Prawdziwy fan Pokemon! Porzucił pracę, by złapać je wszystkie

1 minuta czytania
Komentarze
pikachu

Jak wiele jesteście poświęcić dla łapania Pokemonów? W niejednym sercu rozbudziły się wspomnienia, a fascynacja samodzielnego gonienia za stworkami z dzieciństwa zawładnęła umysłami milionów graczy na całym świecie. Jeden z nich nawet rzucił dla Pokemon Go pracę. Poznajcie historię Toma, mężczyzny, który stał się trenerem i podróżnikiem.

Oczywiście trenuje Pokemony i podróżuje w ich poszukiwaniu. 24-letni Tom Currie jest mieszkańcem Nowej Zelandii. Miał tam pracę na pełen etat, ale jak sam uznał: „Pracowałem przez 6 lat i desperacko poszukiwałem przerwy”. Plan Toma jest bardzo prosty. Przez najbliższe dwa miesiące zamierza podróżować po swoim kraju i odnajdywać Pokemony. Ma na swoim koncie już 90 złapanych stworków, do pełni szczęścia brakuje mu zatem 61.

currie

Co ciekawe, Tom nie podróżuje złotym Rolls-Roycem, jego budżet jest względnie niski. Dlatego też już kilka dużych firm transportowych w Nowej Zelandii zaproponowało sponsorowanie jego wyprawy zapewniając przejazdy do odległych miejsc. Prawdziwy fan, prawda? Tom mówi, że szuka przygody, a Pokemony dały mu szansę żyć marzeniami. Trzymam za niego kciuki i mam nadzieję, że taka wyprawa okaże się nie tylko świetną przygodą, ale również życiowym doświadczeniem!

Pokemon Go – gra fenomen. Czy ktoś złapie je wszystkie?

źródło: Phone Arena

Motyw