Jak kupić używany samochód? Radzimy, jak nie trafić na auto-minę!

9 minut czytania
Komentarze

Kupowanie używanego samochodu zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem, a na naszym krajowym rynku pełno jest aut, które mają poważne wady i zaniedbania ze strony poprzednich właścicieli. Próba odratowywania takiego pojazdu często może przypominać łatanie ogromnej dziury w statku banknotami i jest kompletnie nieopłacalna. W związku z tym sporządziliśmy prosty poradnik z kilkoma zasadami, których warto się trzymać po podjęciu decyzji o zakupie.

Na wstępie wypadałoby zaznaczyć, że nie tyczy się to każdego pojazdu. Jeżeli kupujecie gruza do około 5 tysięcy złotych, to pamiętajcie, żeby nie denerwować właściciela swoim czepialstwem i oczekiwaniami. W przypadku ponad 20-letnich pojazdów drobne kolizje, obcierki parkingowe czy korozja to absolutna norma. Akurat w tym wypadku kupowanie używanego auta powinno odbyć się bez zbędnego grymaszenia. Warto jedynie wówczas zwrócić uwagę na to, czy korozja nie zjadła ważnych elementów konstrukcyjnych i czy dany egzemplarz nie posiada poważnych usterek mechanicznych. Poradnik ten zatem dotyczy modeli, które są jeszcze cokolwiek warte na rynku wtórnym. Wszystko jasne? To możemy zaczynać!

Kupowanie używanego samochodu. Gdzie zacząć i jak szukać?

Oczywiście na wstępie zakładam, że macie już upatrzone konkretne modele, które was interesują i teraz trzeba zacząć szukać odpowiedniego egzemplarza. W tym pomagają serwisy ogłoszeniowe takie jak Otomoto czy olx, ale trzeba także wiedzieć, jak znaleźć odpowiednią konfigurację pojazdu. Pionierem pod tym względem jest Otomoto, gdzie wybierając zaawansowane wyszukiwanie, możemy określić pojemność silnika, typ skrzyni biegów, rodzaj nadwozia, a także wiele innych parametrów. Jest to przydatne, ponieważ jeśli ograniczyliśmy swój wybór do konkretnej jednostki silnikowej, to zdecydowanie łatwiej jest przeglądać mniejszą liczbę ogłoszeń i dzięki temu będziemy bardziej uważni.

Jeżeli swoje poszukiwania rozpoczęliście na serwisie olx, to pamiętajcie, że bardzo często identycznie ogłoszenie jest także na Otomoto. Dlaczego jest to takie ważne? Olx prawie zawsze ogranicza dostępną liczbę zdjęć, więc zawsze warto zajrzeć głębiej, aby sprawdzić, co jeszcze właściciel nam pokazał. Już przy konkretnych ogłoszeniach należy zwracać na kilka rzeczy. Pierwszą z nich jest oczywiście opis, a także zdjęcia. Warto bardzo dokładnie przeanalizować te informacje, ponieważ to właśnie tam znajdziecie często opisaną krótko historię pojazdu, stan ubezpieczenia oraz przeglądu, wymienione części w ostatnim czasie. Będziecie po prostu mogli zorientować się w ogólnym stanie pojazdu, choć zdjęcia oczywiście nie pokazują wszystkiego.

Uważajcie na takie raporty. Jeżeli występują nieścisłości w kwestii zarejestrowanego przebiegu, to warto wyjaśnić sprawę lub odpuścić sobie dany egzemplarz. Jeżeli taka sytuacja miała miejsce raz, to mógł to być zwykły błąd diagnosty przy wpisywaniu przebiegu. Gorzej, jeśli sytuacja się powtarza…

Bardzo ważne jest, aby właściciel podał takie dane jak numer rejestracyjny, numer VIN oraz datę pierwszej rejestracji. Posiadając takie dane, będziecie mogli sprawdzić historię pojazdu na stronie historiapojazdu.gov.pl, co polecam zawsze robić, a także można skorzystać z płatnych rozwiązań, które wygenerują bardziej szczegółowy raport. Jest to istotne, ponieważ dzięki temu możemy dowiedzieć się, czy pojazd faktycznie jest bezwypadkowy. Kupowanie używanego auta nie jest niestety łatwe i wymaga od nas zaangażowania oraz drobnych inwestycji już na tym etapie.

Nie bójcie się także dopytywać sprzedawcę o najdrobniejsze rzeczy dotyczące pojazdu i prosić o dodatkowe zdjęcia. Jeżeli sprzedający zadeklarował w opisie, że zostały wymienione poszczególne części, to warto, żeby przesłał wam zdjęcia rachunków oraz faktur, które to poświadczą. Warto zachowywać szczególną ostrożność i zanim udacie się kilkaset kilometrów na oględziny, to warto być pewnym, że auto, które jedziecie oglądać, naprawdę jest tego warte.

Kupowanie używanego auta. Jak przeprowadzić oględziny w sposób prawidłowy?

Jeżeli wygenerowany przez was raport dotyczący historii pojazdu nie wykazał niczego niepokojącego, sprzedawca poświadczył swoje słowa odpowiednimi dowodami, a pojazd ogólnie na zdjęciach wygląda na zadbany, to można udać się na oględziny pojazdu. Jeżeli zupełnie nie znacie się na samochodach, to w ramach możliwości weźcie ze sobą kogoś, kto jest trochę bardziej obeznany w tej kwestii. Warto posiadać ze sobą także miernik lakieru. Sensowny model kupicie już w okolicach 100 złotych i wiem, że jest to kolejny wydatek, ale przynajmniej będziecie mieć absolutną pewność, że konkretne elementy karoserii nie zostały potraktowane szpachlą i polakierowane.

Jesteście na miejscu i co dalej? Na co zwracać uwagę? Po pierwsze warto przyjrzeć się miejscom, które lubi odwiedzać rdza. Głównie są to nadkola, progi, podszybie oraz klapa bagażnika i to właśnie tutaj powinniśmy zakręcić się trochę dłużej. Niektórych ognisk możecie nie zauważyć na pierwszy rzut oka, ponieważ właściciele często zakrywają je lakierem. Jeśli zatem zobaczycie purchle w kolorze samochodu, to należy pociągnąć trochę sprzedawcę za język. Nie inaczej jest z przednią szybą. Odpryskujące kamyki na drogach mogą powodować głębokie rysy oraz, co gorsza, pęknięcia, więc trzeba się jej uważnie przyjrzeć.

Potem patrzymy na opony. Tutaj przyda nam się zwykła moneta, aby dokładniej ocenić stan bieżnika. Jeżeli sprzedawca dokłada nam także drugi komplet, to tutaj powtarzamy całą operację. Musimy sprawdzić, czy jeszcze pojeżdżą i kiedy będzie nas czekać dodatkowy wydatek. Absolutnie obowiązkowe jest także spojrzenie na datę produkcji opon. Jeżeli bieżnik jest w porządku, ale zostały one wyprodukowane dawno temu, to i tak już nie mają odpowiednich dla siebie właściwości i poruszanie się na nich może okazać się niebezpieczne. O ile zużyte opony nie są podstawą do tego, aby dać sobie z konkretnych egzemplarzem spokój, to pamiętajcie, że kupowanie używanego auta to także negocjacje.

Oprócz aspektów, o których już wspomniałem, sprawdzajcie także stan klimatyzacji. Zobaczcie, czy wnętrze jest zadbane i czy nie ma tam śladów wilgoci. Także odpalcie pojazd i naturalnie oceńcie charakterystykę pracy silnika. Falowanie obrotów na zimnym silniku, czy stukanie dochodzące z komory silnika to bardzo złe objawy i mogą wskazywać na poważne uszkodzenia. Jeżeli wszystko wydaje się w porządku, to można przejść do kolejnego etapu.

Kupowanie używanego auta. Jazda próbna oraz wizyta w ASO

Bardzo ważne jest, aby jeszcze przed przyjazdem na miejsce wybrać odpowiedni serwis, w którym samochód zostanie bardziej szczegółowo sprawdzony. Nigdy nie wybierajcie serwisów, które poleca wam sam sprzedający. Istnieje ryzyko, że ma on tam swoich znajomych, którzy poświadczą dobry stan pojazdu, nawet jeśli faktyczny stan będzie daleki od zadowalającego. Jeżeli sprzedawca nie będzie chciał się zgodzić na wizytę w wybranym przez was serwisie, to już powinna zapalić wam się czerwona lampka i radziłbym szukać innego egzemplarza.

Na co jednak samemu zwrócić uwagę podczas jazdy próbnej? Przede wszystkim powinniśmy skupić się na osobistych odczuciach. Dodajcie gazu, aby sprawdzić, czy silnik ma moc i nie traci jej podczas bardziej dynamicznej jazdy. Wjedźcie także na bardziej nierówną drogę, aby sprawdzić stan zawieszenia. Zużyte elementy najczęściej objawiają się niepokojącymi stukami, ale warto także na prostej drodze puścić kierownicę i sprawdzić, czy tor jazdy jest równy. Podczas wyższych prędkości trzeba również obserwować kierownicę. Jeżeli podlega ona silnym drganiom, to może to wskazywać właśnie na niesprawne zawieszenie.

W przypadku skrzyń automatycznych należy uważać na rwanie podczas zmiany biegów, ale także należy uważnie obserwować, czy komputer poprawnie decyduje o zmianie przełożenia. Jeżeli takie niepokojące zjawiska występują, to może to świadczyć o zużyciu się jakichś elementów w skrzyni, (najczęściej jest to elektronika sterująca) co z pewnością będzie kosztowne w naprawie. W przypadku klasycznego manuala z pewnością trzeba będzie wyczuć, czy sprzęgło, się nie ślizga podczas ruszania, a także czy nie występują niepokojące luzy na drążku do zmiany biegów. Jeżeli nic nie spowodowało waszego niepokoju, to możecie wjeżdżać do serwisu.

Osobiście polecam udać się do ASO. Tanio nie będzie, ale mechanicy będą wiedzieli, na co zwrócić szczególną uwagę, ponieważ na pewno mieli do czynienia z konkretnym modelem i znają jego słabości. Ponadto dysponują oni także odpowiednią technologią. Sprawdzą zatem, czy w przeszłości elektronika pojazdu wyświetlała jakieś błędy i czy nie zostały one usunięte, aby zmylić przyszłego nabywcę. ASO wygeneruje wam odpowiedni raport, który dokładnie określi stan poszczególnych części oraz udzielą nam rady, czy ten konkretny egzemplarz wart jest zakupu. Nie spodziewajcie się nigdy stanu idealnego, ale jeżeli do zrobienia są tylko rzeczy w ramach przeglądu zerowego, który powinniście zrobić po zakupie, to jest to idealna podkładka do negocjacji ceny.

Kupowanie używanego samochodu to spore ryzyko. Warto zachować rozsądek!

Jeśli pojazd przeszedł wszystkie wyszczególnione wyżej etapy bez większych zastrzeżeń, to możecie negocjować z właścicielem i podpisywać umowę. Pamiętajcie jednak, że kupowanie używanego auta powinno wiązać się przede wszystkim z rozsądkiem. Absolutnie nie powinniście jechać na miejsce z myślą, że kupicie ten konkretny samochód, ponieważ można się naciąć na poważną minę, która później będzie drenować wasz budżet. Zawsze warto zachowywać sceptycyzm i podchodzić z dużą dozą dystansu do tego, co mówi właściciel.

Często zdarza się, że będziecie musieli nawet kilka razy powtarzać tę operację, ponieważ samochody, które oglądaliście, okazywały się naprawdę ryzykowne. W takich sytuacjach nie ma co się zrażać i kupować czegokolwiek na siłę. Kupowanie używanego auta to przede wszystkim sprawdzian waszej cierpliwości i zawsze powinno być tak, że sprzedawca chce bardziej sprzedać, niż wy kupić. Jeśli jest odwrotnie, to wydatków może być mnóstwo i może okazać się, że nie udźwigniecie kosztów utrzymania zaniedbanego pojazdu.

Na koniec zatem proszę was przede wszystkim o rozsądek. W naszym kraju istnieje wiele samochodów wysokiego ryzyka, a sprzedawcy robią wszystko, aby tanim kosztem zakryć wady i pozbyć się wadliwego samochodu. Jeżeli zachowacie odpowiedni dystans, to jestem pewny, że wasz przyszły zakup posłuży wam przez wiele lat, a naprawa awarii nie będzie kosztować kilku wypłat.

Motyw