Lenovo ThinkPad P15 recenzja test

[Recenzja] Lenovo ThinkPad P15 to prawdziwy sprzęt do pracy dla profesjonalistów

11 minut czytania
Komentarze

Dla wielu osób laptop to forma słabszego PC-ta, który niekoniecznie sprawdza się w profesjonalnych zadaniach. Poniekąd trzeba liczyć się z tym, że komfort przenoszenia sprzętu wynika z ograniczonych podzespołów, ale wcale nie musi tak być. Udowodnić ma to tytułowa mobilna stacja robocza od Lenovo. ThinkPad P15, którego recenzja przed Wami, to doskonały przykład na to, że laptopy oferują dzisiaj więcej mocy i ciekawych rozwiązań, niż mogłoby się wydawać.

Zalety

  • Ogromne możliwości konfiguracji w niemalże każdym zakresie
  • Wzmocniona obudowa, która już w podstawowej wersji oferuje od groma złączy i dodatkowych opcji rozbudowy
  • Moc obliczeniowa procesora i układu graficznego dostosowana do potrzeb odbiorcy
  • Jedna z najlepszych klawiatur, z jaką miałem do czynienia

Wady

  • Dopracowanie swoje kosztuje
  • Podstawowy wyświetlacz mógłby oferować wyższy kontrast

Recenzja Lenovo ThinkPad P15 w trzech zdaniach podsumowania

ThinkPad P15 to udana stacja robocza do najbardziej zaawansowanych form pracy — od projektowania CAD, przez zadania graficzne (także w VR), kończąc na łączeniu potrzeb mocy CPU i GPU. Lenovo stworzyło sprzęt, który powinien wystarczyć na lata, ale też pozwala na swobodną jego rozbudowę, jeśli już zajdzie taka potrzeba. Oczywiście musi odbijać się to na ostatecznej cenie.

8,9/10
  • Zestaw 8
  • Specyfikacja techniczna 9
  • Budowa 9
  • Wyświetlacz 7
  • Akumulator 10
  • Oprogramowanie 9
  • Wydajność 10

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Lenovo ThinkPad P15

Lenovo ThinkPad P15 recenzja test

ThinkPad P15 otrzymujemy razem z niezbędnymi instrukcjami, informacjami prawnymi oraz sporym zasilaczem. Sporym, gdyż oferuje on moc 230 W, co już zapowiada, że nie mamy do czynienia z pierwszym lepszym laptopem. Na szczęście sam zasilacz jest dosyć płaski, co ułatwia jego transport.

ThinkPad P15 to mobilna stacja robocza, więc swoje musi kosztować, ale odwdzięcza się specyfikacją

Czym charakteryzują się mobilne stacje robocze? Między innymi mnogością dostępnych konfiguracji. Jeśli skupimy się tylko na procesorach i układach graficznych, to otrzymamy 40 kombinacji ThinkPada P15. Niemniej najpierw cena. Ta siłą rzeczy nie należy do najniższych, bo zaczyna się od około 9 tysięcy złotych. Tylko to dopiero początek. W końcu najlepiej wyposażone egzemplarze to już koszt, który przekracza 30 tysięcy złotych (brutto). Nie zapominajmy jednak, że to sprzęt skierowany do profesjonalistów.

Specyfikacja techniczna Lenovo ThinkPad P15 Gen. 1

  • 15,6-calowy wyświetlacz 16:9
    • FullHD IPS LCD (1920×1080)
      • 300 nitów, kontrast 700:1, 72% pokrycia NTSC
      • 500 nitów, kontrast 1200:1, 72% pokrycia NTSC, Dolby Vision, HDR
    • 4K UltraHD (3840×2160)
      • OLED, 400 nitów (HDR – 500 nitów), 100% pokrycia DCI-P3, Dolby Vision z opcjonalnym panelem dotykowym i wsparciem dla stylusa Lenovo Pen Pro
      • IPS LCD, 600 nitów, kontrast 1400:1, 100% pokrycia Adobe RGB, Dolby Vision, HDR
  • procesor Intel:
    • Core i5-10400H
      • litografia: 14 nm
      • 4-rdzeniowy (8-wątkowy), 2,6 GHz (max. 4,6 GHz)
      • 8 MB Cache
    • Core i7-10750H
      • litografia: 14 nm
      • 6-rdzeniowy (12-wątkowy), 2,6 GHz (max. 5 GHz)
      • 12 MB Cache
    • Core i7-10850H
      • litografia: 14 nm
      • 6-rdzeniowy (12-wątkowy), 2,7 GHz (max. 5,1 GHz)
      • 12 MB Cache
    • Core i7-10875H
      • litografia: 14 nm
      • 8-rdzeniowy (16-wątkowy), 2,3 GHz (max. 5,1 GHz)
      • 16 MB Cache
    • Core i9-10885H
      • litografia: 14 nm
      • 8-rdzeniowy (16-wątkowy), 2,4 GHz (max. 5,3 GHz)
      • 16 MB Cache
    • Core i9-10980HK
      • litografia: 14 nm
      • 8-rdzeniowy (16-wątkowy), 2,4 GHz (max. 5,3 GHz)
      • 16 BM Cache
    • Xeon W-10855M
      • litografia: 14 nm
      • 6-rdzeniowy (12-wątkowy), 2,8 GHz (max. 5,1 GHz)
      • 12 MB Cache
    • Xeon W-10885M
      • litografia: 14 nm
      • 8-rdzeniowy (16-wątkowy), 2,4 GHz (max. 5,3 GHz)
      • 16 MB Cache
  • układ graficzny:
    • zintegrowany Intel UHD Graphics
    • dyskretny NVIDIA Quadro:
      • T1000 (4 GB GDDR6)
      • T2000 (4 GB HDDR7)
      • RTX:
        • 3000 (6 GB GDDR6)
        • 4000 Max-Q (8 GB GDDR6)
        • 5000 Max-Q (16 GB GDDR6)
  • do 128 GB DDR4-2993 RAM (4 sloty, Dual Channel)
  • SSD do 4 TB (2x M.2 2280 NVMe, PCIe 3.0 x4, wsparcie dla RAID 0/1)
  • akumulator o pojemności 94 Wh
    • wsparcie dla szybkiego ładowania Rapid Charge
  • łączność:
    • Wi-Fi 6 (802.11ax)
    • Bluetooth 5.1
    • opcjonalnie WWAN (4G)
  • złącza:
    • 2x USB-A 3.2 (Gen. 1, w tym jeden stale aktywny)
    • 2x USB-C 3.2 (Gen. 2, Thunderbolt 3, USB Power Delivery i DisplayPort 1.4)
    • USB 3.2 (Gen. 1, USB Power Delivery i DisplayPort 1.4)
    • HDMI 2.0
    • czytnik kart pamięci SD
    • Ethernet (RJ-45, Gigabit)
    • gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm
    • NanoSIM
    • czytnik Smart Card
  • podświetlana klawiatura, dodatkowe układy zabezpieczające, kamera HD z fizyczną zasłoną i podczerwienią (Windows Hello), czytnik linii papilarnych, wydłużona gwarancja, Kensingon Lock, głośniki stereo z Dolby Atmos, podwójny mikrofon dalekosiężny, certyfikat MIL-STD 810G
  • Windows 10 Home, Pro, Workstation, Fedora Linux, Red Hat Enterprise Linux, Ubuntu
  • wymiary:
    • z panelem dotykowym: 375,4 x 252,3 x 25,25-32,2 mm
    • bez panelu dotykowego: 375,4 x 252,3 x 24,5-31,45 mm
  • waga: 2,74 kg
  • wersje kolorystyczne: czarna
  • wykonanie: tworzywa sztuczne (PPS i włókno szklane)

Tak długa lista robi wrażenie. ThinkPad P15 wyraźnie jest przygotowany pod najbardziej wymagających klientów, którzy mogą dobrać specyfikację idealną pod swoje wymagania. Oczywiście w grę też wchodzą specjalne życzenia, więc sprzęt równie dobrze może być bez kamer i obsługi mobilnej łączności.

Budowa i jakość wykonania

Lenovo ThinkPad P15 recenzja test

Niemniej niezależnie od tego, co wybierzemy do wnętrza recenzowanej stacji roboczej, budowa pozostaje praktycznie ta sama. Na pierwszy rzut oka widać, że ThinkPad P15 to sprzęt do zadań specjalnych. Jednocześnie to kompletne przeciwieństwo takich modeli jak ThinkPad X1 Nano lubX1 Carbon, które tworzono z myślą o jak najniższej wadze urządzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że w ThinkPadzie P15 zastosowano doskonale znany nam design sprzętu, który zakorzenił się w sercach wielu fanów marki. Jest prosto, ale tak też ma być. Liczy się wykończenie, które  jest gumowane, co potencjalnie minimalizuje szanse uszkodzeń przy delikatnych obiciach. Jest też matowe, więc nie odbija niepotrzebnie światła.

Pokrywę wyróżniają tylko dwa emblematy. Pierwszy należy do Lenovo, a drugi do ThinkPada. W przypadku tego ostatniego zauważymy jeszcze ukrytą diodę w kropce nad i, która informuje o stanie pracy sprzętu. Poza tym wyróżniają się srebrne zawiasy.

Od spodu naszym oczom ponownie ukazują się proste i skuteczne rozwiązania. Najbardziej wystającymi elementami są grube i solidne, gumowe nóżki, które nie mają problemów z utrzymaniem sprzętu na swoim miejscu. Dalej widzimy od groma maskownic, które mają zapewniać odpowiednią cyrkulację ciepła. Za wyraźną klapką pojawia się dostęp do pamięci operacyjnej i dysku SSD. ThinkPad P15 swoją konstrukcją ułatwia użytkownikowi dostęp do podzespołów. Wystarczy zdjąć klawiaturę, aby dostać się do pozostałych slotów na RAM lub nawet modemu bezprzewodowej łączności.

Pełen zakres złączy na krawędziach

Solidna specyfikacja zdradza, że złączy w ThinkPad P15 nie powinno nam zabraknąć. Sprawdźmy więc ich rozmieszczenie i dowiedzmy się, co jeszcze skrywają krawędzie laptopa:

  • lewa strona — gniazdo słuchawkowe, tacka na kartę SIM, USB-A 3.2 (Gen. 1), HDMI, kratka wentylacyjna
  • prawa strona — moduł Smart Card, czytnik kart pamięci SD, USB-A 3.2 (Gen. 1), kratka wentylacyjna, Kensington Lock
  • tył — kolejne kratki wentylacyjne, Ethernet, USB-C 3.2 (Gen. 1), 2x USB-C (3.2, Thunderbolt 3), złącze zasilacza

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to oczywiście trzy złącza USB-C, które nie są na jednym poziomie. Wynika to z tego, że Thunderbolt 3 wychodzą bezpośrednio z płyty głównej, podczas gdy trzecie gniazdo jest na płycie-córce wraz z jednostką graficzną. Mimo wszystko nic nie stoi na przeszkodzie, aby podłączyć w sumie 4 zewnętrzne monitory.

Pokrywa, która przetrwa ciężką pracę odkrywa bardzo wygodną klawiaturę

Jak mogliście wcześniej zauważyć na zdjęciu, front laptopa został tak skonstruowany, że pokrywę urządzenia otwiera się bardzo łatwo. Podobnie pomagają zawiasy, które stawiają odpowiedni opór, aby ekran nie zmieniał swojej pozycji przy losowym szturchnięciu, a jednocześnie nie są na tyle mocne, żeby ThinkPada P15 trzeba było otwierać dwoma rękoma. Pokrywa pozwala na odchylenie się o ponad 180 stopni, więc ergonomia pracy jest ponadprzeciętna. Same zawiasy sprawiają wrażenie bardzo solidnych.

Z racji tego, że ThinkPad P15 to stacja robocza, to firma nie wprowadzała do obudowy potencjalnie drogich w naprawie rozwiązań z małymi ramkami. Dlatego matryca jest otoczona czernią, na której znajdziemy poprawną kamerę do wideo rozmów. Towarzyszy jej fizyczna przesłona ThinkShutter zapewniająca 100% prywatności. Pojawia się także podczerwień do bezpiecznego rozpoznawania twarzy w trójwymiarze.

Klawiaturze towarzyszą także wygodny touchpad i trackpoint

Kolejny system biometryczny znajdziemy pod klawiaturą i jest to czytnik linii papilarnych, którego działanie jest zdecydowanie zadowalające. Lenovo postawiło na tradycyjne umiejscowienie głośników — tym razem nad klawiaturą. Ich jakość jest odpowiednia do wszelkiego rodzaju konwersacji, czyli dobrze odwzorowują one średnie tony (wokale) i są wystarczająco donośne do zastosowań biurowych.

Sama klawiatura jest jedną z najlepszych, z jakimi miałem do czynienia. Przede wszystkim jest rozbudowana, podświetlana, oferuje pełnoprawne klawisze kierunkowe z bliską obecnością PgUp/Dn, ale tu liczy się wygoda. Zastosowany materiał jest na swój sposób przyjemny w dotyku, same klawisze są bardzo dobrze wyprofilowane a ich skok jeszcze lepiej wyczuwalny. Na tej klawiaturze ewidentnie chce się pracować, choć oczywiście warto przyzwyczaić się do przestawionych klawiszy Fn i Ctrl. Ewentualnie zmienić ich akcje w ustawieniach, bo o tym Lenovo również pomyślało.

Kolejnymi urządzeniami wskazującymi są touchpad, który sprawdza się bardzo dobrze i trackpoint, o którego istnieniu wiele osób mogło już zapomnieć. Gumowy, mały joystick wbrew pozorom wciąż odnajduje się w codziennych zastosowaniach, kiedy nie potrzebujemy precyzyjnych ruchów, a jednocześnie nie chcemy zdejmować rąk z klawiatury.

Wyświetlacz i jakość obrazu

Lenovo ThinkPad P15 recenzja test

Lenovo postawiło na kilka typów wyświetlaczy w zależności od potrzeb odbiorcy. Egzemplarz testowy, który możecie podziwiać na zdjęciach, został wyposażony w podstawowy ekran, którego sporym atutem jest energooszczędność. Jego cechy są poprawne i zbiegają się z zapewnieniami producenta. Z małym bonusem w postaci jasności w okolicach 350 nitów zamiast 300 nitów. Osoby, którym zależy na jak najlepszym odwzorowaniu ich prac graficznych, mogą zdecydować się chociażby na panel 4K z dodatkowymi certyfikatami.

Akumulator – czas pracy i ładowania

Lenovo ThinkPad P15 recenzja test

Wspomniałem, że wyświetlacz stawia na energooszczędność, co w połączeniu z ogromnym akumulatorem (największy w portfolio 15-calowców od Lenovo) daje rewelacyjne wyniki. W ramach podstawowej pracy nie musimy często sięgać po zasilacz. Oglądanie filmów lub przeglądanie Sieci sprowadza się do wyniku około 15 godzin włączonego ekranu bez podpięcia ładowarki. Bardziej wymagające procesy z pełną jasnością wyświetlacza nadal mogą działać przez około 10 godzin. Takie rezultaty ewidentnie robią bardzo dobre wrażenie. Regeneracja ogniwa do pełna, mimo jego wielkości, nie trwa długo, bo nieco ponad 1,5 godziny.

Oprogramowanie i wydajność

Lenovo ThinkPad P15 recenzja test

W ThinkPadzie P15 jest domyślnie zainstalowany program Lenovo Vantage do zarządzania sprzętem. Z jego poziomu możemy w pełni zarządzać komputerem, zadbać o aktualność oprogramowania i sterowników, ale przede wszystkim dostosowywać działanie poszczególnych podzespołów. Na deser pojawiają się dodatkowe aplikacje pokroju Glance do zarządzania prywatnością (analiza obrazu z kamery).

Jednak poza specyfikacją nie wspomniałem jeszcze o tym, że ThinkPad P15 może zostać wyposażony w Windowsa 10 Pro for Workstation, co oznacza między innymi lepsze wsparcie procesorów Xeon oraz obsługę większych dysków, jak i ogólnie lepszych rozwiązań związanych z pamięciami.

Temperatura i głośność

Lenovo ThinkPad P15 ewidentnie można zestawić z najmocniejszymi laptopami dla graczy, jeśli chodzi o system chłodzenia. Ten jest odpowiednio zaawansowany, bo w końcu podzespoły generujące sporo mocy obliczeniowej, wytwarzają także sporo ciepła. Pod maksymalnym obciążeniem obudowa wyraźnie się nagrzewa do poziomu około 43 stopni Celsjusza, ale na szczęście nad klawiaturą. Klawisze pozostają odpowiednio chłodne, co zapewnia odpowiedni komfort użytkowania w każdych warunkach.

Z jednej strony ThinkPad P15 jest sprzętem, który nietrudno usłyszeć, ale bardzo rzadko rozpędza swoje wentylatory do maksymalnych obrotów. Podczas codziennego, nawet bardziej wymagającego użytkowania sprzęt generuje około 35 dB. Jeśli już całość w pełni zestresujemy, to natężenie dźwięku dobije do 44 dB.

Benchmarki i wydajność

Siłą rzeczy stacje robocze nie są stworzone do gier. Bardziej służą do ich projektowania od A do Z. Niemniej tak wyposażony potwór, który trafił mi się do testów, nie ma najmniejszych problemów z uruchomieniem najpopularniejszych gier w najwyższych ustawieniach. ThinkPad P15 świetnie wypada w VR, co jakby nie patrzeć jest jedną z opcji jego przeznaczenia. Tak samo bardziej skomplikowane obliczenia lub praca z grafiką nie sprawiają najmniejszego problemu. W końcu wspominałem, że to potwór, prawda? Oczywiście trzeba też pamiętać, że pełną moc uzyskamy na zasilaniu z gniazdka. Pracując bez ładowarki, na samym akumulatorze, trzeba liczyć się ze spadkiem wydajności rzędu 10%.

Codzienna praca i wszelkiego rodzaju inne zadania pokroju zadań biurowych nie stanowią żadnego problemu. Wielozadaniowość także stoi na wysokim poziomie, więc sama współpraca z systemem to czysta przyjemność.

Recenzja Lenovo ThinkPad P15 – podsumowanie

Lenovo ThinkPad P15 recenzja test

ThinkPada P15 nie należy postrzegać w kategoriach sprzętu, który zabierzemy ze sobą do kawiarni. To wręcz nie do końca laptop, a właśnie mobilna stacja robocza do pracy. Pracy, która wymaga wysokiej mocy obliczeniowej zarówno od procesora, jak i układu graficznego. Wszystko to z pewnością oferuje powyższa propozycja Lenovo, ale nie tylko. Odpowiednio mocna i bardzo dobrze rozplanowana konstrukcja gwarantuje możliwość rozbudowy w przyszłości. Z kolei już dzisiaj zapewnia dostęp do wielu przydatnych złączy i niezwykle wysoką wydajność. Zbierając to wszystko w całość, na pewno trzeba inaczej patrzeć na cenę tego sprzętu, który jakby nie patrzeć został stworzony dla profesjonalistów.

Motyw