W poniedziałek Krzysiek przedstawił Wam pierwsze informacje dotyczące wnętrzna nowego produktu Motoroli – Moto X. Spece z iFixit podali kilka ciekawych informacji, na temat łatwości ewentualnych napraw w domowym zaciszu, czy też ewentualnych ułatwień konstrukcyjnych wypływających na koszty serwisowania.
Dziś pojawiła się kolejna porcja ciekawostek dotyczących tego smartfona, a wszystko za sprawą firmy IHS która zajęła się poniższą analizą, ale do rzeczy.
Łączny koszt podzespołów, śrubek, kleju – czyli wszystkiego co znajduje się pomiędzy przednim a tylnym panelem obudowy Moto X kosztuje łącznie 209 $. Za złożenie ich w całość Motorola płaci 12 $. Warto tu jednak zaznaczyć, że produkcja odbywa się w Stanach Zjednoczonych (Texas) a nie w Chinach czy Tajwanie. Zaskakujący może okazać się więc fakt, że koszt ten jest tylko o około 4-5 dolarów wyższy niż we wspomnianych krajach azjatyckich. W sumie to wszystko daje nam 221 $.
Czyżby Motorola stawiała na jakość, nie na ilość? Pochodzenie produktu made in USA z pewnością znajdzie swoich odbiorców. Pytanie brzmi: czy cena nie jest przesadzona? Motorola sprzedaje w Stanach swoje słuchawki po 579$ bez umowy, i 199$ z 2-letnią umową operatorską.
Wydawać by się mogło, że zarobek rzędu 358$ na sztuce to dość sporo. Należy jednak pamiętać, że to tylko koszty części i złożenia ich w całość. Dochodzi do tego kwestia „dewelopmentu”, czyli projektów, analiz, problemów konstrukcyjnych, oprogramowania. No i trzeba coś na tym jeszcze zarobić. Jak w takim razie wypada konkurencja? Otóż produkcja Samsunga Galaxy S4 kosztuje 237$, natomiast był on sprzedawany początkowo przez AT&T za 639$ (wersja 16GB). Gdy spojrzymy na konkurencyjny system, w oczy rzuci nam się iPhone 5, którego koszta produkcyjne zaczynają się od 207$ za wersję 16GB, którą to bezpośrednio od Apple można było kupić za 649$. W świetle tego, cena proponowana przez Google/Motorolę wydaję się być bardzo rozsądna.
Źródło: allthingsd.com