W ostatnim czasie ZTE pokazuje się z naprawdę ciekawej strony. Firma po bojach w USA na nowo skupia się na wprowadzaniu ciekawych technologii do urządzeń mobilnych. Ostatnim, sztandarowym przykładem jest pierwszy smartfon z aparatem pod ekranem, choć jego recenzje nie są najlepsze. Oczywiście już zapowiedziano, że nowa generacja będzie lepsza, ale firma nie zapomina także o standardowych aparatach. Doskonale pokazuje to ZTE Axon 30 Ultra, którego ostatecznie możemy poznać też jako Axon 30 Pro+, ale nazwa nie ma znaczenia – aparaty te będą swoje kosztować.
ZTE Axon 30 Ultra przyćmi konkurencję swoimi aparatami i… ceną?
ZTE Axon 30 Ultra ma wyróżniać się tym, że otrzyma trzy matryce 64 MPx. Oznacza to, że będzie to pierwszy smartfon, gdzie główny aparat będzie tożsamy z tymi połączonymi z obiektywem szerokokątnym i… portretowym (odmiana teleobiektywu). W ten sposób teoretycznie nie powinniśmy odczuć różnicy w jakości zdjęć i filmów w zależności od wybranego ustawienia. Z małym wyjątkiem, ponieważ pojawi się jeszcze czwarta matryca z teleobiektywem-peryskopem, która chwali się 8 MPx.
To są akurat oficjalne informacje, które zostały potwierdzone przez ZTE. Teraz dołóżmy do tego cenę – 1200 dolarów, czyli około 4600 złotych. Oczywiście Axon 30 Ultra (lub Pro+) będzie w pełni flagowym smartfonem, czyli pojawi się 6,9-calowy wyświetlacz AMOLED (QHD+, 120 Hz), Snapdragon 888, 12 GB RAM i akumulator z szybkim ładowaniem (4500 mAh, 55 W). Niemniej wciąż ZTE niewiele osób spodziewa się w lidzie Samsunga Galaxy S21 Ultra lub Oppo Find X3 Pro, a właśnie tutaj należałoby ostatecznie ustawić tytułowy model.
Oficjalnie wszystkiego dowiemy się już 15 kwietnia, kiedy to firma oficjalnie przedstawi swojego nowego flagowca. Niewątpliwie ZTE Axon 30 Ultra ma szansę skraść serca wielu osób, ale czy równie wielu chętnych znajdzie się na jego zakup? Dajcie znać, co sądzicie o ostatnich poczynaniach tej firmy?
Źródło: GSM Arena