euro 7

Sprzeciw Polski w sprawie norm emisyjnych Euro 7. Rząd twierdzi, że są oderwane od rzeczywistości

2 minuty czytania
Komentarze

Normy emisji spalin to jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów ostatnich lat. Zwiększające się restrykcje narzucane przez UE coraz mocniej uderzają nie tylko w producentów, ale również w klientów. Ostateczną formą będzie zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych w 2035 roku. Teraz planuje się wprowadzenie Euro 7, co spowodowało sprzeciw, między innymi strony polskiej.

Minister Adamczyk o Euro 7: „Będziemy robić wszystko, aby norma nie weszła w życie”

zakaz auto spaliny 2035 euro7

Czechy zorganizowały w Strasburgu spotkanie, na którym przedstawiciele kilku krajów (Niemiec, Włoch, Rumunii, Portugalii, Słowenii i właśnie Polski), gdzie minister Adamczyk miał szansę przedyskutować swoje obawy na temat nadchodzących zmian.

Powodem sprzeciwu jest wzrost kosztów spowodowany produkcją samochodów, a co za tym idzie, podniesienie ceny nawet najbardziej podstawowych modeli samochodów. Nowe normy emisji to konieczność opracowania nowych technologii, a co za tym idzie, gigantyczne wydatki.

Jesteśmy zaniepokojeni propozycją nowej normy Euro 7, która jest pochodną bardzo wysokich ambicji unijnych urzędników i grup w PE, które forsują rozwiązania nieprzystające do rzeczywistości. To zostało potwierdzone na spotkaniu w Strasburgu. Nie ma zgody na proponowaną normę Euro 7. Oczekujemy urealnienia projektowanego rozporządzenia. Aktualnie proponowane terminy nie są możliwe do dotrzymania.

Minister Andrzej Adamczyk dla PAP

Co więcej, minister uważa, że rygorystyczne normy wcale nie pomogą w osiągnięciu czystej mobilności, bo tylko spowolnią pracę nad pojazdami zeroemisyjnymi. Według niego wszystkie samochody do 2050-60 będą zeroemisyjne, więc wydatek związany z wprowadzeniem Euro 7 jest bezcelowy.

Andrzej Adamczyk dodał również, że zdanie rządu jest jednoznaczne. Wszyscy uczestnicy spotkania doszli do porozumienia, że proponowana norma Euro 7 jest zbyt daleko idąca i doprowadzi do zaburzenia konkurencyjności gospodarek poszczególnych państw UE. Wpłynie również negatywnie na ceny samochodów osobowych.

Motyw