Logo Google umieszczone na szczycie budynku, z niebieskim niebem w tle.

Trzęsienie ziemi pośród big techów. Usługi Google i Apple będą działać inaczej

3 minuty czytania
Komentarze

Unia Europejska wprowadza ustawę o rynkach cyfrowych, czyli Digital Markets Act. Nowe przepisy zaczynają obowiązywać 7 marca, przez co usługi Google będą działały nieco inaczej, niż dotychczas. Zmiany obejmą również rozwiązania oferowane przez innych technologicznych gigantów – to właśnie działalności takich podmiotów dotyczy unijne prawo.

Jak zmienią się usługi Google?

usługi google - Laptop na biurku z wyświetlonym logo Google Chrome na ekranie, rozmyte tło z wnętrza biura.
Fot. monticello / Depositphotos

Unia Europejska nałożyła specjalne obowiązki na technologicznych gigantów. Chodzi o tzw. strażników dostępu, podmioty tak silne, że ich status mógłby ograniczać działalność konkurentów. Jednym z takich „strażników dostępu” zostało Google. Firma poinformowała na swoim blogu, jakie zmiany wdraża. Bardzo możliwe, że z niektórymi z nich zetknęliście się już w ostatnim czasie.

Google zmieniło nieco wyniki wyszukiwania, tak, aby łatwiej można było znaleźć porównywarki lotów, hoteli oraz zakupów. Z tą zmianą wiąże się też jednak usunięcie pewnych funkcji z wyników wyszukiwania, chodzi np. o moduł Google Flights.

Użytkownicy smartfonów z Androidem (telefonów do 1000 zł, ale też wszystkich innych) mają w prosty sposób móc zmienić wyszukiwarkę. Pojawi się stosowny ekran wyboru, który ma to umożliwiać.

Trzecia zmiana dotyczy dodatkowych zgód od użytkowników na łączenie danych zbieranych przez poszczególne usługi w celach związanych np. z personalizacją ekranu. Usługi Google będą wyświetlać komunikaty z zapytaniem do użytkowników, czy wyrażają zgodę na takie łączenie informacji na ich temat.

Usługi Google to nie wszystko. Co jeszcze się zmieni?

Safari z powiadomieniami web-push
Fot. Safari / materiały prasowe

Wśród „strażników dostępu” wskazanych przez Unię Europejską są także Amazon, Apple, Byte Dance, Meta i Microsoft. Bardzo możliwe, że w niedalekiej przyszłości do tego grona dołączą kolejni giganci, tacy jak porównywarka noclegów Booking oraz platforma X.

Wspomnieliśmy o tym, że posiadacze telefonów z Androidem będą pytani o to, z jakiej wyszukiwarki chcą korzystać. Chodzi o to, by byli oni świadomi, że nie muszą decydować się na rozwiązanie od Google. Apple z kolei musi wprowadzić zmianę polegającą na podobnym zapytaniu, tyle że o przeglądarkę internetową. Dzięki temu użytkownicy mają być chronieni przed automatycznym wyborem Safari.

W omawianych przepisach chodzi o to, by technologiczni giganci nie nadużywali swojej pozycji i nie faworyzowali własnych rozwiązań kosztem mniejszych firm. Możliwe bowiem, że część użytkowników nie korzysta z usług mniej znaczących przedsiębiorstw, bo nie wie o ich istnieniu lub nie ma możliwości łatwego przełączania się między nimi. Ich urządzenie lub przeglądarka skłania do rozwiązań od któregoś z gigantów.

Źródło: AP, Google, DGP. Zdjęcie otwierające: Pawel Czerwinski / Unsplash

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw