Niedawno tak naprawdę oficjalnie przedstawiłem Wam nadchodzący model OnePlus, a więc firmy, która celuje w klientów Samsunga, ale oferuje – teoretycznie – to samo za mniejszą cenę. W takim razie powtórzę tytułowe pytanie, ile powinien kosztować najmniejszy smartfon firmy?
Z początku mówiło się o cenach w granicy 220 dolarów, co daje około 900 złotych przy obecnym kursie. Z dnia na dzień OnePlus X robi się coraz droższy, aż do dzisiaj, gdy pojawił się – przez przypadek – w sklepie OppoMart za 250 dolarów, czyli zbliżamy się do czterocyfrowych kwot.
Co ciekawsze, w tym samym miejscu pojawiła się informacja, że OnePlus X będzie napędzany Snapdragonem 801 zamiast układem od MediaTeka (Helio X10). To dosyć zaskakujące, ale wróćmy do ceny. W kwocie niewiele ponad 1000 złotych możemy dostać już OnePlus One, a więc czy faktycznie Chińczycy trafnie wycenili nadchodzący model? Nie do końca, gdyż – teoretycznie – mniejszy model powinien być tańszy, a w tym wypadku za tę samą kwotę otrzymujemy niemalże to samo tylko z różnym rozmiarem wyświetlacza. Oczywiście są jeszcze drobne różnice, ale w gruncie rzeczy firma robi sama sobie konkurencję.
Istnieje jeszcze inne rozwiązanie. Po premierze OnePlus X, ich największa duma (1+1) zniknie ze sprzedaży. Niemniej jednak który z tych dwóch modeli chętniej byście wybrali? Ile powinien kosztować nadchodzący smartfon?
źródło: GSMArena.com