Ekrany w samochodach to już problem, a Tesla chce jeszcze umożliwić uruchamianie gier AAA!

5 minut czytania
Komentarze

Może i jestem mentalnie stary, ale jakoś nie jestem w stanie zrozumieć, dokąd zmierzają niektóre nowe funkcje w samochodach. Może to po prostu ja nie mam wygórowanych potrzeb, ale czy auto nie powinno przede wszystkim być środkiem transportu z punktu A do punktu B? Tesla jest chyba innego zdania. Jasne, super, że pojawiają się usprawnienia, które mają uczynić naszą podróż bardziej komfortową czy bezpieczniejszą, ale komputer w samochodzie, na którym będzie można grać w gry? To już chyba lekka przesada i, mimo że jestem zapalonym graczem, to nie czuję, żebym takowej funkcji kiedykolwiek potrzebował.

Ekrany w samochodach to już bardzo duży problem…

Tesla ekran

To nie jest tak, że czepiam się nowości w świecie motoryzacyjnym i najchętniej to wróciłbym do jazdy sławnym maluchem. Cieszy mnie to, że samochody są coraz bardziej nastawione na komfort i zadowolenie kierowcy oraz pasażerów. Od dawna jednak głoszę swoje herezje, jak to martwią mnie ekrany dotykowe w samochodach. Nie chodzi o to, że denerwują mnie nowe funkcje, a bardziej podważam ich zastosowanie w kontekście bezpieczeństwa. Wypadałoby sobie zadać pytanie – czy w pewnym sensie hipokryzją nie jest zakazywanie rozmowy przez telefon, ale bawienie się ekranem wewnątrz samochodu jest już okej?

Ekran dotykowy przede wszystkim jest dużym czynnikiem rozpraszającym kierowcę podczas jazdy, który to zaczyna skupiać się na wyborze piosenki zamiast na patrzeniu na drogę. Na szczęście widać, że niektóre kraje już obudziły się z tym tematem i podobno w Niemczech można dostać taki sam mandat za używanie telefonu komórkowego w czasie jazdy, jak i za zabawę ekranem dotykowym wewnątrz pojazdu.

Przykre jest to, że w świecie motoryzacyjnym zaczyna się jednak robić tak samo, jak w świecie smartfonowym. W smartfonach producenci rozpychają się łokciami, kto da więcej bezużytecznych obiektywów do telefonu, w samochodach natomiast trwa wyścig, kto da większy ekran do swojego samochodu. Niestety poniekąd jesteśmy przez producentów zmuszani do korzystania z niego, ponieważ coraz częściej istotne elementy funkcjonowania pojazdu integrowane są właśnie z owym ekranem, co powoduje, że nie możemy o nim zapomnieć i skupić się tylko na jeździe.

Tesla ma uruchamiać gry AAA jak pełnoprawny komputer, tylko po co?

Przy specjalnie dość przydługim wstępie do tematu, przechodzimy do jego sedna. Skoro zatem już same ekrany dotykowe tak rozpraszają kierowców, to po co jeszcze możliwość uruchamiania na nich gier? Co istotne ten problem już ma miejsce. Okazało się bowiem, że kierowcy nagminnie w trybie jazdy autonomicznej, zamiast patrzeć na drogę i obserwować jak prowadzi nasza Tesla grali sobie w proste gry Arcade, które samochody Tesla posiada od bardzo dawna. Może i nie są to zbyt angażujące produkcje, ale to chyba mówi samo za siebie.

Tesla oczywiście bardzo szybko wycofała się z możliwości grania podczas jazdy, ale sam fakt, że jest, to możliwe spowoduje, że na pewno takową blokadę będzie można obejść. Po co zatem taka funkcja? Nie znam nikogo, kto mieszka w samochodzie, a żeby popykać w gry te dwa, trzy razy w miesiącu czekając jak żona wróci z zakupów, możni tego świata mogą sobie przecież zakupić SteamDecka. Nie ma się co oszukiwać, funkcja nastawiona jest na umilanie sobie podróży w czasie jazdy i jest ona kierowana niby do pasażera, ale użytkownicy samochodów marki Tesli nie będą na pewno stosować się do tych zaleceń, kiedy czeka ich dość długa podróż, a oni nie są zaangażowani nawet prowadzeniem auta.

Zmierzam do tego, że funkcja ta jest kolejnym rozpraszaczem, który z dużą dozą prawdopodobieństwa doprowadzi do wielu niebezpiecznych sytuacji. Jak dobrze wiemy, automatyczny system prowadzenia Tesli sprawuje się nieźle, ale nie jest to system bezbłędny i mieliśmy już w przeszłości przypadki wypadków z udziałem tego systemu.

Czy jest szansa na wycofanie się z tego?

Chyba nie ma co liczyć na to, że Elon Musk wycofa się z tego kontrowersyjnego pomysłu. Jak popatrzyłem w Internecie, to również użytkownicy Tesli zdają, się być ucieszeni z wprowadzenia takiej funkcji. Osobiście mam nadzieję, że wszelakie agencje bezpieczeństwa w Stanach Zjednoczonych doskonale przyjrzą się nowej funkcji Tesli i przynajmniej wprowadzą w niej odpowiednie ograniczenia, a także wywrą na Tesli wprowadzenie odpowiednich zabezpieczeń, które uniemożliwią granie w gry podczas jazdy.

Obecnie będzie to problem, który nie będzie nas dotyczył jakoś bardzo dotkliwie, ale świat zmierza ku elektryfikacji samochodów. Tesli będzie pojawiać się coraz więcej, a wiemy, że ludzie potrafią być nieodpowiedzialni i bez takich bajerów w samochodzie. Osobiście nie chce zostać rozjechany na pasach przez Teslę, której właściciel właśnie ubija bossa w Dark Soulsach od 20 minut i mam nadzieję, że tak się nie stanie.

Motyw