Jeszcze kilka miesięcy temu wiele plotek dotyczących nadchodzącego flagowego phabletu Samsunga mówiło, że Koreańczycy zdecydują się w Galaxy Note 4 zastosować wyświetlacz zagięty na jedną (lub dwie) krawędź obudowy. Dzisiaj o takich informacjach już nie słyszymy, więc ponownie zapewne usłyszymy o takim rozwiązaniu za rok, w przypadku następcy.
Wyświetlacze typu YOUM zostały przez Samsunga zaprezentowane na targach CES w zeszłym roku i do dzisiaj nie ujrzały światła dziennego. Są to ekrany właśnie w takim typie jaki opisałem w pierwszym akapicie. Niestety, ale nic nie wskazuje na to, aby Koreańczycy byli zainteresowani szybkim wprowadzeniem tego rozwiązania na rynek chociaż właśnie pojawiają się informacje o tym, że lider rynku smartfonów rozpoczął odpowiednie testy. Podobno powstał już odpowiedni prototyp pracujący na mobilnej platformie Google, który nie posiada ramek wokół wyświetlacza, gdyż te zajmuje właśnie odpowiednio zagięty wyświetlacz.
Tym samym utracone fizyczne klawisze, które zazwyczaj znajdują się na bokach został zaimplementowane na dotykowym panelu. Tego rodzaju rozwiązanie może być bardzo ciekawe, ale też ma swoje wady w postaci specyficznego użytkowania (niechcący można odblokować urządzenie), a także istnieje duża szansa na zwiększenie zużycia akumulatora.
Jednak nie należy zbytnio czekać na pierwsze urządzenia z tego typu wyświetlaczami – Samsung nie spieszy się z wprowadzeniem na rynek takiego rozwiązania. Z jakich powodów? Przede wszystkim należy dobrze przemyśleć wcześniej przedstawione przeze mnie problemy oraz zapewne Koreańczycy nie chcą aż tak wybiegać przed konkurencję. Jak Wy upatrujecie się na tego typu wyświetlacze?
źródło: Phone Arena