USA F22 Raptor sztuczna inteligencja myśliwce

USA zestrzeliły UFO nad terytorium Kanady. Wykorzystano myśliwiec F-22

2 minuty czytania
Komentarze

USA poinformowało o zestrzeleniu UFO za pośrednictwem myśliwca F-22. Oczywiście, nie mówimy tutaj o ufoludkach, a o niezidentyfikowanych obiektach latających (z j. ang. Unintendified Flying Object), według nomenklatury amerykańskiego wojska. Po szpiegowskim balonie z Chin to kolejny przypadek, gdzie przestrzeń powietrzna Stanów Zjednoczonych została naruszona w bezpośredni sposób.

Ta operacja to współpraca USA oraz Kanady

O istnieniu tego niezidentyfikowanego obiektu latającego Pentagon dowiedział się w czwartek. Wówczas wysłano pierwsze myśliwce w tereny Alaski, by te zbadały potencjalne zagrożenie. Zestrzelono je jednak dopiero w 11 lutego 2023 r., w sobotę, po konsultacjach z kanadyjskim Ministerstwem Obrony.

Zobacz też: Polskie wojsko wzięło informatyka na obowiązkowe ćwiczenia. Opowiedział, jak było

Obiekt te porównano do wielkości samochodu i wydawał się mniejszy od chińskiego balonu, zestrzelonego w poprzedni weekend. Niedługo później prezydent Joe Biden podjął decyzję o likwidacji tego UFO. Do jego zestrzelenia wykorzystano rakietę AIM-9X, znajdującą się na pokładzie myśliwca F-22 Raptor. Szczątki tego UFO znajdują się teraz na zamrożonych wodach w północno-wschodniej Alasce.

Obiekt leciał w wysokości 40 tys. stóp (~12 km) nad powierzchnią Ziemi. Zestrzeliliśmy go, ponieważ stanowił bezpośrednie zagrożenie dla lotnictwa cywilnego. Dowództwo Północne USA zajmie się teraz odzyskaniem szczątków obiektu.

gen. Pat Ryder, rzecznik Pentagonu

USA jeszcze nie wie, skąd pochodzi ten latający obiekt

Dopóki szczątki zestrzelonego wehikułu nie zostaną zbadane, USA nie może bezpośrednio przypisać właściciela zabawki. W przypadku chińskiego balonu szpiegowskiego sprawa była prostsza, bo i Stany Zjednoczone miały większe pojęcie na temat tajnych działań Pekinu i z łatwością mogły zidentyfikować ichniejszy sprzęt.

Zobacz też: Armia USA też się czasem kompromituje. Sprzęt z danymi tajnych współpracowników trafił na eBay

Wiemy tylko tyle, że obiekt był bezzałogowy i nie potrafił manewrować w powietrzu. Można więc wykluczyć np. zdalnie sterowany dron. Na więcej danych trzeba będzie poczekać, aż Departament Obrony USA uzyska więcej szczegółów po zbadaniu szczątek urządzenia.

źródła: New York Times, dziennik.pl

zdjęcie główne: U.S. Air Force / Senior Airman Gustavo Gonzalez

Motyw