Mobilny system Android można spotkać już niemalże we wszystkich rodzajach urządzeń – przechodząc od reklam w gazetach, przez smartfony, na lodówkach kończąc. Jednak skoro jest to „mobilne” oprogramowanie to czemu tak długo czekaliśmy, aby pojawił się w samochodach?
Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Obecne wersje Androida musiały zostać bardzo mocno przerobione, aby nadawały się do stosowania jako centrum multimedialne i sterownik niektórych układów elektronicznych w samochodach. W takim wypadku Google, razem z następcą „Lizaka” chce ponownie otworzyć się na ten rynek. Ma to być jednak osobny projekt w stosunku do Android Auto, w który zaangażowało się już kilka firm, a wśród nich cała grupa VAG (z Bentleyem na czele). Android M ma jeszcze bardziej zachęcić swoimi funkcjami kolejne firmy do zwrócenia uwagi na projekt Google. W tym wypadku zapewne duży nacisk będzie postawiony na połączenie samochodu ze smartfonem.
Jakich dodatkowych funkcji mamy się spodziewać? Tego jeszcze nie wiadomo i Google zapewne szybko nie ujawni takich informacji. Niemniej jednak sam system Android M na pewno ujrzymy w przyszłym roku i najprawdopodobniej, podobnie jak teraz, w trzecim kwartale.
źródło: The Droid Guy