Producenci coraz częściej decydują się na zdobycie wysokiego certyfikatu IPxx, który świadczyłby o wykonaniu i spasowaniu ich smartfonów pozwalając zanurzać je w wodzie czy też piasku bez obaw o ich uszkodzenie. Jednak jak to sprawdza się w rzeczywistości, gdy nie do końca przestrzegamy zaleceń?
Sprawdzić to postanowił kanał LinusTechTips, który wziął na warsztat pięć stosunkowo popularnych smartfonów: Samsunga Galaxy S7, Sony Xperię Z5 Premium, LG G5, Apple iPhone 6s, Motorola/Lenovo Moto X Play. Na deser, teoretycznie dla porównania dołożono „wszystkoodporny” model Kyocera Duraforce. Co ciekawe, właśnie ten ostatni reprezentant oraz dwójka pierwszych mogą pochwalić się wspomnianym na początku certyfikatem IPxx. Jednak, co on oznacza w rzeczywistości, gdy smartfony zanurzymy w słonej wodzie? Zobaczcie sami:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=jMqla13ubaA[/youtube]
Rezultat? Samsung wygrał i to ewidentnie, chociaż – tak jak reszta konkurencji – nie przetrwał tej próby. Tak jak mnie nie zdziwiła śmierć LG, Apple czy też Motoroli to szybka porażka Sony już tak – w końcu ma taki sam certyfikat, co Galaxy S7. Jednak jego warunki mówią o 1,5 metrach głębokości przez 30 minut, a to nie zostało spełnione.
W takim razie jeśli chcecie nurkować tak jak jest to widoczne na powyższym filmie to wybierzcie Samsunga. Tak, rada nie z tej ziemi, ale mimo wszystko warto wiedzieć, który smartfon lepiej przetrwa przypadkowe spotkanie z przeróżnymi zbiornikami wodnymi.