Koronawirus to poważny problem, jeśli mówimy o cyberbezpieczeństwie. Spamerzy poczty elektronicznej wykorzystali COVID-19 do przekonania ludzi do pobrania złośliwych załączników. Inni oszuści założyli dziesiątki tysięcy stron internetowych z nazwami domen związanymi z pandemią. Nie brakuje także aplikacji i programów, które atakują komputery i smartfony. Nie możemy także zapominać o oszustwach dokonywanych za pomocą SMS-ów, przed którymi ostrzega między innymi InPost.
Microsoft radzi jak się chronić przed oszustami
Microsoft jednak podkreśla, że koronawirus nie jest wcale aż tak powszechnie wykorzystywany przez oszustów, jak mogłoby się wydawać. Firma w swoim oświadczeniu stwierdziła jasno:
Podczas gdy phishing i inne ataki e-mailowe rzeczywiście mają miejsce, to ilość złośliwych e-maili wspominających o koronawirusie jest bardzo mała.
To może się zmienić, ponieważ pandemia trwa nadal, ale przynajmniej na razie nie ma żadnych ataków na dużą skalę. Microsoft zaznaczył, że 91% ataków cybernetycznych zaczyna się od poczty elektronicznej. Dlatego też firma polega na wielowarstwowym systemie obronnym, który wykorzystuje Sztuczną Inteligencję oraz inne metody walki w celu szybkiego wykrycia ataków i zablokowania ich źródeł. System ten analizuje wiadomości, adresy URL i załączniki w celu określenia, czy stanowią one zagrożenie.
Zobacz też: Essential Phone 2 oraz 3 – tak miały wyglądać smartfony
Microsoft zauważa jednak, że zautomatyzowane systemy nie zawsze są w stanie wyłapać każdy atak. Dlatego też Microsoft udostępnił listę znaków ostrzegawczych, które są częścią kampanii phishingowej. Oto rzeczy, które powinny zwrócić naszą uwagę:
- Błędna pisownia i gramatyka
- Podejrzane linki
- Podejrzane załączniki
- Zmienione adresy stron internetowych
- Błędna odmiana imion
Pamiętajmy też, że zasady te dotyczą także zagrożeń nie związanych z koronawirusem.
Źródło: Tomshardware