LINKI AFILIACYJNE

Antyradar w telefonie nie pomógł, dostał mandat na 6 tys. zł. Jego „wymówka” była absurdalna

2 minuty czytania
Komentarze

Aplikacje wykrywające kontrole policyjne i antyradary Yanosik wykazują się zazwyczaj dość wysoką skutecznością i faktycznie ostrzegają kierowców przed radarami. Działanie jednak jest zależne głównie od społeczności korzystającej z tych narzędzi i oznaczającej kontrolę na drodze. To oznacza, że nawet najpewniejsze sposoby mogą od czasu do czasu zawieźć. Ale nawet jeśli działają dobrze – nie zwalnia nas to z odpowiedzialności za bezpieczeństwo na drodze. Niektórzy o tym zapominają.

Dość boleśnie przekonał się o tym pewien motocyklista, który przekroczył prędkość w terenie zabudowanym o… ponad 130 km/h. Na szczęście innych uczestników ruchu drogowego, funkcjonariuszom udało się go zatrzymać. Tłumaczenie kierującego zszokowało policjantów nawet bardziej, niż wartość odczytana z radaru.

Antyradar nie zadziałał, bo antyradar nie zadziałał

antyradar nie zadziałal motocyklista złamał prawo

Cała sytuacja miała miejsce w województwie lubelskim i została opisana przez Komendę Wojewódzką w Lublinie. Policjanci skontrolowali pędzącą maszynę i od razu ruszyli w pościg za motocyklistą. Jednoślad udało się zatrzymać dopiero kilka miejscowości dalej nieopodal gminy Borki. Kierował nim 37-letni mieszkaniec gminy Ulan Majorat.

Według radaru motocykl gnał około 187 km/h w terenie zabudowanym. Funkcjonariuszy zszokowała nie tylko prędkość, ale również tłumaczenie 37-latka. Jak podaje lubelska.policja.gov.pl, motocyklista odpowiedział, że łamał prawo, bo „nie zauważył na aplikacji w telefonie informacji o kontroli policyjnej”.

Motocyklista poza przekroczeniem prędkości o 137 km na godz. w obszarze zabudowanym dokonał dodatkowych wykroczeń, za które łącznie został ukarany mandatem karnym w wysokości ponad 6 tys. zł. oraz punktami karnymi, które przekroczyły próg dozwolonych 24, za co czeka go teraz powtórny egzamin na prawo jazdy.

Informacja z Komendy Wojewódzkiej w Lublinie

Jak widać, antyradar i aplikacje nie zastąpią myślenia. To, że korzystanie z nich pozwala niektórym uniknąć mandatów wcale nie oznacza, że możemy bezkarnie łamać prawo. Pamiętajmy, że 187 km/h w terenie zabudowanym było śmiertelnie niebezpieczne nie tylko dla samego kierowcy, ale również dla innych uczestników ruchu. Jest to zachowanie skrajnie nieodpowiedzialne.

Aby zobrazować skalę zagrożenia wynikającego z wypadku przy takiej prędkości, zamieścimy film obrazujący symulację zderzenia samochodu:

Źródło: lubelska.policja.gov.pl, fot. Depositphotos/Kitzcorner

Motyw