Za nowości trzeba płacić – taką informacje musieli już przyswoić wszyscy klienci. Konsumenci, których z początku nie stać na zakup najnowszych technologii, muszą odczekać trochę czasu, aby inni producenci zainteresowali się daną „nowością”. Do tego czasu firmy wprowadzające innowacje mogą narzucać – w ramach rozsądku – dowolne ceny.
Przykładem mogą być wyświetlacze i coraz wyższe rozdzielczości stosowane powoli „na siłę”. Przyjdzie kres rozwoju i tego elementu, co widać po doświadczeniach Vivo z ich smartfonem Xplay 3S, którego piksele na 5,5-calowym ekranie można ujrzeć dopiero przy użyciu mikroskopu. Niemniej jednak, niezaprezentowany jeszcze smartfon przedstawiający obraz w rozdzielczości 2K (QHD) został przedpremierowo wyceniony. Odpowiednio wersja 32GB i 64GB będzie najprawdopodobniej kosztować około: 2260 zł i 2510 zł. Obie wartości dotyczą chińskiego rynku toteż pewne wydaje się to, że w Europie powyższe ceny będą się różnić pod warunkiem, który został opisany w ostatnim akapicie. Chińskie urządzenie wyznaczające nowe standardy dla topowych smartfonów stosunkowo nie jest drogie w porównaniu do ostatnio prezentowanych słuchawek. Dla przypomnienia, pozostała specyfikacja Vivo Xplay 3S ma się opierać na układzie Snapdragon 800 z 3GB RAM oraz systemie Android w wersji 4.3 Jelly Bean. Nie została jeszcze przedstawiona pojemność baterii, ale ta z pewnością będzie duża, aby była w stanie zasilić na odpowiednio długi czas powyższe podzespoły.
Oczywiście brakującym elementem w całej układance jest termin premiery Vivo Xplay 3S. Tym samym nie mamy informacji, czy ten smartfon pojawi się w globalnej sprzedaży czy też będzie na wyłączność dla chińskich klientów.
Źródło: The Droid Guy