Integracja Instagrama z Messengerem

Integracja Instagrama z Messengerem – ruch, który nikomu nie jest potrzebny

2 minuty czytania
Komentarze

Integracja Instagrama z Messengerem właśnie się rozpoczęła, ale tylko na terenie Stanów Zjednoczonych. Można powiedzieć, że to dobra wiadomość, bo zanim coś takiego stanie się u nas, mogą minąć jeszcze miesiące. Facebook zapowiadał, że planuje zintegrować ze sobą swoje wszystkie komunikatory, ale nie precyzował, jak dokładnie miałoby to wyglądać. Teraz już wiemy.

Integracja Instagrama z Messengerem

Integracja Instagrama z Messengerem
Fot. The Verge

Pierwsi użytkownicy w Stanach Zjednoczonych mogą już wysyłać wiadomości podobne do tych, które tworzy się za pomocą Messengera. Sama integracja Instagrama z Messengerem nie jest bowiem zupełnym wyłączeniem Instagram Direct, ale czymś na kształt jego rozbudowy. Użytkownicy, którzy dostają już aktualizację, widzą na początku informacje o tym, co nowego ich czeka. Dodatkowo ikona wiadomości w Instagramie zmienia się z „samolociku” na Messengererowego pioruna. Co przynosi taka zmiana?

Oprócz nowej ikony, użytkownicy Instagrama będą mogli tworzyć kolorowe chaty czy wysyłać dowolne emoji do rozmówcy. Dodatkowo można odpowiedzieć na wiadomość, przesuwając po niej palcem i chyba najważniejsze, pisać do znajomych, którzy mają konto na Facebooku. Taka integracja jest jeszcze opcjonalna i w fazie testów, ale zapewne za jakiś czas, stanie się czymś, co dostawało się będzie automatycznie. W Stanach Zjednoczonych takie testy dotyczą użytkowników zarówno aplikacji w wersji na Androida, jak i iOS.

Zobacz też: Waze z ważną aktualizacją.

Ten sposób integracji dwóch niezależnych do tej pory usług, może wzbudzać spore kontrowersje. Wprawdzie od jakiegoś już czasu przy logowaniu do Instagrama czy WhatsAppa widnieje także logo Facebooka, ale nie każdy użytkownik zdaje sobie sprawę z tego, że to podmioty należące do tej samej grupy. Dodatkowo Instagram czy WhatsApp (który także ma doczekać się podobnej integracji) to usługi, które mogą mieć zupełnie różne grupy odbiorców. Złączenie tego wszystkie w jedno, może odbić się Facebookowi „czkawką”. Choć zapewne skończy się tak, że użytkownicy będą marudzić do czasu, aż się przyzwyczają.

Źródło: The Verge

Motyw