TikTok wyprzedzi Twittera

Byli moderatorzy TikToka pozywają firmę za to, że musieli oglądać filmiki

2 minuty czytania
Komentarze

TikTok nie cieszy się zbyt dobrą opinią wśród wielu użytkowników sieci. Biorąc pod uwagę, że na platformie tej swego czasu dominowały zwyczajnie głupie, obrzydliwe i niebezpieczne zabawy, jak łamanie karku koledze przez rzuceniem go we dwóch na głowę o beton, czy lizanie deski klozetowej w miejscach publicznych, to trudno się dziwić takim opiniom. Warto jednak zauważyć, że na YouTube także możemy znaleźć wiele treści tego typu, a mimo to jak dobrze wiadomo, nie brakuje na nim materiałów wartościowych. Tu jednak pojawia się inna kwestia: skoro na TikToku można było oglądać wyzwania z lizania desek klozetowych, to jakiej treści musiały być filmy, które uznano za niewłaściwe na tę platformę?

Byli moderatorzy pozywają TikToka

Byli moderatorzy pozywają TikToka

No cóż, musiały być to rzeczy prawdziwie straszne. Natomiast moderatorzy serwisu musieli wszystkie z nich oglądać. Na pewno pocieszający jest tu limit czasowy, jednak oznacza to, że w ciągu godziny moderator musiał obejrzeć ich więcej, znacznie więcej. W związku z tym dwóch byłych moderatorów TikToka złożyło wniosek o przyznanie statusu pozwu zbiorowego przeciwko platformie i firmie macierzystej Bytedance. Wypełniając swoją rolę moderatorów, byli świadkami rzeczy strasznych, w tym morderstw, bestialstwa, nekrofilii i innych niepokojących obrazów. Pozew oskarża TikTok o zaniedbanie i naruszenie prawa pracy w Kalifornii, stanie, w którym znajduje się siedziba amerykańskiej platformy.

Zobacz też: Rosja blokuje Google News – Rosjanie dowiadywali się zbyt dużo

Zadaniem moderatorów było oglądanie godzinami niepokojących materiałów filmowych, często pracując po 12 godzin dziennie. I owszem, właśnie na tym polega ta praca: na oglądaniu takich rzeczy, żeby nikt inny nie musiał ich oglądać. Problemem są jednak jej warunki. Otóż w pozwie zarzuca się firmie TikTok narzucanie moderatorom wysokich standardów wydajności, które zmuszały ich do oglądania dużych ilości niepokojących treści bez przerwy. 

Widzieliśmy śmierć i graficzną pornografię. Codziennie oglądaliśmy nagie, nieletnie dzieci. Widziałam, jak ludzie dostają kulkę w twarz, a kolejne nagranie, na którym dziecko jest bite, sprawiło, że płakałam przez dwie godziny.

— Stwierdziła jedna z moderatorek.

Warto tu podkreślić, że nie tylko TikTok ma z tym problemy. W przypadku innych platform pracownicy regularnie cierpią na depresję, objawy podobne do PTSD i myśli samobójcze. W ugodzie z 2020 roku Facebook wypłacił ponad 52 miliony dolarów grupie byłych moderatorów, którzy twierdzili, że w związku z tą pracą nabawili się PTSD.

Źródło: Engadget

Motyw