Rosja nie będzie sprzedawać silników rakietowych USA

Rosja znowu grozi przemysłowi kosmicznemu USA, a Jeff Bezos tylko się przygląda i zaciera ręce

2 minuty czytania
Komentarze

Technologia kosmiczna jest chyba jedynym aspektem, gdzie Rosja czuje się silna, a jednocześnie nie jest kluczowa dla jej gospodarki, jak złoża surowców. I tak to jedyna szansa tego kraju na pomachanie szabelką w świetle coraz mocniejszych sankcji. Kraj ten właśnie ogłosił, że nie będzie już sprzedawać silników rakietowych do Stanów Zjednoczonych. Sęk w tym, że brzmi to o wiele gorzej, niż wygląda w praktyce. I tak naprawdę to niekoniecznie Rosja jest tu stroną dominującą. Bardziej robi dobrą minę do złej gry.

Rosja nie będzie sprzedawać silników rakietowych USA

Rosja nie będzie sprzedawać silników rakietowych USA

Zacznijmy od tego, że Stany Zjednoczone posiadają zapasy, które wystarczą na najbliższe trzy lata. Technologia silników amerykańskich jest natomiast już na ukończeniu. Co więcej, wciąż mówimy tu o technologii NASA. Elon Musk i jego SpaceX już teraz dysponują niezbędną technologią, której chętnie użyczą w zamian za stosowną opłatę, lub umowy z władzami USA i tamtejszą agencją kosmiczną. Mimo to Rosja i tak robi dobrą minę do złej gry. Dmitrij Rogozin, szef Roscosmos, wygłosił nieco żartobliwe oświadczenie wo telewizji Russia 24 TV:

W takiej sytuacji jak ta nie możemy dostarczać Stanom Zjednoczonym najlepszych na świecie silników rakietowych. Niech sobie latają na czymś innym, na miotle, nie wiem na czym.

Za to ja wiem, na czym mogą latać: na rosyjskich silnikach, których zapasy mają wystarczyć do 2025 roku. Całe zamieszanie tyczy się silników RD-180. Te są używane w rakietach Atlas V do wysyłania ładunków na Międzynarodową Stację Kosmiczną. NASA używała ich przez dziesięciolecia, ale w ostatnich latach amerykańska agencja kosmiczna zaczęła przechodzić na rakiety Vulcan napędzane silnikami BE-4 produkowanymi przez Blue Origin Jeffa Bezosa.

Zobacz też: Społeczność Android.com.pl wspiera Ukrainę — oto nasza zbiórka 

Oznacza to, że rosyjska technologia i tak wkrótce straciłaby tutaj na znaczeniu. Szanse na przedłużenie umowy po 2025 roku i tak były niskie, więc zapowiadanie jej zakończenia jako inicjatywy Rosji miał brzmieć jak groźba kosmicznego mocarstwa, ale to tylko bezsilny blef.

Źródło: TechSpot

Społeczność Android.com.pl dla Ukrainy — zbiórka na platformie siepomaga.pl

Motyw