Test Peugeot 2008 GT 1.2 PureTech. Futurystyczny crossover z taczką technologii

Przed Wami test Peugeot 2008 GT 1.2 PureTech. Skąd samochód na naszym portalu? Technologia stanowi już nieodłączny element motoryzacji. W grę wchodzi nie tylko ergonomia, komfort i mechanika samochodu, ale też system operacyjny, wbudowana nawigacja, kompatybilność z innymi urządzeniami i systemy bezpieczeństwa. Peugeot do tego tematu podszedł mocno futurystycznie, dając nam niewielki crossover segmentu B nafaszerowany ciekawą technologią. Jak można się w nim odnaleźć?

System multimedialny. Ergonomia i użyteczność

Zacznijmy od centrum zarządzania. Peugeot zainstalował w 2008 swój podstawowy system multimedialny, obecny również między innymi w mniejszym modelu 208. To prosty OS, który zawiera w sobie wszystkie najpotrzebniejsze elementy, takie jak sterowanie audio, łączność, nawigację i kontrolę termiczną.

Ergonomia systemu. Co na minus?

System multimedialno-rozrywkowy w Peugeocie jest bardzo rozbudowany, ale nieco „roztrzepany”. Chociaż 10-calowy ekran w centrum kokpitu jest dotykowy i w porządku reaguje na polecenia, to w dużej mierze obsługujemy go za pomocą cyfrowych przycisków funkcyjnych rozmieszczonych pod nawiewami. Zamysł jest dobry — interesuje nas dana funkcja, więc za pomocą przycisku wchodzimy w tę konkretnie funkcję. W praktyce może być to nieco zawiłe i zgubne, ponieważ nie ma stricte „Menu Głównego”, więc ciężko jest wrócić do 'punktu wyjścia’. Po tygodniowym obcowaniu z Peugeotem nie udało mi się do tego przyzwyczaić i ciągle błądziłem między klawiaturą a ekranem dotykowym.

System audio, czyli jak Focal poprawia humor

Samych funkcji jest jednak dość sporo. Na wielki plus zasługuje system audio. Peugeot w swoim pakiecie wyposażenia GT Pack zaoferował markę Focal, która zadbała o wrażenia akustyczne przenoszące nas niemal do klasy premium. Cała sieć składa się łącznie z dziesięciu głośników (w tym subwoofera umieszczonego w bagażniku) i wzmacniacza 515 W. Jeśli lubicie bawić się ustawieniami, to nie będziecie zawiedzeni. Na ekranie dotykowym będziecie mieli takie opcje, jak tony wysokie, średnie i niskie, rozdział dźwięku po całym kokpicie i gigantyczną skalę głośności. Przy oferowanym przez Peugeota wyciszeniu samochodu, audio pozostawiło naprawdę dobre wrażenie.

Nawigacja by TomTom

Szczerze mówiąc, rzadko kiedy korzystam z fabrycznej nawigacji w samochodzie. Zazwyczaj wszystkie moje wątpliwości załatwia Apple CarPlay i Google Maps. W przypadku recenzji postanowiłem jednak wyjść ze swojej strefy komfortu, ponieważ Android Auto i Apple CarPlay wyglądają w każdym samochodzie dokładnie tak samo i nie ma co tu więcej testować. Technologia łączy się z telefonem po kablu, a aplikacja nie zajmuje nawet całości ekranu. Peugeot proponuje bardzo rozbudowaną nawigację, której nie trzeba skreślać z dniem zakupu auta.

Za bieżące mapy odpowiada TomTom. System pokazuje aktualne korki, uwzględniając w to długość i kierunek zatoru. Nawigacja działa płynnie i szczegółowo, a dodatkowym plusem jest możliwość umieszczenia mapy na zegarach. Co więcej, moją uwagę zwróciła funkcja nie tylko ostrzegania dźwiękowego przed fotoradarami, ale też dokładną długość i odliczanie odcinkowych pomiarów prędkości. Ostatecznie do wbudowanej mapy przyzwyczaiłem się na tyle, że przestałem odczuwać potrzebę połączenia telefonu z Apple CarPlay, czy Android Auto.

Inne funkcje systemu multimedialnego

System multimedialny pozwala też na drobną personalizację (kolor motywu, profile użytkowników samochodu) i oczywiście ustawienia samochodu. To właśnie z jego poziomu jesteśmy w stanie ustawić wysokość świateł, operować działaniem kontroli trakcji, funkcjami aktywnego tempomatu, alarmu, czy systemu bezkluczykowego. Za pomocą tych ustawień można też regulować działanie systemów bezpieczeństwa w samochodzie.

Nie rozpiszę się natomiast o asystencie głosowym. Bądźcie świadomi, że jest i jest dostępny pod przyciskiem na kierownicy. Gwarantuję jednak, że nie będzie to wasz „gadżet pierwszej potrzeby”, bo odpowiada za bardzo podstawowe funkcje i wielu rzeczy po prostu nie rozumie. W tym wypadku do stopnia zaawansowania znanego na przykład Mercedesa jest jeszcze długa droga…

Wnętrze i 3D i-Cockpit. Ergonomia i komfort

Chociaż system multimedialny to w gruncie rzeczy „serce” samochodu, to nie obejmuje całkowitej oceny ergonomii wnętrza. Od samego początku można poczuć powiew nowoczesności. Futurystyczna deska rozdzielcza ozdobiona została centralnymi przyciskami rodem z samolotu. Na szczególną uwagę zasługuje jednak…

Peugeot 3D i-Cockpit

Peugeot 3D i-Cockpit to trójwymiarowy wyświetlacz zegarów. Z początku ciężko było mi się przyzwyczaić do takiego rozwiązania, jednak po kilku dniach obcowania z samochodem jestem zachwycony. Poza podstawowymi funkcjami proponowanymi przez producenta znajdziemy też dwa miejsca na osobiste zegary, do ustawienia w systemie multimedialnym. Na wyświetlacz przeniesiecie między innymi wartości spalania, pełną i trójwymiarową nawigację, opcję tempomatu i regulatora prędkości i oczywiście zegary — obrotomierz i prędkościomierz. Francuski producent bardzo umiejętnie umieścił w niewielkim wyświetlaczu wszystkie najpotrzebniejsze informacje, do których możemy się dostać za pomocą jednego pokrętła na kierownicy. Wizualnie sprawia rewelacyjne wrażenie i ergonomicznie jest bardzo poprawny. Kontrolki umieszczono poza zegarem, na ściankach „daszku”.

Kierownica i pozycja za kierownicą

Nowe modele Peugeota możecie kojarzyć między innymi z malutkich kierownic. Zamysł producenta był prosty — ustawiacie fotel i kierownicę tak, by zegary widzieć nie 'w środku’ koła, a nad nim. Mnie osobiście to bardzo odpowiada, dzięki temu samochód sprawia wrażenie zwartego i mała średnica „steru” pozwala na wyjątkowo szybką reakcję. Nie będę was jednak próbował oczarować. Wszyscy jesteśmy różnie zbudowani, a to jest mocno nietypowe rozwiązanie, które nie wszystkim może odpowiadać. Jeśli rozważacie zakup swojego Peugeota, ustawcie najpierw poprawną pozycję i sprawdźcie, czy po prostu jest wam wygodnie.

Sama kierownica jest oczywiście wielofunkcyjna. Spłaszczone na czubkach 'koło’ pozwoli na operowanie radiem (stacjami/playlistą i głośnością), asystentem głosowym i wyświetlaczem 3D i-Cockpit. Z poziomu kierownicy otworzycie również ustawienia telefonu.

Nie znajdziecie na niej jednak ustawień tempomatu. Dźwignia służąca do jego obsługi została umieszczona pod manetkami, za kierownicą. Obsługa urządzenia jest według mnie fatalna. Wajchę umieszczono w taki sposób, że kierownica w 'prostej’ pozycji ją zasłania, w związku z czym nie mając z nią wcześniej do czynienia, obsługujemy tempomat całkowicie na ślepo. Dobrze jest więc przestudiować sobie działanie każdego przycisku przed jazdą. Niestety, nie jest to w żadnym stopniu wygodne i nawet po tygodniu testowania wciąż zdarzało mi się mylić przyciski.

Za wygodę zadbają z kolei fotele. Peugeot od dawna słynął z poświęcania dużej uwagi do foteli. Marka chwali się, że dostosowuje swoje siedziska nawet pod konkretne rynki i regiony świata. Nic więc dziwnego, że w Peugeocie 2008 siedzi się rewelacyjnie. Francuzi znaleźli doskonały kompromis między komfortem i trzymaniem bocznym a bezpieczną pozycją. Tapicerka została obita Alcantarą, dzięki czemu sprawia wrażenie bardziej przytulnej i zachęcającej. Nawet po ponad godzinnej podróży przez miasto nie odczuwałem zmęczenia.

Wykończenie i materiały

Wykończenie Peugeota 2008 w wersji GT Pack zasługuje na plusa. Wnętrze zostało zrobione w futurystycznym stylu, w ciemnych kolorach. Materiały są dobrej jakości, minimalnie skrzypią tylko wstawki z tworzywa sztucznego. Minusem są dodatki w kolorze Piano Black (tradycyjnie), które bardzo szybko łapią kurz i „palcują się” niemal bez przerwy.

Bagażnik

Ponieważ mieszkam nieopodal centrum Warszawy, po mieście poruszam się zazwyczaj hulajnogą elektryczną. Kluczowe jest więc dla mnie, czy do testowanego auta ta hulajnoga się zmieści do bagażnika. Peugeot 2008 zdał ten egzamin, a 434 litry pojemności gwarantują jeszcze dużo miejsca na zakupy, czy chociażby pełny plecak fotograficzny. Dodatkowym atutem mogą być dwie „półeczki” z każdej strony kufra oraz wieszaczki na torby.

Peugeot 2008 GT Pack. Co oferuje silnik 1.2?

Pod maską 2008 znalazł się 155-konny silnik 1.2 PureTech. Trzycylindrowy motor został połączony z ośmiobiegową, automatyczną skrzynią biegów i przekazuje moc na przednie koła. Przyznam szczerze, że do tej pory nie byłem fanem tej rodziny silników. Znam je między innymi z modelu 308, 208, Corsy i Mokki i niemal w każdym z tych samochodów nie spisywał się najlepiej. W 2008 producent znalazł złoty środek. Nieco podkręcona moc (standardowo 130 KM) i połączenie z ośmiobiegowym, bardzo płynnym automatem sprawiło, że samochód zyskał na dynamice, a nie stracił na ekonomii. Choć wciąż uważam, że trzycylindrowy silnik o pojemności 1.2 litra to po prostu za mało na tę wielkość auta, to jestem skłonny nieco zmienić zdanie na temat motorów PureTech.

Samochód bardzo dobrze zachowuje się w mieście. W terenie zabudowanym należy szczególnie zwrócić uwagę na ograniczenia, a ośmiobiegowa skrzynia bardzo precyzyjnie dopasowuje odpowiednie przełożenie do maksymalnej prędkości. Ta sama przekładnia zagwarantuje nam również komfort podróży autostradą. To wszystko bardzo pozytywnie wpływa na spalanie. Spokojna i płynna jazda gwarantuje zapotrzebowanie na paliwo na poziomie średnio 6 litrów na 100 kilometrów. Niestety, ponieważ to trzycylindrowa i turbodoładowana jednostka, to każda chęć dynamiczniejszej jazdy kończy się zwiększeniem tego wyniku o 3-4 litry na 100 kilometrów. Mówiąc krótko — jeśli jeździcie płynnie, będziecie zachwyceni.

Prowadzenie i osiągi

Samochód jest dobrze wyważony. Należy wziąć pod uwagę, że jest to wysoki crossover, dlatego nie pokona on zakrętu z prędkością Porsche 911, natomiast — jak na francuskie auto — możecie się liczyć z niewielkimi wychyłami na szybkich łukach. Auto prowadzi się precyzyjnie, a na parkingu jest zwrotne. W manewrach doskonale spisuje się właśnie mała kierownica.

Peugeot 2008 1.2 155 KM przyspiesza do pierwszych 100 km/h w około 8,2 sekundy i rozpędza się maksymalnie do 206 km/h. W segmencie B to bardzo dobry wynik, szczególnie biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia ze „zwykłym crossoverem”.

Warto zwrócić uwagę na działanie tempomatu. Jest adaptacyjny, sam dopasowuje prędkość do prędkości poprzedzającego pojazdu. Dodatkowo został wyposażony w funkcję wspomagania kierowcy w obrębie pasa ruchu, co czyni Peugeota 2008 samochodem półautonomicznym na drodze ekspresowej. Auto samodzielnie utrzymuje się w pasie ruchu, a jedyna czynność, którą musimy wykonywać, to obserwacja drogi i trzymanie kierownicy.

Ile kosztuje testowany Peugeot 2008 1.2 PureTech GT Pack?

Peugeot 2008 może zostać skonfigurowany w aż pięciu różnych wersjach wyposażenia. Na samym początku cennika znajdziecie odmianę Active, która z o wiele słabszą konfiguracją silnika 1.2 PureTech o mocy 100 KM i sześciobiegową skrzynią manualną została wyceniona na 104 700 złotych. Mocniejszy, 130-konny silnik znajdziecie dopiero w wersji Active Pack, a będzie się to wiązało z dopłatą do 115 tysięcy złotych. „Automat” w tej wersji to dopłata kolejnych 8 tysięcy złotych.

Wersja Allure oferuje również silnik diesla, jednak tutaj zapłacicie co najmniej 132 600 złotych. Wersja elektryczna z kolei to koszt od 175 900 do 190 800 złotych, w zależności od wersji wyposażenia.

Wycena testowanego przez nas modelu jest… Niemożliwa, ponieważ nie figuruje on w konfiguratorze. Najwyższa dostępna obecnie wersja to GT z 130-konnym silnikiem i automatyczną skrzynią biegów, którą otrzymacie za co najmniej 136 800 złotych. Drożej można nabyć GT BlueHDI, a jego cena wyniesie 143 tysiące złotych. Dopłata do naszego 150-konnego 1.2 i wyposażenia GT Pack to na razie niewiadoma, jednak strzelamy, że cena przekroczy 150 tysięcy złotych.