W San Francisco doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Samochód autonomiczny został zniszczony przez tłum ludzi. Przebywające na ulicach osoby doprowadziły także do pożaru pojazdu.
Spis treści
Samochód autonomiczny w płomieniach
W chińskiej dzielnicy w San Francisco było naprawdę niebezpiecznie. Podczas obchodów chińskiego Nowego Roku tłum ludzi zdewastował stojący na ulicy samochód autonomiczny Waymo. Pojazd marki Jaguar spłonął. Do sieci trafiły nagrania ze zdarzenia w dobrej jakości.
Na jednym filmiku widać m.in. osoby piszące, najprawdopodobniej markerami, po białej karoserii samochodu. Kolejne nagranie pokazuje mężczyzn wybijających szyby w aucie za pomocą deskorolki i ostrego narzędzia, co wywołuje aplauz tłumu. Ludzie nieuczestniczący w sytuacji reagują w ten sposób, że… nagrywają wszystko telefonami.
Finalnie dochodzi do pożaru pojazdu, który, jak wynika z dotychczasowych ustaleń, był spowodowany wrzuceniem fajerwerków do jego wnętrza. Na nagraniu z akcji straży pożarnej widać, że z samochodu niewiele zostało. Z pewnością nie można mówić o żadnych szansach na jego naprawę. Na szczęście w środku auta nie było pasażerów.
Przyczyny zdarzenia
Przyczyny zdarzenia, do którego doszło w San Francisco, nie są całkowicie jasne. Niektóre media wskazują jednak na niechęć części mieszkańców wobec autonomicznych pojazdów, które mają m.in. negatywnie wpływać na płynność ruchu oraz przyczyniać się do wypadków drogowych. Mieszkańcy sprzeciwiali się zresztą temu, by pozwalać na działanie autonomicznych samochodów przez 24 godziny na dobę, występowały też próby unieruchomienia aut.
Z drugiej strony podczas nocnych imprez nieraz dochodzi do aktów wandalizmu. Ludzie w tłumie czują się bardziej anonimowi, do tego często są pod wpływem różnych używek, przez co nie zachowują się racjonalnie (co oczywiście ich nie usprawiedliwia). Trudno więc przed ustaleniami odpowiednich służb rozstrzygnąć, w jakim stopniu ludzie w San Francisco postanowili wyładować agresję lub nadmiar energii na obiekcie, który akurat był w pobliżu. Niechęć do robotaksówek wydaje się jednak poważnym tropem.
Źródło: The Verge. Zdjęcie otwierające: Olivier Walerys / X, zrzut ekranu
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.