Płatności zbliżeniowe to forma płacenia, która najbardziej odpowiada Polakom. Przynajmniej tak można wywnioskować z opublikowanego przez Narodowy Bank Polski raportu. Dane dotyczące ostatniego kwartału 2019 roku pokazują, że zainteresowanie tą formą płatności systematycznie rośnie i nic nie zapowiada tego, żeby cokolwiek miało się w tej kwestii zmienić.
Płatności zbliżeniowe coraz popularniejsze
Płatności zbliżeniowe to chyba najwygodniejsza forma płacenia. Wyciąga się kartę, przykłada do terminala i po sprawie. Ewentualnie to samo można zrobić z wykorzystaniem smartfona czy zegarka. Idea zostaje dokładnie ta sama. Warto tutaj dodać, że opisywane dane pochodzą jeszcze sprzed okresu epidemii, czyli wtedy, kiedy nie zalecano w każdym sklepie, by za zakupy płacić kartą. Pod koniec zeszłego roku w Polsce było aż 37,1 miliona kart oferujących płatności zbliżeniowe. W zestawieniu ze wszystkimi innymi ich udział procentowy to aż 86,7. To także wzrost względem trzeciego kwartału 2019 roku o 0,7 procent. Ze wszystkich bezgotówkowych operacji, płatności kartami wynosiły aż 89,4 procent.
Łącznie wszystkich urządzeń, które pozwalają na płatności zbliżeniowe, pod koniec 2019 roku było w Polsce 40,7 milionów. W to wliczają się oczywiście karty (których jest większość), ale także wspomniane już zegarki czy smartfony. W samym czwartym kwartale ta liczba urosła o 1,4 miliona. Czwarty kwartał tego roku przyniósł aż 1,5 miliarda transakcji bezgotówkowych. Średnio korzystaliśmy z karty 36 razy, a średnia płatność wynosiła 66,3 złotych (w to wliczają się także wypłaty z bankomatów czy w sklepach). Możliwość realizacji płatności zbliżeniowych to także zasługa tego, że terminali płatniczych na to pozwalających, jest coraz więcej. Na koniec grudnia 2019 roku w Polsce było ich 907 tysięcy.
Zobacz też: OnePlus dalej ma problemy z wyświetlaczem
Karty płatnicze coraz częściej wykorzystywane są także w sieci, bo ostatni kwartał 2019 roku przyniósł ich aż 33,7 miliona. To rekord, który prawdopodobnie zostanie niedługo pobity, skoro prawie połowę pierwszego kwartał tego roku praktycznie spędziliśmy w domach.
Źródło: NBP