Microsoft chce zastąpić Google w Australii

Microsoft nie może się doczekać, aż Google opuści Australię

2 minuty czytania
Komentarze

Australijski rząd niedawno wprowadził nowe przepisy, które wymagałyby, aby giganci technologiczni tacy jak Google płacili mediom za linkowanie do artykułów na ich stronach. Same firmy medialne twierdzą, że znacznie spadły ich dochody od kiedy Google i Facebook zajmują się agregacją wiadomości. Z tego samego założenia wyszedł Australijski rząd, który uznał, że tech giganci powinni wnosić wyżej wspomnianą opłatę. Z tego też powodu Google zagroziło, że wycofa się z tego państwa, ponieważ nie zamierza płacić, ani dawać innym państwom podstaw do podobnych roszczeń. W związku z tym Microsoft forsuje swoją wyszukiwarkę widząc w tym szanse na popularyzację Binga.

Microsoft chce zastąpić Google w Australii

Microsoft chce zastąpić Google w Australii

Australię zamieszkuje prawie 25 milionów osób. Co prawda nie wszyscy korzystają tam z Internetu, jednak wśród takich osób aż 94% sięga po wyszukiwarkę Google. Dla Microsoftu jest to więc łakomy kąsek, chociaż głównie wizerunkowo. Nic więc dziwnego, że dyrektor generalny firmy, Satya Nadella, rozmawiał z premierem tego państwa o nowych przepisach, a następnie dodał, że firma jest gotowa rozszerzyć swoje wpływy w regionie poprzez swoją autorską wyszukiwarkę Bing. Premier Australii podsumował to spotkanie słowami: 

Mogę wam powiedzieć, że Microsoft jest całkiem pewny siebie. 

Zobacz też: Huawei, Xiaomi i inne chińskie firmy rozpoczynają współpracę – celem jest niezależność w kwestii procesorów

Rzecznik prasowy Microsoftu również potwierdził, że rozmowy się odbyły. W oświadczeniu stwierdził także: 

Zdajemy sobie sprawę z wagi żywego sektora mediów i dziennikarstwa interesu publicznego w demokracji. Dostrzegamy wyzwania, przed którymi stanął sektor medialny w ciągu wielu lat poprzez zmieniające się modele biznesowe i preferencje konsumentów.

Odmówił jednak udzielenia dokładniejszych informacji w tej sprawie. Google również nie zabrało w niej głosu. Warto tu podkreślić, że Bing jest trzecią co do popularności wyszukiwarką internetową na świecie. I jak dumnie by to nie brzmiało, tak przekłada się to na zaledwie niecałe 6% rynku.

Źródło: Gizmochina

Motyw