Żabka Nano w fabryce Tesli

Żabka Nano w fabryce Tesli – sieć trzymała to w tajemnicy

2 minuty czytania
Komentarze

Żabka to typowo polska sieć sklepów i raczej mało kto się jej spodziewa poza granicami naszego kraju. Wielkim zaskoczeniem jest więc to, że do sieci wyciekły zdjęcia, na których widoczna jest Żabka Nano w fabryce Tesli. Mowa tu rzecz jasna o słynnym zakładzie ulokowanym pod Berlinem. Mamy więc potrójne zaskoczenie: Żabka za granicą i to w wersji Nano i to jeszcze w fabryce Elona Muska.

Żabka Nano w fabryce Tesli

Żabka Nano w fabryce Tesli

Nie jest tajemnicą, że w niemieckiej fabryce Tesli pracuje wielu Polaków – chociaż mniej, niż oczekiwał tego Elon Musk. Niemcy i osoby mieszkające w tamtym kraju także się nie garną do pracy u miliardera. Czy to oznacza, że stanowimy tam znaczną większość i to właśnie przez wzgląd na nas firma nawiązała współpracę z Żabką? No cóż, tego nie dowiemy się z oficjalnych komunikatów żadnej ze stron.

Potwierdzamy, że pilotażowo ulokowaliśmy jedną placówkę poza granicami Polski – jest to efekt współpracy partnerskiej, dedykowany konkretnej grupie klientów. Ze względu na ograniczoną warunkami współpracy z partnerem dostępność sklepu, nie prowadzimy na ten temat komunikacji.

Przyznało biuro prasowe Żabki. 

Można więc śmiało uznać, że ze strony Tesli także nie usłyszymy wyczerpującego komunikatu w tej sprawie, o ile jakikolwiek się pojawi. Warto jednak zwrócić uwagę, że Żabka Nano w fabryce Tesli wcale nie musiała się znaleźć jedynie przez wzgląd na pracujących tam Polaków. 

Żabka Nano to obecnie najnowocześniejsza i zarazem największa w Europie sieć sklepów autonomicznych. Elon Musk natomiast uwielbia nowoczesne rozwiązania i chętnie je widzi u siebie – nie tylko z przyczyn marketingowych, ale dla własnej satysfakcji. Co więcej w przypadku Żabki Nano nie ma w fabryce obsługi sklepu innej, niż dostawcy towaru. 

Otwartym pytaniem jest to, dlaczego Tesla chciała utrzymać taką współpracę w tajemnicy? W końcu obecność nowoczesnych rozwiązań jest dla firmy powodem do dumy, a nie do wstydu. No cóż, odpowiedzi mogą być trzy. Po pierwsze: Żabka Nano w fabryce Tesli to niejako polski sklep. Natomiast Niemcy są znani z patriotyzmu zakupowego. To jednak raczej ślepy trop, ponieważ w takim wypadku firmy ukryłyby logo sklepu. 

Bardziej prawdopodobne jest to, że Tesla chciała najpierw sprawdzić, czy takie rozwiązanie odniesie sukces i pochwalić się nim dopiero wtedy. Trzecią możliwością jest wyciek kontrolowany, który zawsze budzi większe emocje, niż jawny i jasny komunikat prasowy. I jeśli o mnie chodzi, to właśnie ta opcja najbardziej mnie przekonuje.

Źródło: Business Insider

Motyw