Ponad 7 lat temu rozpoczęła się największa wojna patentowa w historii branży pomiędzy Samsungiem a gigantem z Cupertino – Apple. Ten drugi wniósł pozew, jakoby to Samsung miał naruszyć (czyt. skopiować) aż trzy patenty firmy. Sędzia przychylił się do „Jabłkowej” wersji i tym samym nakazał Samsungowi zapłacić Apple aż 539 milionów dolarów odszkodowania.
Apple wygrało tutaj jednak tylko po części, gdyż wnioskowali oni o równy miliard dolarów zadośćuczynienia. Decyzję podjął sąd federalny w San Jose, który wziął pod uwagę trzy naruszone patenty i na ich podstawie wydał wyrok (Apple podało w sumie pięć, ale sąd przychylił się tylko do trzech). Wszystkie patenty dotyczyły wyglądu smartfonów i oprogramowania.
Zobacz także: Face Unlock dla OnePlusa 3 i 3T oficjalnie dostępny. Możecie już pobierać aktualizację
W teorii rozstrzygnęło się kto kogo kopiuje. Niemniej jednak prawdopodobnie każda z wielkich firm ma coś za uszami i kiedyś podpatrzyła coś od konkurencji, więc nie ma sensu wieszać psów na Samsungu, który swoją drogą, nie odwołał się jeszcze od decyzji sądu, ale z pewnością to zrobi – w końcu nikt nie chciałby zapłacić ponad pół miliarda dolarów bez walki. Prawnicy Samsunga już ogłosili, że werdykt ten nie jest oparty na dowodach, co w dużym skrócie oznacza, że firma zamierza podważyć wyrok sądu.
Źródło: gsmarena