Urządzenia „smart” są już wszędzie, więc wszędzie też zbierają dane. A co, jeśli te wszystkie dane posiadłby rząd? To niestety już nie fikcja a spełniający się powoli koszmar, do którego ku zdziwieniu potrafią sami się zgłaszać obywatele.
Mowa o SCS – Social Credit System, którego działanie i sens przedstawiam w poniższym wideo. Czeka nas w przyszłości wygoda dzięki takim rozwiązaniom, czy masowy bunt ludzkości w ochronie przed totalną inwigilacją? I przede wszystkim, czy to nieunikniona przyszłość, którą musimy zaakceptować, czy rozwiązanie władz na posłuszność ludzi, zapudrowane potencjalnymi korzyściami dla obywateli?
Jak widzicie funkcjonowanie takiego systemu w innych miejscach na świecie? Nie wydaje mi się, żeby coś takiego weszło w życie na naszych oczach. No chyba, że za naszymi plecami…