Tesla Cybetruck zaparkowana w hangarze, auto pokazane od frontu

Ten problem może pogrążyć samochody elektryczne. Nie chodzi o zasięg ani awaryjność

2 minuty czytania
Komentarze

Samochody elektryczne stanowią coraz większą część rynku motoryzacyjnego. Nie brakuje jednak czynników, które im nie sprzyjają. Jeden z nich może wkrótce stanowić ogromny problem dla branży. Branża ta mierzy się ze znacznie poważniejszym problemem, niż mityczne wręcz pożary, wyjaśniane przez strażaków w rozmowach także na naszym portalu. Większym kłopotem są niedobory litu.

Nawet tymczasowy niedobór litu może wpłynąć na samochody elektryczne

samochód elektryczny Tesla w kolorze szarym jadący po drodze, w tle drzewa
Fot. Tesla / materiały prasowe

BMI, jedna z jednostek badawczych organizacji Fitch Solutions podaje, że globalny niedobór litu może nas czekać już w 2025 roku. Główny powód to popyt znacznie przewyższający podaż, zwłaszcza w Chinach. Zapotrzebowanie tego państwa na lit do pojazdów elektrycznych ma w latach 2023-2032 rosnąć o ok. 20,4% każdego roku, podczas gdy szacowany wzrost podaży (litu dostępnego po wydobyciu) to zaledwie 6%.

Nie jest tak, że złoża litu na świecie już teraz są na wyczerpaniu. Jeżeli jednak nowe źródło wydobycia zostanie odkryte, na rozpoczęcie prac należy czekać ok. 10 lat. Dzieje się tak ze względu na złożoną geologię i czasochłonne uzyskiwanie zezwoleń. Poza tym najnowsze odkrywane złoża najczęściej znajdują się w Afryce, w rejonach o niestabilnej sytuacji politycznej.

Przestoje w produkcji spowodują kolejny wzrost cen

samochody elektryczne subaru
Fot. Subaru / materiały prasowe

Niedobór wydobywanego litu nie musi być wielki, żeby mocno pogorszyć sytuację z autami elektrycznymi. Już teraz jedną z częściej wskazywanych wad tych pojazdów są znacznie wyższe ceny w porównaniu z samochodami spalinowymi porównywalnej klasy.

Oczekuje się, że — tak jak pokazała historia wielu innych technologii, tak i tu ceny będą z upływem czasu znacznie bardziej przystępne, ze względu na zwiększoną powszechność i dostępność pojazdów. Mniej dostępny lit potrzebny do produkcji e-pojazdów będzie jednak droższy, co finalnie może przełożyć się na to, że samochody elektryczne nie będą tanieć tak, jak tego byśmy oczekiwali.

Otwartym pozostaje też pytanie, co zrobić w dalszej przyszłości, po wyczerpaniu zapasów litu, które są ograniczone. Niektórzy zaczynają patrzeć w kierunku baterii sodowo-jonowych, ale wiemy doskonale, że prawdziwe alternatywy pojawią się wtedy, gdy będziemy już w bardzo kryzysowej sytuacji.

Zdjęcie otwierające: Michał Borowski / Android.com.pl

Motyw