Jak sama nazwa wskazuje, Moto G200 jest wyżej stawianym smartfonem, więc również cena jest wyższa i wynosi niecałe 2000 złotych. Jak na Moto G to sporo, ale wyjątkowo mało, gdy spojrzymy na to, co dokładnie oferuje tytułowy model.

Specyfikacja techniczna Motoroli Moto G200

  • 6,8-calowy wyświetlacz IPS LCD FullHD+
    • rozdzielczość: 2460×1080 (20,5:9, 395 ppi)
    • 86,5% wypełnienia frontu
    • HDR10
    • częstotliwość odświeżania obrazu: 144 Hz
  • układ Snapdragon 888+ 5G
    • litografia: 5 nm
    • CPU:
      • 1x Kryo 680 (2,99 GHz)
      • 3x Kryo 680 (2,42 GHz)
      • 4x Kryo 680 (1,8 GHz)
    • GPU: Adreno 660
  • 8 GB RAM
  • 128 lub 256 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
    • UFS 3.1
    • brak obsługi kart MicroSD
  • aparaty:
    • przód: 16 MPx (f/2.2)
    • tył:
      • 108 MPx (f/1.9, PDAF)
      • 8 MPx (f/2.2, szerokokątny)
      • 2 MPx (f/2.4, czujnik głębi)
  • akumulator o pojemności 5000 mAh
    • szybkie ładowanie 33 W
  • USB-C (3.1), NFC, Bluetooth 5.2, Wi-Fi 6e (802.11ax), 5G, Dual SIM, czytnik linii papilarnych
  • Android 11
  • wymiary: 168,1 x 75,5 x 8,9 mm
  • waga: 202 g
  • wersje kolorystyczne: Stellar Blue, Glacier Green
  • wykonanie: tworzywo sztuczne i szkło

Najmocniejszy układ na rynku, najszybsze pamięci, najnowsze technologie łączności (przewodowe i bezprzewodowe) i to wszystko za względnie niską cenę. Tym sposobem Moto G200 ewidentnie zasługuje na miano taniego flagowca, ale nauczeni doświadczeniem wiemy, że muszą iść za tym kompromisy. Dlatego ruszamy na poszukiwania.

Budowa i jakość wykonania

Motorola Moto G200 recenzja test opinia

Teoretycznie pierwszym kompromisem może dla niektórych być wykonanie. Firma postawiła na tworzywo sztuczne, które zdominowało Moto G200. Tylko już powinniśmy przyzwyczaić się do tego, że można dobrze wykorzystać plastik. Tytułowy smartfon jest tego dobrym przykładem. Oczywiście czuć, że nie mamy do czynienia ze szkłem lub metalem, ale na pewno nie odnosi się wrażenia oszczędności. Dodatkowo matowe wykończenie z ciekawą grą świateł dodaje delikatny sznyt premium. Inaczej jest z odciskami palców, które niestety dosyć łatwo zostawić i później zauważyć.

Front po części zdradza, że nie mamy do czynienia z pełnoprawnym flagowcem, gdyż ramki są względnie duże. Tylko w przypadku tak dużego smartfona akurat nie musi oznaczać to wady. W końcu nie musimy obawiać się o przypadkowe dotknięcia i możemy pewnie chwycić Moto G200. Przeciętny aparat do selfie trafił na centralne wycięcie w ekranie. Nad nim w szczelinie znajdziemy dobry głośnik do rozmów. Po jego prawej stronie niespodzianka, biała dioda, która uwidacznia się między innymi podczas uruchamiania urządzenia. Niestety, ale nie znalazłem w opcjach oficjalnej możliwości wykorzystania jej jako wskaźnika powiadomień.

Tył wyróżnia się ciekawą wyspą na aparaty. Właściwie rzecz biorąc, jest to mały podjazd pod obiektywy, który może się podobać. Same tuby z matrycami także zostały dobrze wkomponowane w design Moto G200, więc jak już wspominałem, smartfon ma swój urok. Jednak trzeba liczyć się z tym, że na płaskim blacie telefon minimalnie się chybocze.

Na krawędziach znajdziemy nadprogramowy przycisk

Delikatnie zaokrąglone, boczne krawędzie znacząco ułatwiają chwyt Moto G200. To spory smartfon, więc trzeba liczyć się z tym, że nie każdemu spodoba się tak duży rozmiar. Mimo wszystko Motorola zrobiła wszystko, co mogła, aby korzystanie z urządzenia nie było dokuczliwe. Wchodzi w to także rozmieszczenie poszczególnych elementów na krawędziach:

  • góra — dodatkowy mikrofon
  • dół — tacka na karty SIM, złącze USB-C, głośnik
  • lewa strona — przycisk od asystenta głosowego
  • prawa strona — przyciski od regulacji natężenia dźwięku i blokady zespolony z czytnikiem linii papilarnych

Co ciekawe, mimo że krawędzie Moto G200 są wykonane z tworzyw sztucznych, to potrafią zmylić i dopiero po czasie zorientowałem się, że nie jest to metal. Spłaszczone i wyróżnione górna oraz dolna krawędź dodatkowo dodają charakteru. Niemniej niektórych może zaskakiwać brak gniazda słuchawkowego Jack 3,5 mm, co jest swego rodzaju ewenementem dla serii Moto G. Brakuje też poniekąd głośników stereo. Pojedyncze źródło dźwięku dobrze sobie radzi, ale w tej klasie oczekujemy już czegoś więcej. Co z czytnikiem linii papilarnych? Działa bez zarzutu. Podobnie jak dodatkowy przycisk, co do którego zasady działania niestety nie mamy wpływu.

Wyświetlacz i jakość obrazu

Motorola Moto G200 recenzja test opinia

Niektórzy mogą uważać, że jednym z kompromisów Moto G200 będzie wyświetlacz. W końcu nie jest to OLED, z którym spotykamy się praktycznie w każdym flagowcu. Zamiast tego pojawia się tradycyjny panel IPS LCD, ale ten również ma swoje do powiedzenia. Przede wszystkim liczy się jego rozmiar. Bądź co bądź, ale 6,8-calowy wyświetlacz może być uznawany za zaletę. Aspekty takie jak odwzorowanie barw i jasność uznaję za poprawne. Kolory robią dobre wrażenie, choć oczywiście próżno szukać głębokiej czerni i intensywności rodem z odpowiedników OLED. Materiały HDR otrzymują minimalnie lepszy kontrast. Maksymalna jasność będzie wystarczająca w słoneczne dni, ale znowu można powiedzieć, że są lepsi.

Za to bardzo dobrze wypada podniesiona częstotliwość odświeżania obrazu, bo aż do 144 Hz. W ten sposób Moto G200 wychodzi na ponadprzeciętny poziom, choć trochę szkoda, że nie jest to w pełni adaptacyjny parametr. Niemniej Motorola poradziła sobie z wprowadzeniem takiego ekranu wzorowo, bo poszczególne aplikacje zachowują się właśnie tak, jak powinny.

Akumulator — czas pracy i ładowania

Motorola Moto G200 recenzja test opinia

Smartfon jest duży, więc dziwne by było, gdyby Motorola nie postawiła na odpowiednio spory akumulator. Dlatego 6,8-calowa Moto G200 zasilana jest przez ogniwo o pojemności 5000 mAh, co można uznać za wartość odpowiednią. Nie miałem większych problemów, aby smartfon pracował przez 1,5 dnia bez specjalnych ograniczeń. Przekłada się to na następujący czas pracy z włączonym wyświetlaczem:

  • 8 godzin spokojnej pracy (Chrome, social media, YouTube, proste gry, Arkusze i Dokumenty Google)
  • 3,5 godziny pracy na pełnych obrotach.

Podczas drugiego scenariusza (lub benchmarków) Moto G200 nagrzewa się, ale nie do tego stopnia, aby dalsze korzystanie ze sprzętu było niekomfortowe. Za to Motorola świetnie poradziła sobie ze stanem czuwania, gdyż utrata 1% energii przez noc to bardzo dobry wynik.

Nieco gorzej w tym wszystkim wypada tempo ładowania. W tym aspekcie Moto G200 została trochę w tyle względem nie tylko flagowej konkurencji, ale także tej ze swojego pułapu cenowego, a nawet niższego. Moc 33 W sprawia, że sprzęt do pełna zregenerujemy w około 1 godzinę i 40 minut.

Aparaty — jakość zdjęć i filmów

Motorola Moto G200 recenzja test opinia

Dotychczas jeśli coś mogliśmy uznać za kompromis, to były to aspekty dyskusyjne. Tymczasem najczęściej w tanich flagowcach to właśnie aparaty świadczą o tym, dlaczego pojawia się wzmianka tani. Niemniej zacznijmy od samej aplikacji, która w wydaniu Motoroli jest po prostu bajecznie prosta. Firma zostawia na widoku to, co najważniejsze, a dodatkowe przełączniki ukrywa w ramach wysuwanej sekcji. Wszystko jest wygodne i czytelne. W przypadku trybów domyślnie mamy tylko Zdjęcia i Film, a także ostatnio wybierany. Niemniej nic nie stoi na przeszkodzie, aby dodać kolejny tryb według własnych upodobań. Dlatego aplikacja wypada całkiem dobrze i unikalnie, patrząc na konkurencję. Jedyna przypadłość, którą firma powinna rozwiązać, to proces przechodzenia między obiektywami — animacja jest powolna, co potrafi irytować.

Tymczasem dostępne rozdzielczości nagrywania filmów także wskazują, że mamy do czynienia z mocnym zawodnikiem:

  • FullHD w 30 i 60 kl./s.
  • 4K w 30 i 60 kl./s.
  • 8K w 24 kl./s.
  • slow-motion:
    • HD w 360 kl./s.
    • FullHD w 120, 240 i 960 kl./s.

Jednak już pojawiają się pierwsze zwiastuny, że nie wszystko będzie równie dobre, gdyż obiektyw szerokokątny dostępny jest wyłącznie w połączeniu z rozdzielczością FullHD i 30 kl./s.

Coś za coś, czyli aparat wypada przeciętnie

Motorola Moto G200 recenzja test opinia

Rozprawkę na temat aparatów najczęściej zaczyna się od pominięcia najmniejszej matrycy. Tym razem nie będzie inaczej, gdyż mówimy o 2 MPx w formie czujnika głębi, a więc sensorze dodanym na siłę. Ciekawiej robi się, gdy spojrzymy na obiektyw szerokokątny, który jednocześnie pełni rolę makro. W niej spełnia się naprawdę dobrze, gdyż minimalna odległość ostrzenia (3 cm), obecność autofocusu i dobry poziom szczegółowości składają się na jedne z lepszych wyników, patrząc właśnie na makro. Jednak skupiając się na pierwszoplanowym zadaniu, a więc obrazie z szerokokątnego obiektywu, to jest przeciętnie. Różnice względem głównej matrycy są bardzo wyraźne i sprowadzają się praktycznie do wszystkich aspektów — od kolorystyki, przez jasność, na detalach kończąc. Tym samym znaleźliśmy pierwszy, faktyczny kompromis, który sprawia, że Moto G200 to tani flagowiec.

Główna matryca również nie należy do wyjątkowych. Brakuje jej optycznej stabilizacji obrazu, więc szczególnie ujęcia nocne często wychodzą rozmazane, gdy oprogramowanie stara się zebrać więcej światła. Sama jakość jest przeciętna. Rozpoznawanie barw, kontrast, zasięg tonalny i detale stoją na równym poziomie, który nie zachwyca, ale też nie można powiedzieć, że jest fatalny. W nocy mogą pojawić się szumy, a specjalny tryb niestety potrafi narobić więcej szkód niż pożytku.

Z filmami jest podobnie. Co prawda elektroniczna stabilizacja obrazu robi dobrą robotę, a tempo zmieniania ostrości jest szybkie, ale jeśli chodzi o sam obrazek, to możemy powielić niedogodności wymienione powyżej.

Oprogramowanie i wydajność

Motorola Moto G200 recenzja test opinia

Jeśli korzystaliście ze smartfonów Motoroli nawet kilka lat temu, to wciąż odnajdzie się w dzisiejszym wydaniu Androida od tej firmy. Nie oznacza to, że wszystko stoi w miejscu. Wręcz przeciwnie, jest cały czas rozwijane, ale w taki sposób, że starsi użytkownicy odnajdą się bez najmniejszych problemu. W głównej mierze wynika to z faktu, że Motorola wykorzystuje praktycznie czystego Androida, który został okraszony autorskimi dodatkami, ale bez większej ingerencji w sferę wizualną. Urozmaiceń funkcjonalnych nie brakuje w żadnym aspekcie — pojawia się wiele użytecznych gestów, dodatkowej obsługi ekranu, funkcji dla graczy i opcji personalizacji. Niemniej jednym z najważniejszych i najnowszych dodatków jest Ready For, czyli tryb desktopowy, który sprawdza się całkiem nieźle. Tradycyjnie poniżej możecie zobaczyć przekrój całego systemu:

Wydajność to jedna z kluczowych zalet Moto G200. W końcu pojawienie się Snapdragona 888+ w tej klasie cenowej to ewenement i główna karta przetargowa Motoroli. Co prawda na cyferkach gdzieniegdzie smartfon niewiele różni się od modeli ze „zwykłym” Snapdragonem 888, ale po prostu czuć, że nie brakuje mocy obliczeniowej recenzowanemu telefonowi. Motorola postarała się, aby w żadnym aspekcie nic nie spowalniało pracy urządzenia.

Motorola Moto G200 – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja Motorola Moto G200 – podsumowanie

Motorola Moto G200 recenzja test opinia

Czy Motorola Moto G200 to udany smartfon? Niewątpliwie tak, bo sprawdzi się u osób, które szukają mocnej i sporej propozycji w rozsądnej kwocie oraz sprawnym oprogramowaniem. Wydajności recenzowanemu telefnowi nie brakuje, duży ekran jest na miejscu, a na system ciężko narzekać. Oczywiście niektórzy mogliby oczekiwać nieco więcej od aparatów i detali pokroju głośników stereo. Tylko nie taka jest rola Moto G200. Tu liczy się przede wszystkim moc obliczeniowa.

Motyw