komin od Signal

Rozmywanie twarzy w Signal – aktualizacja, która wprowadza nowy tryb

2 minuty czytania
Komentarze

Rozmywanie twarzy w Signal to nowość, która pojawi się wraz z aktualizacją aplikacji. Informację o tym udostępniono na blogu firmy, gdzie podano także, jak będzie można korzystać z nowości. Ta pojawiła się w Signal m.in. z powodu zamieszek w Stanach Zjednoczonych. Firma chce chronić dane osób, których zdjęcia mogą krążyć po sieci. Co więcej, zamierza wypuścić na rynek także specjalny komin, który będzie się zakładało na twarz w celu uniknięcia identyfikacji.

Rozmywanie twarzy w Signal

Rozmywanie twarzy w Signal
Fot. Signal

Rozmywanie twarzy w Signal pojawi się w aplikacji zarówno w wersji na Androida, jak i na iOS. Blurowanie ma działać automatycznie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by samodzielnie zaznaczyć na zdjęciu fragmenty, które chcemy, żeby były zamazane. Wiadomo, że algorytmy Sztucznej Inteligencji nie zawsze działają idealnie, więc dla pewności, można to zrobić samodzielnie. Sam proces zamazywania ma odbywać się na sprzęcie użytkownika, więc nie ma tutaj obaw o to, że dane gdzieś „wyciekną”. Przynajmniej w teorii, bo podobnego rodzaju zapewnienia słyszymy do praktycznie każdego producenta.

Zmodyfikowane przez Signal zdjęcia, można zapisywać w telefonie i wysyłać z wykorzystaniem innych aplikacji. Wszystko w imię tego, by nikt z użytkowników nie musiał obawiać się rozpoznania np. na protestach. Producent chce także stworzyć specjalne kominy, czyli element garderoby, który ma także chronić prywatność użytkowników, kiedy ci będą na ulicach. Patrząc na to wszystko, warto się zastanowić, czy takiego typu ruchy nie będą potem utrudniały pracy policji. Jednak sytuacja w Stanach Zjednoczonych jest obecnie tak napięta, że takich ruchów można się było spodziewać.

Zobacz też: Play rozbudowuje sieć – 5G w ponad 50 miastach

Aktualizacja komunikatora powinna pojawiać się już u niektórych użytkowników, a jeżeli jeszcze jej nie mają, to tylko kwestia dni. Trudno oceniać, czy faktycznie Signal tak bardzo dba o prywatność swoich użytkowników, czy po prostu chce zyskać coś na protestach w USA. Przygotowanie takiej funkcji musiało jednak zająć trochę czasu, więc tutaj prawdopodobnie wszystko „zgrało się w czasie”.

Źródło: Signal Blog

Motyw